Dodany: 28.09.2007 20:31|Autor: librarian

Książki i okolice> Książki w ogóle

Pozytywne i podnoszące na duchu


Mam zapotrzebowanie na pozytywne, podnoszące na duchu polskie powieści współczesne, mogą być historyczne, realistyczne, jakiekolwiek.
Coś zupełnie nie jak "Chwast" czy "Gnój".
I nie piszcie o Musierowicz ani o Sienkiewiczu.

Czy takie istnieją? Jeśli tak to będę wdzięczna za sugestie.

Wyświetleń: 24640
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 52
Użytkownik: Akrim 28.09.2007 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Może "Przyjaciele" i "Ślimaki z ogródka" Marty Madery spełnią Twoje oczekiwania :-)
Użytkownik: librarian 28.09.2007 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Może "Przyjaciele&qu... | Akrim
Dziękuję Ci Akrim. Zerknęłam na recenzje i komentarze, i wygląda to bardzo obiecująco. Wrzucam do schowka.
Użytkownik: librarian 28.09.2007 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Może "Przyjaciele&qu... | Akrim
Szukam, szperam. Trafiłam na Katarzynę Leżeńską, co myślisz o niej?

Dla mojego celu też mogłaby być Hanna Kowalewska, jest świetna.
Użytkownik: labeg 29.09.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Szukam, szperam. Trafiłam... | librarian
Leżenska jak najbardziej poprawia humor, choć na pewno nie ryczy sie przy niej ze śmiechu. to są ciepłe ksiązki, pełne Polski takiej normalnej. A myślałaś może o Hannie Cygler? Trochę kryminału, problemów rożnych, trochę miłości..
Użytkownik: janmamut 28.09.2007 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Nie jest to co prawda powieść, w dodatku nie wiem, jakie jest kryterium współczesności, bo autor już nie żyje; na duchu jednak podnosi bez wątpienia. Ukazały się, w końcu legalnie, dzieła Janusza Szpotańskiego: "Gnom, Caryca, Szmaciak". Nie wiem, czy Gombrowicz powinien być lekturą obowiązkową, ale Szpotański na pewno, zwłaszcza teraz, gdy wyrosło już pokolenie takich, którzy nie wierzą, że w PRL-u było źle.
Użytkownik: librarian 28.09.2007 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to co prawda pow... | janmamut
Dziękuję, że się odezwałeś Janmamucie :) Czytałam Szpotańskiego, ale odniosłam wrażenie, że to by się lepiej prezentowało jako słowo mówione, niekoniecznie ze sceny, ale właśnie tak jak powstawało, w gronie znajomych, na wieczorkach towarzyskich, nie myślisz? Trochę ciężko się czyta.
Użytkownik: janmamut 29.09.2007 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję, że się odezwałe... | librarian
Dopiero gdy napisałem o Szpotańskim, zauważyłem, że to Ty wprowadziłaś inną jego książkę do Biblionetki.

Ja też bym wolał posłuchać "opery" Szpotańskiego, z pieśniami na znane (niestety, nie wszystkim wszystkie) melodie. To jednak pewnie marzenie ściętej głowy, podobnie jak obejrzenie "Romulusa Wielkiego" Durrenmatta, z biegającymi po scenie kurami.

Melodie są u Szpotańskiego czasem BARDZO istotne. Na stronie
http://zelazny.krzyz.org/wessel.html internauta, podpisany (zr), przytacza takie oto swoje tłumaczenie pieśni Horst Wessel Lied:

Chorągiew wznieś, szeregi mocno zwarte
SA to marsz, spokojny, równy krok
A rozstrzelani przez komunę i reakcję
Są pośród nas, i dumny jest nasz wzrok

Więc wolny szlak brunatnym batalionom
Więc wolny szlak przed tym, co niesie grom
Na hackenkreuz z nadzieją patrzą już miliony
I dzień wolności wstaje nad nasz dom

Już trąbka gra, to apel nasz ostatni
Do boju gotów jest już każdy z nas
Hitlera flagi wioną wkrótce ulicami
Dawnej niewoli już się kończy czas

Chorągiew wznieś, szeregi mocno zwarte
SA to marsz, spokojny, równy krok
A rozstrzelani przez komunę i reakcję
Są pośród nas, i dumny jest nasz wzrok.

Następnie (zr) pisze:

Otóż przetłumaczyłem słowa tej pieśni „dla draki” w latach sześćdziesiątych. Odbywało się wtedy sympozjum polonistyczne w „Samotni” koło Karpacza, z udziałem Andrzeja Walickiego, Janusza Szpotańskiego, Jana Józefa Lipskiego, Janusza Maciejewskiego, Rafała Marszałka. W wolnych chwilach śpiewaliśmy piosenki wieku. Walicki z przejęciem wykonywał łagrowe, o Kołymie, Magadanie i inne. Ryczeć chórem tę hitlerowską pieśń -– może to i było ryzykowne, ale nikt szczęśliwie o niczym nie doniósł. Bardzo się natomiast rozochocił Janusz Szpotański, i włączył potem sparafrazowane cytaty tego przekładu –- wraz z oryginalną melodią -– do swojej słynnej opery Cisi i gęgacze.

Użytkownik: librarian 29.09.2007 05:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopiero gdy napisałem o S... | janmamut
No i widzisz, bez kontekstu to wychodzi nie za bardzo sensownie. A zatem, Szpotański, raczej nie w tym wypadku. Poszukuję współczesnej literatury polskiej, która wywołuje zadumę ale i uśmiech, i w dodatku jest dobrej jakości. Coś jak Anatol France lub.... Marcel Proust. :)
Użytkownik: julcyk 29.09.2007 01:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Polskie podnoszące na duchu? Może Izabela Sowa? Trylogia owocowa. Nie jest to literatura najwyższej półki, ale zabawna i własnie pozytywna.
Użytkownik: librarian 29.09.2007 02:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Polskie podnoszące na duc... | julcyk
Dziękuję Julcyku,
Sowę znam i uważam, że jest sympatyczna ale wolałabym coś bardziej ambitnego.
Użytkownik: Czajka 29.09.2007 05:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Jedyne co (oprócz zakazanej Musierowicz) przychodzi do głowy to Szostak. Tylko to jest fantasy, czy fantasy może być? Bo jest bardzo podnoszące na duchu. I trochę jak góralskie.
:)
Użytkownik: librarian 29.09.2007 06:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedyne co (oprócz zakazan... | Czajka
Kochana Czajko, dziękuję. Tak tak coś mi to mówi, ktoś grał na graniach, zdaje się i się pokaleczył czy ubranie sobie poszarpał. Mam nadzieję, że się potem jakoś ratował. Ty przecież wiesz jak ja kocham Musierowicz, zakazana bo za dobrze ją znam. A tu chodzi mi o nieznane (przeze mnie) ale znane (przez Was).
Ja jeszcze nie śpię, a Ty ranny ptaszku, już wstałaś na dobre?
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 09:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana Czajko, dziękuję.... | librarian
Od wczoraj myślę o Twoim pytaniu i wychodzi, że nie czytam nic zabawnego, poza Musierowicz i Szostakiem właśnie, albo kompletnie na to (na aspekt podnoszący na duchu; albo lepiej - podnosi mnie na duchu po prostu dobrze napisana literatura, czyli rzadko beletrystyka) nie zwracam uwagi. :-) No, może jeszcze "Róża Selerbergu", ale to też fantasty i nie powieść, a opowiadania. :-)
Użytkownik: librarian 29.09.2007 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Od wczoraj myślę o Twoim ... | verdiana
Dziękuję Veridiano, sprawdzę "Różę". Fantasy czy SF to w jakimś sensie tylko dekoracja, jeśli fabuła, postacie, problemy są ciekawie przedstawione, to na pewno warto czytać. Lubię na przykład Lois McMaster Bujold i jej głównego bohatera Milesa i pewnie możnaby ją zakwalifikować jako pozytywną i podnoszącą na duchu, no ale tutaj potrzebna jest polska i to współczesna, bo taki jest profil naszego klubu. Ja też staram się szukać przede wszystkim dobrej literatury, ale zauważyliśmy w naszym klubie, że ton powieści które czytamy jest dość minorowy i chcemy przeczytać powieść autora który widzi świat trochę inaczej. W sumie ze znanych mi Kowalewska się sprawdziła, jej "Julita" sprowokowała bardzo fajną dyskusję.
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Veridiano, spraw... | librarian
Z "Róży" pisałam recenzję: [artykuł niedostępny]. Ale to nie są opowiadania fabularne (chociaż fabuła też oczywiście jest i postacie dają się lubić), tylko stricte humorystyczne, skoro wywodzą się z fanfików. :-) Wymieniłam ten tom, bo żadna ze współczesnych polskich książek mnie tak nie rozbawiła i nie poprawia mi humoru. :-)

Przychodzą mi jeszcze na myśl vademeca Wittlina, ale to też nie powieść i chyba nie za bardzo współczesna. :-)

No i Chmielewska! "Lesio" jest genialny!
Użytkownik: librarian 02.10.2007 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedyne co (oprócz zakazan... | Czajka
Dodaję "Zapach trzciny" Wojciecha Bauera, przecież to jest właśnie to.
Użytkownik: norge 29.09.2007 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Niestety, jesli chodzi o polską powieść współczesną, a do tego jeszcze podnoszacą na duchu :-), to ja oprócz "Jeżycjady" na nic takiego nie natrafiłam. W dodatku mam takie odchylenie czytelnicze, że uwielbiam literaturę mroczną, najchętniej smutną i tragiczną. Lubię przejmować się losami bohaterów. Mało tego, jak czytam coś takiego bardzo pozytywnego i super optymistycznego (ostatnio "Życie wśrod dzikusów") to robi mi się smutno, że ja nie jestem taka radosna i nie posiadam takiego życiowego optymizmu, który bije z kart ksiązki. Nie znaczy to że jestem jakimś ponurym, umartwiającym się smutasem, co to to nie. Ale to raczej nie w literaturze udaje mi się znajdowac jakieś bodźce do optymizmu.

Chociaż jak spokrzeć na to od drugiej strony, to mnie na duchu podnosi samo czytanie. Ostatnio bardzo pozytywnie działa na mój humor "Narrenturm" Sapkowskiego, choć nie odważyłabym się zaliczyć tej powieści do tego gatunku, o który pytasz. Chociaż?

Użytkownik: verdiana 29.09.2007 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, jesli chodzi o ... | norge
Mam podobnie, Diano. Mnie na duchu podnosi co prawda może nie samo czytanie, ale czytanie dobrej literatury. Pociesza mnie myśl, że jeszcze wciąż taka powstaje. I to na ogół nie jest beletrystyka, żeby było śmieszniej. :-)
Ale samo czytanie też jest dla mnie często czynnością terapeutyczną.
Użytkownik: librarian 29.09.2007 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam podobnie, Diano. Mnie... | verdiana
Może faktycznie nie musiałaby to być powieść. Chodzi o to by sprowokować potem dyskusję. Jestem też trochę ograniczona tym co jest kupowane dla bibliotek, a niestety, my organizatorki, mamy mały wpływ na decyzje selektorów i na budżet.
Co byś zaproponowała z niebeletrystyki, polskiej, współczesnej a ciekawej do przeczytania i dyskutowania? Kilka tytułów mile widzianych.
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Może faktycznie nie musia... | librarian
Właściwie wszystko, co się ukazało w serii Pasaże słowa/obrazu, ze szczególnym uwzględnieniem książek KR i Baranowskiej. "Występek" Markowskiego. W tych książkach jest tyle tropów, że do dziś nie przestaję o nich dyskutować. :-)

"Narty Ojca Świętego" Pilcha. "Tworki" Bieńczyka. "Na imię mam Jestem" Maślanki. "Impotentn" Elizy Skrok. "Pustelnicy i demony" Przybylskiego. "Korytarz" Ławrynowicza. "Ominąć Paryż" Warda. "Anna In w grobowcach świata" Tokarczuk.

To takie różne różności, ale najbardziej Pasaże, Markowski, Przybylski, Bieńczyk.

Właściwie fajną dyskusję mogłaby też wywołać "Madame Sinobroda" Renaty Bożek.
Użytkownik: librarian 29.09.2007 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Właściwie wszystko, co si... | verdiana
"Madame Sinobroda" już samym tytułem mnie zaintrygowała. Dzięki wielkie, pójdę potropić.
Użytkownik: Moni 29.09.2007 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Hanna Kowalewska na pewno! A co powiesz na Joanne Chmielewska? Albo moze siegniesz po ksiazki Nataszy Sochy, Hanny Cygler czy Barbary Kosmowskiej? Moze spodoba Ci sie tez "Wszystko inne poczeka", "Awokado z krewetkami", "Własne miejsca" czy "Od jutra"? Kazda w sobie cos ma, choc moze nie zawsze jest to tak pozytywne, jakby sie chcialo. Wiele zalezy od nastroju, w jakim sie jest przy czytaniu.
Użytkownik: librarian 29.09.2007 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Hanna Kowalewska na pewno... | Moni
Dzięki Moni, idę sprawdzać detale i czy mamy je tutaj na miejscu.
Użytkownik: Io 29.09.2007 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Ha, ja też od dawna się zastanawiam, czy istnieje coś takiego, jak pozytywna, podnosząca na duchu polska powieść współczesna, napisana przez kogoś innego, niż Małgorzata Musierowicz. Jedyne, co mi przychodzi na myśl, to cykl o Myszy Matkowskiego. To nie do końca to, bo Mysza jest taka troszkę melancholijna, ale niewątpliwie z poczuciem humoru, moim zdaniem pozytywna i warta przeczytania. Przynajmniej dwa pierwsze tomy, które znam. :)
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, ja też od dawna się z... | Io
O, a cykl "Żaby i anioły" Grocholi? Humorystyczne bardzo. :-)
Użytkownik: librarian 29.09.2007 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: O, a cykl "Żaby i anioły"... | verdiana
Niewątpliwie. Moja ulubiona scena z którejś, to jak bohaterka każe swojemu lubemu przez telefon znaleźć numer telefonu w jej notesiku zostawionym w domu. Ciężki zgryz, i coś w tym znajomego rozpoznałam :)
Użytkownik: Io 29.09.2007 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: O, a cykl "Żaby i anioły"... | verdiana
Nie czytałam, bo jakoś jestem uprzedzona do Grocholi. Może niesłusznie. :)
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam, bo jakoś je... | Io
No bo do ideału jej daleko, wad ma ten cykl mnóstwo, a poza nim nic więcej nie da się czytać. :P Ale ten cykl jakoś lubię - bo mi humor poprawia, zabawny jest. :-)
Użytkownik: Vemona 29.09.2007 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Ta, które mi przyszła do głowy nie jest bardzo współczesna, nie jest też specjalnie pozytywna, wywołuje śmiech, ale to taki trochę przez łzy. "Z Torunia do Londynu podróż z przeszkodami" Władysława Kisielewskiego, moim zdaniem ma coś w sobie, bo choć wywołuje myśl o rozmaitych naszych wadach, to także i przypomina zalety.
A z typowo współczesnych osobiście lubię powieści Szwai, szczególnie chyba "Romans na receptę" i "Dom na klifie", choć nie są wysokich lotów, mają dla mnie taki pozytywny wydźwięk.
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta, które mi przyszła do ... | Vemona
O, właśnie, mnie znajomy (tak, tak, mężczyzna!) Szwaję polecał jako bardzo zabawną i niegłupią, szczególnie "Jestem nudziarą". Mam zamiar to sprawdzić. :-)
Użytkownik: Vemona 29.09.2007 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: O, właśnie, mnie znajomy ... | verdiana
Służę uprzejmie wszystkim, co do tej pory wyszło. :-) Może Ci przywieźć przy okazji?
Jakoś wolę Szwaję od Sowy i Grocholi, jest oczywiście z happy endem, cieplutka itepede, ale ma to coś, że mi to nie przeszkadza. Bohaterki potrafią patrzeć na siebie z humorem, może w tym rzecz?
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Służę uprzejmie wszystkim... | Vemona
A bardzo chętnie - w piątek o 11, spotkanie specjalnie dla Ciebie. :-) Eliza wpadnie, wypadnie i wróci. Specjalnie czytam Twoją książkę, żeby Ci oddać. :-)

A z książek wartych dyskutowania, polskich, i w sumie o pozytywnym wydźwięku, poleciłabym Librariance jeszcze "Możliwe sny" Stefko.
I niektórzy polecali mi jeszcze "Dziewczynę z zapałkami" Janko - nie czytałam, ale przekartkowałam i wygląda dobrze.
(tak mi się co chwilę coś przypomina :-))

I "Opowiadania na czas przeprowadzki" Huellego!
Użytkownik: Vemona 29.09.2007 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A bardzo chętnie - w piąt... | verdiana
No nie żartuj, nie czytaj specjalnie. :-) Jak sobie leży i czeka, to krzywda jej się nie dzieje. To którą książkę sobie życzysz?
"Jestem nudziarą" to jakby pierwsza część, co prawda nie ma żadnych cykli w twórczości Szwai, ale tu pojawiają się osoby, które przewijają się w tle innych powieści.
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie żartuj, nie czytaj... | Vemona
To od "Jestem nudziarą" zacznę. :-) I doniosę, czy pozytywnie nastawia do świata. :>
Użytkownik: Vemona 29.09.2007 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: To od "Jestem nudziarą" z... | verdiana
To zaraz wygrzebuję z półki, żeby czekała na piątek. I może sobie odświeżę? :-)
Użytkownik: jenny 29.09.2007 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Librarianko, ja średnio znam polską współczesną, ale przypomniało mi się, że moja mama przepada za Lesławem Furmagą, zwłaszcza za trylogią "Lot pingwina". Dzisiaj się jej spytałam, czy podnosi na duchu ;-) - trudno powiedzieć czy podnosi, ale jest pozytywna i na pewno nie w stylu "Gnoju". Właśnie zerknęłam w oceny i widzę, że nie tylko moja mama dobrze ją ocenia ;). Generalnie wszystkie jego książki to marynistyka. Spróbuj...
Użytkownik: verdiana 29.09.2007 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Zapomnieliśmy o Bobkowskim! Nie współczesne to książki, ale współcześnie wydane, dostępne. Nie powieści, ale bardzo pozytywne. No i dyskutować można, że ho ho!
Użytkownik: librarian 29.09.2007 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomnieliśmy o Bobkowski... | verdiana
O Bobkowskim pamiętam, ale tak się składa, że mamy 2 egzemplarze na 20 osób, to jest pewien problem. Nie dość, że muszą być w pewnej kategorii to jeszcze dostępne dla nas tutaj.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za świetne tropy.
Użytkownik: jakozak 30.09.2007 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Dom nad rozlewiskiem!
W krainie kota.
Użytkownik: jakozak 09.10.2007 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dom nad rozlewiskiem! W ... | jakozak
Powroty nad rozlewiskiem równiez. :-)))
Użytkownik: anne 30.09.2007 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
"Bromba i inni" Wojtyszko - takie trochę dziecięce, ale przemiłe.
Użytkownik: librarian 01.10.2007 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Podsumowanie i podziękowanie.

Oto całkiem pokaźna lista, autorów i książek współczesnych, reprezentatywnych dla cieplejszego nurtu polskiej literatury współczesnej, przez Was zaproponowanych. Mam nadzieję, że uda mi się przynajmniej część z nich zdobyć i przedstawić pod rozwagę Klubowi Miłośników Książki.

Serdecznie dziękuję za pomoc.

Ewa Białołęcka: „Róża Selerbergu”
Marek Bieńczyka "Tworki"
Renata Bożek: „Madam Sinobroda”
Hanna Cygler
Lesław Furmaga "Lot pingwina".
Katarzyna Grochola
Anna Janko "Dziewczyna z zapałkami"
Władysław Kisielewski "Z Torunia do Londynu podróż z przeszkodami"
Barbara Kosmowska
Hanna Kowalewska
Katarzyna Leżeńska
Marek Ławrynowicz "Korytarz"
Marta Madera: "Przyjaciele" i "Ślimaki z ogródka"
Michał Paweł Markowski "Występek"
Mariusz Maślanka: "Na imię mam Jestem"
Tomek Matkowski „Mysza”
Jerzy Pilch: „Narty Ojca Świętego"
Ryszard Przybylski "Pustelnicy i demony"
Jolanta Stefko "Możliwe sny"
Eliza Skrok „Impotent”
Natasza Socha
Izabela Sowa
Monika Szwaja
Wit Szostak
Olga Tokarczuk: „Anna in w grobowcach swiata”
Małgorzata Warda "Ominąć Paryż"
Maciej Wojtyszko „Bromba i inni”
Użytkownik: verdiana 02.10.2007 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Podsumowanie i podziękowa... | librarian
Od czasu polecanek zdążyłam zarwać noc dla "Środka lata" Wardy - jest jeszcze lepsze niż "Ominąć Paryż". Postawiłam 6. Trudna i mądra książka. I jednak podnosi mnie na duchu, że można pisać tak dobre powieści, że w czytadłach można przekazać ważne treści i jeszcze zrobić to genialnie. Mam w domu jeszcze dwie książki Wardy i chyba podskoczą w kolejce do czytania. :-)
Użytkownik: librarian 02.10.2007 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Od czasu polecanek zdążył... | verdiana
Oj to mnie zmartwiłaś. To znaczy ucieszyłaś tymi książkami, ale potem sprawdziłam, że ich nigdzie nie ma u nas, więc się zmartwiłam. Jak to jest, że te akurat najciekawsze nigdy nie są dostępne. No nic i Jeszcze sobie tu dopiszę Grażynę Plebanek, bo natrafiłam na zachęcające recezje.
Użytkownik: verdiana 02.10.2007 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj to mnie zmartwiłaś. To... | librarian
O tak, "Dziewczyny z Portofino" to świetna książka. I jeszcze "Fastryga" Jagielskiej. I "Sanatorium" Saramonowicz.
Użytkownik: Io 14.12.2007 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj to mnie zmartwiłaś. To... | librarian
Dopisz jeszcze Stefanię Grodzieńską! Zdążyłam się w niej zakochać od czasu, kiedy ostatnio pisałam w tym wątku:) Przeczytałam właśnie "Wspomnienia chałturzystki" i zbiór felietonów "Kawałki męskie, żeńskie i nijakie" i jestem teraz jak najbardziej usatysfakcjonowana, podniesiona na duchu i nastawiona pozytywnie. Teraz zabieram się za "Urodził go Niebieski Ptak" i mam wrażenie, że będzie mi się jeszcze bardziej podobać, a na gwiazdkę zażyczyłam sobie "Nie ma z czego się śmiać". Już kupili, więc jak byłam sama w domu, to wygrzebałam z szafy i podczytywałam;) Podczytane fragmenty również mogę polecić. :)
Użytkownik: librarian 15.12.2007 05:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopisz jeszcze Stefanię G... | Io
Przyda się, dzięki, tym bardziej że teraz czytam coś bardzo smutnego.
Użytkownik: aleutka 03.10.2007 08:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Ja bym polecała Mojry Marka Sobola. Sam autor pisze, że jest to książka o cierpliwym i nieugiętym dążeniu do szczęścia. Mnie podnosi na duchu zawsze, chociaż każda z tych prządek w opowieści ma swoje demony i ich walka z nimi jest trudna bardzo. Nic z sielanki, ale właśnie ta wola życia wygrywa.

Mnie bardzo jakoś wzrusza to splecenie wątku mitycznego z rzeczywistością. Trzy Parki w Krakowie... I książka jest naprawdę dobra warsztatowo, po prostu jako sztuka opowiadania, którą autor się dzieli. Ja mam wrażenie, że polscy pisarze o tym zapominają, albo tym wręcz niemal gardzą, jak na przykład Magdalena Tulli w Książkach i ludziach - mówi lekceważąco o opowiadaniu historyjek, o tym jak bardzo uważa żeby w to nie popaść. Nie wiem, widocznie jakiś plebejski czytelnik ze mnie, bo to uwielbiam:))
Użytkownik: librarian 05.10.2007 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym polecała Mojry Mar... | aleutka
Przymierzam się do niej, bo jest w bibliotece. Dziękuję za tę ciekawą rekomendację.
Użytkownik: toya 05.10.2007 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
A ja polecam Dominiki Stec "Mężczyzna do towarzystwa". Czytając tę książkę co chwila wybuchałam śmiechem...
Użytkownik: nuda_veritas 13.12.2007 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja polecam Dominiki Ste... | toya
A ja wspomnianą wyżej "Wszystko inne poczeka". Ciepluuutka!
Użytkownik: hidden_g0at 13.12.2007 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zapotrzebowanie na po... | librarian
Zaraz zaraz. A gdzie Pany Samochodziki? :) Albo powieści przygodowe Niziurskiego? Toć nic lepszego, by podnieść na duchu nie ma!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: