Dodany: 25.11.2012 23:25|Autor: adas

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Bratysława jest mała
Rankov Pavol

3 osoby polecają ten tekst.

Słowackie dziwności


Tak się jakoś złożyło, że kontakt z literaturą słowacką (bardzo) współczesną mam jedynie za pośrednictwem opowiadań i sam już nie wiem: moja to wina czy wybór polskich wydawców? Bo chyba nie spisek? Jakkolwiek się sprawy mają, znane mi książki słowackich prozaików odznaczają się wysokim poziomem i nawet jeśli nie wszystkie umieszczone w nich utwory są bardzo dobre, to jednak prawie zawsze potrafią czytelnika zafrapować.

Ich cechą wspólną, może jedyną - poza gatunkową przynależnością, no i oczywiście krajem pochodzenia autorów - jest pewna nierzeczywistość, czy może raczej nadrealność. Można by sądzić, że Słowacy nie potrafią pisać ot, tak sobie. Nie dla nich nudne opisywanie rzeczywistości, świat ma w sobie zbyt wielki potencjał dziwności, by go odtwarzać literka po literce. Nieważne, czy opisywana jest kolorowa bieda karpackich wiosek (Pankovčín), małomiasteczkowe potwory (Balla), czy nawet globalizujący się pospiesznie świat (Hvorecký) - należy się spodziewać jeśli już nie elementu magicznego, fantastycznego, to przynajmniej zaskakującej perspektywy lub literackiej gry.

Pavol Rankov z jednej strony doskonale wpisuje się w ten pisarski światek, z drugiej - chyba najtrudniej go uchwycić, wbić na szpilkę, opisać i ustawić w gablotce. Proszę wybaczyć entomologiczne sformułowania, ale proza Słowaka wręcz je narzuca. I to nie tylko dlatego, że w jednym z opowiadań ("Drosophila populi") ludzkie zachowania są konfrontowane z losem muszek owocówek. Rankov na ludzi patrzy, by ponownie użyć "naukowej" terminologii, jak na ciekawe okazy pod mikroskopem i, co gorsza, dokonuje wiwisekcji. Dobrze, że piórem, nie skalpelem.

Tytuł zbioru jest mylący. Nie sposób Rankova ograniczać do Bratysławy - bodaj tylko tytułowe opowiadanie rozgrywa się w miejscowości mającej nazwę. Scenerią pozostałych są przeróżne miejsca, doskonale znane, jednak wykazujące skłonność do szybkiego zacierania się w pamięci. Przedział pociągu, zdewastowana część parku, korporacyjny boks, szpitalna sala i więzienna cela - z pewnością nie są to ulubione miejsca przyjacielskich wizyt lub długich spacerów. Pisarz bohaterów, no i czytelników, z uporem maniaka ciąga właśnie w takie bezimienne, szare, niesympatyczne okolice. Gdyby to były wycieczki tylko "zewnętrzne"m można by się jakoś przemęczyć, jednak równocześnie odbywamy podróż w głąb psychiki, w meandry umysłu zwykłych ludzi. I zbyt dobrze wiemy, co się tam czai. Codzienne okrucieństwo, z jakim wykonujemy obowiązki, bawimy się, komentujemy, a nawet kochamy. Zbyt pesymistyczny to obraz międzyludzkich stosunków? Pewnie tak, ale jakże sugestywny.

Nie wszystkie literackie eksperymenty i konstrukcyjne pomysły są równie udane, lecz większość z dziewiętnastu opowiadań naprawdę wzbudza emocje. Jeśli nie satysfakcję, to przynajmniej niepokój. Polski wybór pozwala na prześledzenie pisarskiej ewolucji autora. Najwcześniejsze utwory są najdziwniejsze, najbardziej groteskowe, trochę wydumane. W kolejnych tekstach pojawia się motyw zbiorowej odpowiedzialności za los jednostek i całych społeczności. Najnowsze opowiadania są fabularnie najbardziej rozbudowane i to w nich śmierć, obecna i wcześniej, jest najokrutniejsza w swej nieopisywalności. Nie da się jej zepchnąć w niepamięć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2132
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: