Dodany: 26.09.2007 20:17|Autor: anuszka_87

i po wakacjach?


Wakacje się kończą, jeszcze chwila i nadejdzie 2 października kiedy to znów dziarsko będę codziennie musiała kroczyć na autobus, który wlokąc się i tocząc po ulicach dowiezie mnie w końcu z dużym opóźnieniem na moją kochaną Politechnikę...

Na książki ciągle brak czasu, choć chce się czytać:) teraz w mojej torebce obok Septolete, indeksu i nowej parasolki spoczywa Pacyński i jego 'Szatański interes'. Tylko że czytanie najczęściej stosuję właśnie w owym wlokącym się busie;) więc uczelnia sprzyja czytelnictwu- książki często towarzyszą mi również na wykładach:)

Tylko że uczelnia też trochę wichruje moje zapatrywanie na książki- ja najchętniej poczytałabym Pacyńskiego, wypożyczyła coś Dębały, Strugackich, Pilipiuka (marzy mi się Norweski Dziennik...) a tu książką do której najczęściej ostatnio zaglądałam jest 'Circuit theory' prof. Jerzego Rutkowskiego... no i co że do owej książki tak pilnie zaglądałam i rozwiązywałam wszystkie drill problemy? Nie zdałam wrześniowego egzaminu i muszę brać krótki warunek i zdawać już w październiku. Nie ja jedna zresztą- na dwie aule ludzi zdało tylko 7 osób, a te 7 osób tylko dlatego, że obniżono próg, a obniżono próg tylko dlatego, żeby zdało 10% bo inaczej trzeba by powtarzać egzamin... No nieważnie...:(

Strugackich przeczytałam z zapartym tchem już dawno temu:) Niesamowicie piszą, pomysły mają niezwykłe, doprawdy:) choć przeglądałam inne ich książki i jakoś 'Poniedziałek...' wydaje mi się odmienny od reszty, które wydają się być jakimś takim stereotypowym SF;) ale może się mylę- będę miała czas- poczytam- może zmienie zdanie;) Jednak 'Poniedziałek...' i jego naukowa atmosfera, kanapa translator, książka zmieniająca tytuły, wszystkie sale i postacie (czy też postaci żeby nikogo nie urazić;) ) wydały mi się jakieś bliskie;) mam zacięcie do przedmiotów ścisłych;) może dlatego... ?

Pilipiuka z kolei czytałam nie mając czasu;) cała ja;) i oczywiście książki połknęłam błyskawicznie;] '2586 kroków' jeszcze przed wakacjami- od tego czasu pokrążyła trochę i wróciła do mnie przeczytana kilka razy, a 'Czerwoną gorączkę' przeczytałam teraz, niedawno, zazwyczaj do poduszki lub z samego rana:) Pilipiuk i jego antologie mają to do siebie, że czyta się je naprawdę łatwo i z ogromną ciekawością.

Teraz czytam 'Szatański interes' tyle że powoli;) zacznie się jak zacznę jeździć- wtedy się zawsze zaczyna;)
Przygodę z Pacyńskim rozpoczęłam od 'Sherwood' z czym się wiąże zresztą ciekawa historia;) Książka była pożyczona od kolegi i czytana w Austrii na wymianie międzyszkolnej. Mieszkałam u bardzo miłej Austriaczki, która szybko zauważyła, że coś czytam a tytuł skojarzył Jej się raczej jednoznacznie... a kiedy to zdarzyło mi się ubrać zbyt wąskie spodnie by moje wysokie zimowe kozaczkopodobne buty zmieściły się pod nimi, mnie również skojarzyła jednoznacznie i od tego czasu zwykła nazywać Robin Hoodem;)
Książka mnie oczarowała i mimo jej grubości pochłonęłam ją bardzo szybko i z radością zabrałam się do części drugiej. Gdy ta się skończyła aż ciekła mi ślinka na następną część;) 'Wrót światów'- ani jednych, ani drugich, nie było mi jednak dane przeczytać... Kolega bowiem nie miał tych części- a potem jakoś już nigdy na nie nie trafiłam... marzy mi się przeczytać cały cykl, od początku... Ktoś jest w stanie pomóc może?

Nudzę wiem;) ale dawno nie pisałam, a jak ja się rozpiszę o książkach, to, jak pewnie każdemu z Was, ciężko przerwać;)

Tak jeszcze o wakacjach by wypadało, a w trzech słowach się nie da:) Iława, gdzie byłam ze swoją paczką, mnie oczarowała, insektów nadmiaru, mimo ostrzeżeń, nie zanotowałam, plażowałam mało, preferowaliśmy bardziej aktywny wypoczynek:) były rowerki wodne, piesza wycieczka, pociągowa wycieczka, podchody nawet;) i nawet komputera nie brakowało, jak to zwykle bywa:]

A teraz czas się wziąć w garść, wykurować z przeziębienia i przygotować duchowo na Nowy Rok Akademicki... a oprócz duchowego to trzeba jeszcze przygotować arsenał książek na długie nudne dojazdy i długie nudne wykłady:)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1915
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Kaoru 27.09.2007 00:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wakacje się kończą, jeszc... | anuszka_87
Zwłaszcza, jak się ma trzy razy w tygodniu wykład z chemii organicznej... :)
Użytkownik: anuszka_87 27.09.2007 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwłaszcza, jak się ma trz... | Kaoru
Z chemii organicznej nie posiadam:) ale uwierz mi elektronika też jest niezwykle ciekawa;) poza tym jak są tacy zdolni i układają mi plan z czterogodzinnym okienkiem:P
Użytkownik: Kaoru 06.10.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Z chemii organicznej nie ... | anuszka_87
Okienek z kolei nie posiadam ja :) Ale i bez nich jest wesoło.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: