Czy zdarzyło się wam coś jeść czytając książkę? co to było?
Dzisiaj robiąc śniadanie pomyślałam sobie, że przewagą filmu nad książką jest to, że można przy nim jeść posiłki, a przy książce już niekoniecznie. Wafelek, cukierek albo jabłko to się zdarza :) A wy co o tym myślicie?