Dodany: 28.11.2012 15:23|Autor: sylkwiatek

Książka: Smok Griaule
Shepard Lucius

2 osoby polecają ten tekst.

Smok inny niż wszystkie


Smok jaki jest, każdy niby wie. W masowej wyobraźni najczęściej funkcjonuje jako olbrzymia gadopodobna istota ze skrzydłami, która zieje ogniem, strzeże skarbów i pożera dziewice. Smoki to tajemnicze, prastare byty, posługujące się magią i mające wiedzę, o której nam, zwykłym śmiertelnikom, nawet się nie śniło. Bywają pomocne, jak niezapomniany Smok Wawelski z "Porwania Baltazara Gąbki", jednak częściej cechuje je złośliwość i okrucieństwo. Smoka można pokonać sprytem i odwagą, a mierzyli się z nim i lokalny chłopek-roztropek - Szewczyk Dratewka, i ikona chrześcijaństwa - święty Jerzy. Można by o smokach gawędzić długo, bo fascynowały wielu. Zafascynowały też Luciusa Sheparda, wielokrotnie nagradzanego amerykańskiego prozaika piszącego głównie science fiction i fantasy, który stworzył swoją opowieść o smoku imieniem Griaule. Griaule z kolei zafascynował mnie.

"Smok Griaule" to zbiór sześciu dłuższych opowiadań, czasem wręcz minipowieści, napisanych w ciągu wielu lat przez autora, który, mam wrażenie, nie mógł się od swojego Graule'a uwolnić. Sam smok jest tu zresztą potraktowany dość przewrotnie. Ani ogniem nie zieje, ani dziewic nie pożera (przynajmniej w sensie fizycznym). Unieruchomiony zaklęciem czarownika, zawieszony pomiędzy życiem a śmiercią, stał się z biegiem lat częścią krajobrazu doliny Carbonales, jak wzgórze porośnięte drzewami. Co ciekawego w takim ni to żywym, ni to martwym stworzeniu? Ano, jest to smok, który rządzi każdym szczegółem życia mieszkańców, popychając ich do mniej lub bardziej zrozumiałych działań, czyniąc z nich marionetki nieświadomie podporządkowane jego woli, jego celom, jego planom.

W każdej opowieści poznajemy jakąś cząstkę nieuchwytnej prawdy o Griaule'u, istocie pozornie nieobecnej, a jednak wpływającej na losy bohaterów, którzy muszą (a może tylko im się wydaje, że muszą?) działać tak, jak działają. Plany Griaule'a, który w miarę czytania coraz bardziej kojarzy nam się z jakimś pradawnym bóstwem, a w końcu staje się symbolicznym obrazem bóstwa w ogóle, są z punktu widzenia człowieka irracjonalne i niezrozumiałe, czasem absurdalnie wręcz egoistyczne i błahe. Wybrańcy i wybranki smoka wcześniej czy później orientują się, że ich życie i poczynania kierowane są jego wolą, a czytelnik ma ochotę pokiwać głową i powiedzieć: "Griaule tak chciał".

Centralnym tematem przewijającym się w całym tomie jest więc kwestia wolnej woli przeciwstawionej przeznaczeniu, które uosabia Griaule. Ludzkość w zwierciadle Sheparda jest maluczka, karykaturalna, boryka się z własnymi słabościami, ulega pokusom i niskim instynktom. Bezwolnie podąża krętymi ścieżkami w poczuciu, że to przeznaczenie zgotowało jej ten los. Kolejne opowiadania, tworząc ponurą fatalistyczną aurę, zdają się utwierdzać nas w tym przekonaniu. Nic nie dzieje się przypadkowo, nie ma ucieczki od tego, czego chce Griaule. Dopiero w wieńczącej tom "Czaszce" – jedynym opowiadaniu, które dzieje się w slumsach i dżungli współczesnej Ameryki Łacińskiej, a nie mitycznej przestrzeni Carbonales, zmienia się nasz punkt widzenia. Griaule, odrodzony teraz w ludzkiej postaci, jest karykaturą samego siebie. Zachował wprawdzie zdolność manipulowania ludźmi i jak paranoiczny dyktator gromadzi wokół siebie popleczników, jednak nie jest już istotą, której pokonać się nie da. Shepard bawi się wizerunkiem pogromcy smoka, któremu daleko i do Dratewki, i do świętego Jerzego. George Craig Snow to zwykły facet, przystojny Amerykanin, nieco cyniczny kobieciarz – żaden z niego superbohater. Siłą napędzającą jego działanie jest miłość, jednak i ona nie ma w sobie nic bajkowego. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Mimo stworzenia w opowieściach o Griaule'u dość ponurej, przytłaczającej aury, Lucius Shepard uwiódł mnie swoją leniwą, skłaniającą do refleksji narracją. Zaskoczyła mnie jego nieokiełznana wyobraźnia, plastyczne opisy wymykającego się ze schematu świata fantasy, wysmakowany styl. Trudno mi wybrać ulubione opowiadanie z tego zbioru; wszystkie stanowią element układanki i chyba tak właśnie je widzę – jako zamkniętą całość. A z tyłu głowy wciąż tkwi myśl, że wszyscy mamy swojego smoka Griaule'a, choć dla każdego z nas może on być kimś lub czymś innym.



---
* Lucius Shepard, "Smok Griaule", przeł. Wojciech Szypuła, wyd. Mag, 2012, s. 431.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1048
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: