Dodany: 29.11.2012 12:04|Autor: Mgr Leonek

"Po słowiczej podłodze" Lian Hearn - recenzja w kilku słowach


Rzecz zatytułowana "Po słowiczej podłodze" to pierwsza część trylogii "Opowieści rodu Otori". Chociaż ukazała się już w 2003 roku, okazała się odpowiedzią na moją potrzebę przeczytania czegoś świeżego. Kartki nieco pożółkły już, a i okładka sfatygowana - ale dla mnie, miłośniczki klimatów fantasy, książka napisana w sposób odbiegający od schematów i w związku z tym bardzo intrygująca.

Opowieść o orientalnym klimacie, oparta na japońskich zwyczajach, tradycjach i krajobrazach. Na pierwszych kartach książki poznajemy głównego bohatera - Tomasu, który pewnego dnia wraca do rodzinnej wioski i znajduje jedynie dym, ogień i ciało zamordowanego ojczyma. Nie rozumiejąc, co się stało, ani nie wiedząc, co ma ze sobą uczynić, naraża się wielkiemu panu Iido. Kilka kartek dalej od śmierci dzielą go niespełna dwa kroki, lecz oto życie ratuje mu nieznajomy, z którym bohater wiąże swoje dalsze losy. Okazuje się, iż jego krewni i przyjaciele zginęli, gdyż należeli do Ukrytych - wyznawcy tego kultu (zaskakująco podobnego do chrześcijaństwa) skazani byli na prześladowania w owym czasie. Tomasu pod nowym imieniem Takeo zaczyna nowe życie u boku Shigeru Otori. Młody chłopak musi odnaleźć się w zupełnie innym świecie, a wspomnienie przyjaciół i rodziny wpędza go w żałobę, którą przeżywa na swój własny sposób - milcząc. Pozostaje niemy przez długi czas, jednocześnie odkrywa, iż z dnia na dzień jego pozostałe zmysły wyostrzają się.

Takeo zamienia się z prostego chłopca ze wsi w niebezpiecznego wojownika, który szuka zemsty na mordercy jego rodziny. Stopniowo poznaje zawiłe relacje pomiędzy wielkimi rodami i wraz z czytelnikiem odkrywa kolejne tajemnice, a na jego drodze pojawiają się coraz ciekawsze postacie. Pod koniec powieści jest rozdarty pomiędzy powinnością wobec pana Otori, który uratował mu życie, tajemniczą organizacją zwaną Plemieniem, która okazuje się jego rodziną, i uczuciem do kobiety, która podobno sprowadza na swych adoratorów śmierć...

Czym jest tytułowa słowicza podłoga? Jaki ma ona związek z chłopcem o wyjątkowo ostrym słuchu? Dlaczego kobieta powinna mieć zawsze przy sobie igłę? Jak łatwo jest dać zwieść się pozorom i nie docenić przeciwnika? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oczywiście pomiędzy przednią i tylną okładką książki Lian Hearn.

To pierwsza pozycja tej autorki, która miałam w ręce i jestem pod wrażeniem. Intrygująca fabuła jest pełna szybkich zwrotów akcji i nie pozwala się oderwać od czytania. Hearn w bardzo ciekawy sposób pokazuje poszczególne postacie, dzięki czemu świat przedstawiony nabiera wyjątkowej urody. Całość, zakotwiczona w specyficznej aurze fantasy, nie powiela znanych mi schematów, ciekawość każe mi więc zajrzeć do kolejnych tomów.


[Recenzję zamieściłam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1615
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: