Dodany: 05.12.2012 20:01|Autor: AnnRK

Zona strachu


Gdzieś w karpackich lasach leży okręg Sinistra. Może istnieje naprawdę, ukryty w gęstwinie drzew i krzewów, a może to tylko wizja Ádáma Bodora, węgierskiego pisarza, autora książki "Okręg Sinistra. Rozdziały pewnej powieści". Jedno jest pewne, to teren, który spowija mroczna atmosfera.

W to miejsce przybywa Andrej Bodor. Tu szuka swego przybranego syna. Przyjmując posadę dróżnika, staje się jednym z mieszkańców tajemniczego obszaru, którego roli jeszcze nie rozumie.

Czym jest Sinistra? Zoną z pogranicza, rządzącą się własnymi, specyficznymi prawami? Pieczę nad tym miejscem sprawują strzelcy górscy. "W całym okręgu Sinistra działało tylko jedno przejście graniczne, ale nawet i tu szlaban otwierano na parę godzin, raz w tygodniu, zawsze w czwartek przed południem"*. Wolność jest tu pojęciem teoretycznym, pozornie dostępnym dobrem. Mieszkańcy wyposażeni w imienne tabliczki niby żyją normalnie, ale ta ich normalność obwarowana jest licznymi ograniczeniami. W powietrzu czuć strach. Czy tajemnicza choroba zwana "tunguskim katarem" to fakt, czy jedynie środek eliminujący zbędne, podejrzane jednostki? Komu można zaufać, a kto jest kłamcą i donosicielem?

Bodor wie, o czym pisze. Zna rzeczywistość podszytą strachem. Pochodzi z Siedmiogrodu, niegdyś krainy węgierskiej, obecnie należącej do Rumunii. Trzy lata spędził w więzieniu jako więzień polityczny. Czasy dyktatury Ceauşescu dla przedstawicieli grupy pisarzy węgierskich nie były szczególnie przyjazne, więc przeniósł się do Budapesztu. Gdy spojrzeć na ten krótki rys biograficzny, nie da się zignorować jego wyraźnych związków z fabułą powieści. Sam pisarz bawi się tym skojarzeniem, nadając głównemu bohaterowi swoje nazwisko.

Wkraczając w świat opisywany przez Bodora, przestajemy dziwić się czemukolwiek. Tajemnicze wiadomości ukryte w brzuchach ryb, skup owoców dla hodowanych w zawalonych kopalniach niedźwiedzi czy otyły dostawca mięsa oskarżony o to, że zamierza coś przemycić między zwałami sadła - ot, codzienność. Bodor pokazuje nam rzeczywistość mroczną, odpychającą, ale także intrygującą swoją odmiennością. Osadzając akcję w gęstych karpackich lasach, potęguje uczucie izolacji, oderwania od świata zewnętrznego, który mógłby wprowadzić do Sinistry zamęt i destabilizację

Powieść Węgra nie jest łatwa ani jednoznaczna i mam wrażenie, że każde kolejne podejście do niej pozwoli odkryć kolejne niuanse.

Można tę książkę czytać siedząc pod drzewem w lesie, cedząc denaturat przez rękaw bluzy, przegryzając grzybami i jagodami, wdychając zapach ziemi i butwiejących liści. Można też zwyczajnie, w domu, z kubkiem ulubionej herbaty w ręce. Ważne, by przeczytać. Bo warto.



---
* Ádám Bodor, "Okręg Sinistra. Rozdziały pewnej powieści", przeł. Małgorzata Komorowska, Wydawnictwo Czarne, 2001, s. 10.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2036
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: