Dodany: 13.10.2007 18:31|Autor: wiola2006

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Akademia pana Kleksa
Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor)

5 osób poleca ten tekst.

"Akademia...", a ... Harry Potter


O czym jest "Akademia..." chyba nikomu opowiadać nie trzeba. Poznajemy szkołę, w której naucza raczej zwariowany pan Kleks. Uczą się w niej tylko chłopcy, których imiona zaczynają się na literę A. Jednym z nich jest Adam Niezgódka. W Akademii przy ulicy Czekoladowej przeżywa wiele zaczarowanych przygód.

Czy czytając cykl o Harrym Potterze zwróciliście uwagę na podobieństwa do "Akademii..."? Ja wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale po przeczytaniu siedmiu części Harry'ego czułam straszny niedosyt. Wtedy wpadł mi w ręce film "Akademia...". Widziałam go już nieraz. Ale tym razem patrząc na niego... myślałam o Harrym, cieszyłam się jego nowymi przygodami, a potem uświadomiłam sobie, że to przecież jest zupełnie inna bajka.

Zarówno bohater książki Brzechwy, Adaś, jak i Harry Potter niespodziewanie trafiają do Akademii Magii. Obydwie szkoły prowadzone są przez starców, postaci bardzo charyzmatyczne, darzone wielkim szacunkiem. Łączy ich również nietypowość ich nazwisk: Dumbledore oznacza "trzmiel" i brzmi tak samo zaskakująco jak Kleks. Obydwaj dyrektorzy uwielbiają dzieci, kochają to, co robią (czyli nauczanie), a poza tym obaj słyną z nietypowych działań. Obaj przez wiele osób uważani są za zwariowanych. Mają długie, siwe włosy i charakterystyczne okulary.

Obydwa światy są kolorowe, magiczne - a jednak ciąży na nich jakiś cień.

"Akademia pana Kleksa" to jedna z pierwszych książek, przy których płakałam. Było to bardzo dawno, a jednak utwór ten ciągle pozostaje mi w pamięci. Również seria książek o Harrym Potterze należy do moich ulubionych. Może noszę w sobie ukryte marzenie znalezienia się w magicznym świecie?

Nie, nie zamierzam oskarżać Rowling o plagiat. Wcale tak nie sądzę. Inspiracje starszymi książkami są czymś naturalnym, a powtarzalność motywów (świat czarów, magiczna szkoła) świadczy o ich uniwersalności. Chyba każdy z nas marzył kiedyś (choćby w dziecięcych zabawach), żeby zostać czarodziejem. Wniosek? Nie tylko Anglicy umieją pisać dobre książki. Czasami warto zajrzeć do rodzimej literatury lub kinematografii, by sprawdzić, czy polskie dzieła nie są lepsze od zagranicznych.

Życzę miłych poszukiwań!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 31843
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: dorsz 14.10.2007 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
To bardzo ciekawa recenzja. Co do meritum, nie przypuszczam, żeby Rowling w ogóle czytała "Akademię pana Kleksa" - jak sama zauważyłaś, motyw szkoły czarodziejów jest niesłychanie uniwersalny. Natomiast mam nieco inną propozycję - spróbuj znaleźć różnice między Harrym a Adasiem oraz między ich światami. To może być punkt wyjścia do niezwykle interesujących rozważań...
Użytkownik: misiak297 14.10.2007 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
Naprawdę ciekawa recenzja. Faktycznie pewne podobieństwa są widoczne. I to raczej ciekawostka niż plagiat:)
Użytkownik: karinka1 14.10.2007 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
Harry'ego wręcz uwilbiam, ale jesli chodzi o Akademię to jakoś do mnie nie przemówiła. Nie lubiłam jej jako 8-latka, potem nie lubiłam jej w dajmy na to 4 klasie podstawówki i nie lubię jej do dzisiaj.
Jest taka... chłodna :/
Użytkownik: Vemona 14.10.2007 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
Bardzo lubię "Akademię Pana Kleksa" i uważam, że masz rację szukając podobieństw, choć przyznam, że mnie się "Harry Potter" kojarzył raczej z kwiążką Kiplinga "Stalky i Spółka". Wprawdzie tamta szkoła nie jest magiczna, ale to rewelacyjny opis zarówno angielskich szkół z internatem, jak i panujących w nich stosunkach, np. rywalizacji między klasami/domami poszczególnych profesorów. W tym przede wszystkim zauważam pewne pokrewieństwo "Harrym Potterem".
Użytkownik: hburdon 14.10.2007 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
Nie wiedziałam, że "dumbledore" coś znaczy, to rzadko używane słowo, dziękuję za tę ciekawostkę. :-)
Użytkownik: aleutka 15.10.2007 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam, że "... | hburdon
Rowling opowiadała gdzieś, że włoski tłumacz przełożył to jako Silencio (od dumb....) Nie bardzo jej to pasowało bo właśnie Albus miał być ruchliwy, gestykulować żywo, mówić energicznie, choć niegłośno, więc trzmiel był wybrany celowo...
Użytkownik: hburdon 15.10.2007 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Rowling opowiadała gdzieś... | aleutka
Ojej, sprawdziłam we włoskiej Wikipedii, rzeczywiście nazywa się Albus Silente! :-) Tak to jest, jak się tłumacz za bardzo stara, łatwo przedobrzyć.
http://it.wikipedia.org/wiki/Albus_Silente
I tak dobrze, że z możliwych znaczeń słowa "dumb" tłumaczka wybrała "niemy", a nie "głupi". :-)
Użytkownik: hburdon 15.10.2007 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, sprawdziłam we włos... | hburdon
Przy okazji ciekawy artykuł o tłumaczeniu HP, po angielsku:
Who won the race to translate ‘Harry Potter'?
Krótki link: http://skocz.pl/hp-timesonline
Długi link w kawałkach: http://entertainment.timesonline.co.uk/tol/arts_an​d_entertainment/
books/children/article2645098.ece
Użytkownik: wiola2006 16.10.2007 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam, że "... | hburdon
Polecam dołączony do każdego tomu polskiego tłumaczenia Harrego mini-tezaurus. Tam Polkowski wyjaśnia wiele angielskich słówek i tłumaczy się dlaczego coś przetłumaczył tak, a nie inaczej. Można się z niegodowiedzieć wielu ciekawych rzeczy :)
Użytkownik: hburdon 23.10.2007 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecam dołączony do każd... | wiola2006
O, dzięki, nie wiedziałam o tym. Mam co prawda pierwszy tom po polsku, ale nie przyszło mi do głowy, żeby zajrzeć na koniec.
Użytkownik: miłośniczka 15.10.2007 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
Bardzo podoba mi się Twoja recenzja, Wiolu! :-) Życzę dalszych sukcesów w pisaniu jej podobnych. Przed "Akademią..." chylę czoła, podobnie jak i przed jej kolejnymi częściami, które jako dziecko wręcz pochłonęłam i uwielbiam do dzisiaj. Również jestem zdania, że w polskiej literaturze można znaleźć praktycznie wszystko: trzeba tylko dobrze poszukać... :-) Pozdrawiam.
Użytkownik: Evvelina 16.10.2007 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: O czym jest "Akademia..."... | wiola2006
>Mają długie, siwe włosy i charakterystyczne okulary

A mnie się wydaje, że Pan Kleks wcale siwych włosów nie miał... :)
Użytkownik: andapka 19.11.2007 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: >Mają długie, siwe wło... | Evvelina
w jakiejś gazecie jakis czas temu czytałam reportaż o tych podobieństwach, musze sie do niego dokopać znowu.
Nie wiem dlaczego ktoś wyrzej twierdzi ze Rowling pewnie nie przeczytała Akademi.. moze i nie przeczytała ale film na pewno widziała bo był on swego czasu hitem kinowym tłumaczonym na naprawdę wiele języków, sama książka tez jest mimo wszystko popularna;]
Wracając na momencik do artykułu była tez wzmianka o tym ze w literaturze juz kiedyś pojawił sie małoletni magik o bardzo podobnym imieniu do pottera,. tyle ze książka nie zyskała takiej popularności jak Harry,
Użytkownik: hburdon 29.11.2007 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: w jakiejś gazecie jakis c... | andapka
Mocno przeceniasz popularność kinematografii europejskiej w krajach anglosaskich. Bardzo mocno.
Użytkownik: kropka 28.11.2007 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: >Mają długie, siwe wło... | Evvelina
Z tego co pamiętam to chyba rude czy coś takiego, w każdym bądź razie brał pastylki na porost włosów i zażywał piegi... Czupryna się przerzedziła ze zmartwienia i traciła swój kolor, ale chyba całkiem nie osiwiał...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: