Dodany: 20.09.2007 12:51|Autor: Draf

Książki i okolice> Pisarze> Nienacki Zbigniew (właśc. Nowicki Zbigniew Tomasz)

2 osoby polecają ten tekst.

Zbigniew Nienacki


Skupię się na cyklu "Pan Samochodzik", bo z tego autor jest najbardziej znany. Zapraszam do dyskusji, także o innych książkach tego autora.
Cała seria przygód Pana Samochodzika to magiczny świat, teraz już wspomnień i sentymentów z dzieciństwa i młodości. Jestem już zupełnie dorosłym gościem, dzieciństwo dawno przeminęło, a wciąż wracam do książek Mistrza Nienackiego. Oczywiście jest wielu znakomitych pisarzy, ale mimo wielkich chęci, nie udało mi się znaleźć do tej pory autora, który pisałby w podobny sposób. Nienacki potrafił kreować niepowtarzalny klimat, niepowtarzalne postaci i historie. U niego każde zdanie było przemyślane i skrojone na miarę. Z całą odpowiedzialnością i pewną nawet satysfakcją stwierdziłem niegdyś, że pan Zbigniew wpłynął znacząco na moje postrzeganie życia, stosunek do ludzi, szacunek dla przyrody i historii. Tak się akurat szczęśliwie złożyło, iż miałem przyjemność wielokrotnie odwiedzać Mazury i porównywać literackie opisy z naocznym doświadczaniem piękna tej krainy - miłość do jezior, wsi i mazurskich miasteczek wraz z całą ich otoczką pozostała do dziś.
Wydaje mi się, że dzisiejszy krąg czytelniczy książek Nienackiego tworzą głównie ludzie dorośli, często po 30-tce... Młodsi (bez urazy, bo tylko uogólniam) wolą kino, dyskoteki, gadu-gadu i wysiadywanie na ławkach pod blokami. Książka to raczej obciach, a już takie "śmieszne" rzeczy jak jakiś Pan Samochodzik... Dla osób nie zaznajomionych z tematem sam tytuł serii brzmi wystarczająco zniechęcająco... Kojarzy się z historyjkami dla dzieci o jakimś zupełnie niepoważnym człowieczku. I jak to komuś wytłumaczyć? Wszak pod każdym tytułem kryje się wspaniała historia. A że Winnetou, Fantomas, jakieś niesamowite dwory, nowe przygody i Kapitan Nemo? Nienacki miał skłonność do takiego nazewnictwa i w tamtych czasach nie było to śmieszne. Ale nie było również napuszone i sztuczne, czego nie można powiedzieć o współczesnych seriach, nie tylko książkowych. I w końcu osoba pana Tomasza - niewątpliwie postać bardzo wyrazista, wzór do naśladowania, człowiek którego chciałoby się mieć za przyjaciela. Ponoć wykreowano go na pozytywnego bohatera doby komunizmu. Czy aby na pewno wszystko musimy szufladkować? Bo co wspólnego z komunizmem ma Pan Samochodzik. Chyba tylko okres, w jakim był pisany. Domniemam, że łatkę przyklejono Nienackiemu przez zwykłą zawiść. Ówczesna krytyka wyszydzała go ze wszystkich stron, ale w sumie nie ma się czemu dziwić. W końcu nikt nie potrafił pisać tak jak on...
Współczuję milionom młodych, bo nigdy nie będzie im dane przeżyć tych wszystkich przygód, wspomnienia pozostaną płaskie jak stół. Ale jednocześnie zazdroszczę im, bo - suma sumarum - JESZCZE tego nie przeczytali...
Wyświetleń: 24898
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 55
Użytkownik: fodla 20.09.2007 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
A ja się zaczytywałam w Panu Samochodziku przez całą podstawówkę.Teraz też postanowiłam przeczytać całą serię,ale niestety na własność mam tylko 6 części,więc muszę poszukać w bibliotekach.
Użytkownik: nisha 20.09.2007 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Pytasz, czy wszystko musimy szufladkować. A ja to szufladkowanie, niestety, i u Ciebie widzę. Zamknięcie ogółu młodzieży, w tym mnie, w kategorii dyskotekowo-blokowej odebrałam raczej krzywdząco. Owszem, codziennie widzę rówieśników siedzących pod wiatą z piwem i słucham rówieśniczek paplania o techno, chłopakach i dyskotekach. Trzeba jednak zaznaczyć, że to nie wszyscy. Dla mnie książka bynajmniej nie jest obciachem, dla większości moich przyjaciół również, a na nich się przecież nie kończy. Wystarczy przyjrzeć się biblionetkowej społeczności, żeby zauważyć, że nie jestem jedyną nastolatką, która czyta. Proszę, nie uogólniaj. :)

Pana Samochodzika faktycznie, jak zauważyłam, mało który nastolatek lubi. Może odstraszają ich historyczne wywody, może się nudzą, może po prostu nie mają się z kim utożsamiać... Nie wiem. W każdym razie, ja lubię. Czytałam nie wszystkie tomy i dość dawno, bo w podstawówce, ale do "Niesamowitego dworu", "Tajemnicy tajemnic" i "Złotej rękawicy" wracałam kilka razy. Pozostałe może jeszcze mnie skuszą, w wakacje może, bo wtedy najlepiej mi się zawsze o Panu Samochodziku czytało, a na razie mam inne priorytety.

Pytanie na koniec: co sądzisz o tomach Pana Samochodzika, nie napisanych przez Nienackiego? Warmia wydała ich niemal sto, a ja wypożyczyłam jeden na próbę... i klapa. Nie przebrnęłam nawet przez pierwszych dwadzieścia stron.
Użytkownik: Draf 22.09.2007 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytasz, czy wszystko musi... | nisha
Masz rację, że uogólnianie nie jest ogólnie rzecz biorąc wskazane...:) Zwróć jednak uwagę na kontekst wypowiedzi - nie pisałem o takich jak Ty i Tobie podobnych. Statystyki jednak nie kłamią. Większa część społeczeństwa poniżej pewnego wieku sięga po książkę z przymusu, albo wcale. Pół przeczytanej książki na rok jest tego najlepszym potwierdzeniem.
Z sentymentu do całej serii sięgnąłem oczywiście po kilka pozycji autorstwa kontynuatorów, co jakiś czas sięgam po następną, ale widzę tu sporo profanacji... Nie jestem przeciwny temu, co robi wydawnictwo Warmia (w końcu podobnie postąpiono z bardziej znanymi cyklami powieściowymi), ale zrobiła się straszna hurtownia. Podejrzewam, że jak zwykle decydującym czynnikiem są pieniądze. Szybko napisać, szybko wydać, szybko zarobić i tak od nowa. Efekty bywają żenujące. I tak np. "Strachowisko" niejakiego pana Burnego jest największym gniotem z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia - bez sensu, logiki, zero pomysłu, jeden wielki chaos. Mimo szczerych chęci nie dałem rady doczytać do końca. "Tajemnice warszawskich fortów" Pilipiuka - nuda kompletna. Widać, że pisanie zajęło gościowi "dwa dni". Sporo niedoróbek widziałem też w książkach Miernickiego, choć ten akurat stara się stworzyć jakiś tam ułamek starego klimatu. Śmieszne, że nie są rzadkością zdania, które nie przeszłyby u żadnego korektora. Tego chyba nikt przed wydaniem nie czyta! Najwięcej pochwał należy się chyba Niemirskiemu. Przede wszystkim ma dobry warsztat i potrafi oprzeć całą przygodę na historii, w sposób zupełnie zgrabny i logiczny. "Stara księga" jego autorstwa jest co najmniej przyzwoita i Nienacki nie przewraca się w grobie po jej lekturze. Z innych niewiele czytałem (nie nadążam..). Szumskiego należy pominąć, bo wykonał zalecenia wydawnictwa i właściwie pogrzebał wszystko, co stanowiło o atrakcyjności Pana Samochodzika, o tych najnowszych autorach nic nie wiem... Wadą całej kontynuacji jest na pewno wspominany pośpiech i masówka. Daleko też autorom (baaaaaardzo daleko) do klasy Nienackiego. No, ale on przepisywał każdą kartkę dziesięć razy, doklejał, odklejał itd. Że o umiejętności pisania nie wspomnę.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 20.09.2007 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Eee... ja bym tam nie chciała mieć za przyjaciela pana Tomasza :-) Nienacki pod koniec, w kilku ostatnich tomach, zrobił z niego jakiegoś potwornego mizogyna, dla którego płeć przeciwna istnieje tylko wtedy, kiedy jest ładnie odziana, pachnąca, i - co najważniejsze - podzielająca jego poglądy. Wszystkie inne jednostki damskie to są jakieś koszmarne kaszaloty, bezdennie głupie i złośliwe, wręcz ze skłonnościami do przestępczej działalności.
Użytkownik: Irish Dream 20.09.2007 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Eee... ja bym tam nie chc... | Ysobeth nha Ana
Lubię Pana Samochodzika, choć szczerze mówiąc, czasami przynudza. Najbardziej mi się podobała opowieść o masonach w "Panu Samochodziku i templariuszach". Ciąg dalszy serii przygód pana Samachodzika nie napisany przez Niziurskiego? Nie czytałam, kiedyś raz zaczęłam sobie przeglądać w księgarni, ale nie za bardzo mnie wciągnęło, więc po prostu nie kupowałam.
Użytkownik: madzia z 20.09.2007 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię Pana Samochodzika, ... | Irish Dream
Ja na studiach przerabiałam "Pan Samochodzik i templariusze" i z trudem przebrnęłam do końca. Męczył mnie niesamowicie. Gdyby nie to, że będzie na egzaminie, darowałabym sobie.
Użytkownik: juka 20.09.2007 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię Pana Samochodzika, ... | Irish Dream
O masonach było w "Niesamowitym dworze", w "Panu Samochodziku i templariuszach było o.. .templariuszach właśnie:)
Autorem cyklu jest Nienacki, nie Niziurski:)
Poza tym wszystko się zgadza, a właściwie nie zgadza:) Bo on wcale nie przynudza - moim zdaniem, oczywiście.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 20.09.2007 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię Pana Samochodzika, ... | Irish Dream
Połowę tych dalszych tomów po Nienackim tłukł na zarobek Andrzej Pilipiuk pod pseudonimem Tomasz Olszakowski (potrafił jedną książkę machnąć w dwa tygodnie). Niestety, wymagania spadkobierczyni po Nienackim silnie ograniczały tematykę i styl. W sumie to się zdaje się zrobiła straszna masówka...
Użytkownik: juka 20.09.2007 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Połowę tych dalszych tomó... | Ysobeth nha Ana
Dla mnie cykl o Samochodziku skończył się wraz ze śmiercią Nienackiego. Po dalsze części nie sięgnęłam i raczej nie sięgnę, natomiast gdy przeczytałam niedawno, ile tych nowych "Samochodzików" wydano - osłupiałam. To już naprawdę jest produkcja taśmowa. Poziomu sprawdzać nie będę - wystarczy mi ilość.
Użytkownik: ziaja 15.10.2007 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie cykl o Samochodz... | juka
Po Twojej wypowiedzi nie mam nic do dodania - nadmienię tylko, iż całkiem niedawno przeczytałam od nowa - po kilkunastu latach - cały cykl "Samochodzików", oczywiście autorstwa Zbigniewa Nienackiego, bo innego nawet nie biorę pod uwagę i WCALE nie byłam znudzona. Może jestem staroświecka i konserwatywna, ale nie jestem w stanie zaakceptować faktu istnienia książek kontynuujących cykl, ale innego autora. Dla mnie jest to profanacja. I próba "podpięcia się" pod czyjeś dokonania.
Użytkownik: Draf 22.09.2007 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Połowę tych dalszych tomó... | Ysobeth nha Ana
Ciekaw jestem jakie to wymagania miała spadkobierczyni po Nienackim. Sporo by to wyjaśniło.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 22.09.2007 02:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekaw jestem jakie to wy... | Draf
M. in. stanowczo zabraniała wprowadzania elementów fantastycznych, do czego Pilipiuk, jako pisarz głównie SF&F, miał inklinacje. Najwyraźniej "człowiek z UFO" nie był dla niej wystarczającym precedensem ;-)
Użytkownik: Draf 22.09.2007 01:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Eee... ja bym tam nie chc... | Ysobeth nha Ana
Bo to nie był dobry kandydat na wszelkie randki:) Miałem raczej na myśli, że na takich właśnie ludziach można polegać. Idealista, stąd zapewne jego podejście do tych spraw. Z drugiej strony Nienacki tak a nie inaczej nakreślił osobowość bohatera swoich książek i łatwo zauważyć, że nie był to zabieg przypadkowy. Przecież nikt nie jest idealny. Widzę tu raczej dokładnie przemyślany proces budowania wyrazistej postaci.
Użytkownik: Pietruh 01.10.2007 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
A po co w ogóle coś szufladkować?
Spójrzmy... W "Wyspie złoczyńców", na samym początku jest niesamowity fragment o tym, jak to na każdego gdzieś czeka PRZYGODA. O to chodzi! O nic więcej...
Ja czytając "Samochodziki..." przeżywam właśnie przygody. Sam. I to jest piękne. Jeśli uda mi się przekonać choć jedno dziecko (młodzież) do Pana Samochodzika, to cykl ten odnosi znowu sukces. O jednego czytelnika więcej. O jednego fana więcej.
I wszystko to bez niepotrzebnej analizy krytyczno-literackiej...
Użytkownik: ziaja 15.10.2007 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A po co w ogóle coś szufl... | Pietruh
No właśnie... jeśli dziecko (młodzież) sięgnie po "Samochodzika" autorstwa Nienackiego to ma szansę przeżyć fantastyczną przygodę literacką. Jeśli się nie spodoba... trudno! Ale za porażkę uważam fakt, że ktoś sięgnie po część napisaną przez pseudo-kontynuatora i na jej podstawie zniechęci się do całego cyklu. Który, nota bene, kocham! (Z pozdrowieniami i szacuneczkiem dla wszystkich miłośników twóczości Z. Nienackiego)
Użytkownik: hidden_g0at 01.10.2007 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
A przepraszam, rocznik 86 jest zaliczany do młodszych? Bo jeden osobnik zeń jest absolutnie zakochany w swoich powieściach z dzieciństwa i okresu wczesnomłodzieżowego :) To ejst w Nienackim, Niziurskim, Vernie, Stevensonie i innych takich. Owszem, przygoda z panem Samochodzikiem jest wspaniała, ale pamiętam jakie miałem początkowo opory, by sięgnąć po te lektury - tytuł, nieszczęsny tytuł, choć teraz odbierany całkiem pozytywnie, wtedy był dla mnie strasznie dziecinny. Dobrze, że w końcu rodzicie wtedy kupili mi na urodziny część "Pan samochodzik i Templariusze" - wtedy poszło z górki i wszystkie części pożyczałem z biblioteki szkolnej masowo, nałogowo i wielokrotnie.
Użytkownik: ziaja 15.10.2007 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A przepraszam, rocznik 86... | hidden_g0at
Jestem od Ciebie z dziesiąteczkę starsza, więc zaliczyłabym ten rocznik do młodszych (wydaje mi się, że większość miłośników Nienackiego i jego "Samochodzika" oscyluje wokół wieku zwanego balzakowskim). Chylę więc czoła przed młodymi ludźmi, którzy w epoce wszechogarniającej komputeryzacji są w stanie docenić wartość dobrej literatury.
Użytkownik: Vemona 15.10.2007 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem od Ciebie z dziesi... | ziaja
Ja zaś jako osoba z dziesiąteczkę starsza od Ciebie, ogromnie się cieszę, że kolejne pokolenia zawierają znajomość z Panem Samochodzikiem i czerpią z tego przyjemność. :-)
Użytkownik: jakozak 15.10.2007 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Tak sobie tu rozprawiacie o moim ulubionym pisarzu i rozprawiacie...
Czy naprawdę nikt z Was nie wie, że Nienacki to nie tylko młodzieżowy Pan Samochodzik? Że Nienacki to naprawdę świetny pisarz i w "Raz w roku w Skiroławkach", czy trylogii "Ja, Dago" pokazał, jak można wspaniale pisać książki? To kawał świetnej literatury. Na miarę najlepszych na świecie. Wiele osób widzi w tych książkach tylko erotykę i skandal. A to nie jest prawda. Ludzie tak sądzący nie dojrzeli po prostu do nich. To naprawdę mądre i wartościowe powieści.
Wielki las też całkiem niezły. Nie dorównuje jednak tamtym dwóm. Spróbujcie, zapraszam.
Użytkownik: Panterka 17.10.2007 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak sobie tu rozprawiacie... | jakozak
Przeczytałam "Dagome Iudex". Kompletnie inny Nienacki! Zdecydowanie nie dla dzieci, ale widać w tym werwę, zacięcie, widać, że temat był mu bliski... i chyba to najbardziej zaskakuje. Apoteoza władzy, nadczłowieka, rządy twarde...
Seks? Owszem. Nie unikał Nienacki niczego, pisał tak, jak było, bez fałszywej skromności.
Użytkownik: Vemona 17.10.2007 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak sobie tu rozprawiacie... | jakozak
Muszę wrócić do "Skiroławek", czytałam baaardzo dawno temu, jeszcze w szkole, co oczywiście odbiło się na odbiorze. Z pewnością wielu kwestii nie zrozumiałam, wiele mi umknęło, muszę to jeszcze raz przeczytać.
W Pałacu na wyprzedaży widziałam same drugie tomy, a chciałam sobie wziąć. :(
Użytkownik: Joka Bees 17.10.2007 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę wrócić do "Ski... | Vemona
Też czytałam "Skiroławki" w jakiejś odległej przeszłości. A w moich ocenach widnieje 1. Pamiętam z tej książki niewiele;oceniałam na podstawie ewidentnie negatywnych odczuc jakie mi się ze Skiroławkami plączą po głowie. Czy jeśli przeczytam jeszcze raz, coś się zmieni? Powiedzcie mi czy warto wrócic do tej książki?
Użytkownik: jakozak 17.10.2007 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Też czytałam "Skiroł... | Joka Bees
Mnie pytasz? Ja dałam szóstkę. Mnie zachwyca sposób opisywania postaci.
Zależy, co Cię bawi, co Cię gorszy, na ile potrafisz być wobec siebie szczera, na ile sama wyciągasz wnioski. Ja myślę, że jesteś inteligentną dziewczyną. Takie przynajmniej sprawiasz wrażenie.
Moherowym beretem nie jesteś przecież!
Użytkownik: Joka Bees 17.10.2007 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie pytasz? Ja dałam szó... | jakozak
A to mi zabiłaś cwieka;-)
Moherowym Jolu, hihihi...no cóż, raczej nie, przynajmniej się nie utożsamiam;-)))))
A co dalszych sugestii, hm...wrodzona skromnośc nie pozwala mi podejmowac dyskusji;-)
Chodzi po mnie jakieś takie niejasne wrażenie, że nie do końca odpowiadały mi walory estetyczne rzeczonego dzieła. Nie mniej jednak czytałam rzeczywiście baaardzo dawno i może coś mi umknęło, czegoś nie zrozumiałam... Spróbuję jeszcze raz. Tylko co będzie jeśli i tym razem mi się nie spodoba? Skóra mi cierpnie na samą myśl;-))))
Obiecuję solennie, że uczciwie się przyznam i może po drugim czytaniu będę w stanie dokładnie sprecyzowac swoje odczucia, obojętnie, pozytywne czy negatywne:-)
Użytkownik: jakozak 17.10.2007 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A to mi zabiłaś cwieka;-)... | Joka Bees
Się nie bój. :-). Za ostra byłam? Nie chciałam.
Na pewno napiszesz, dlaczego Ci się nie podoba albo podoba. Na pewno będzie to Twoje zdanie. :-)
Użytkownik: Joka Bees 17.10.2007 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Się nie bój. :-). Za ostr... | jakozak
Nic podobnego, wcale nie byłaś za ostra;-) Całkiem mnie to rozbawiło:-)))
Ale kamień spadł mi z serca, że nie muszę czytac tak, żeby mi się spodobało;-) A może naprawdę mi się spodoba, kto to wie...
Ale czytac ją będę jeszcze nieprędko, bo póki co stosik oczekujących jakiś taki dziwnie duży;-) Rozmnaża się toto w nocy czy co? Pozdrowienia.
Użytkownik: jakozak 18.10.2007 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic podobnego, wcale nie ... | Joka Bees
Rozmnaża się złośliwie w nocy. Myślę, że może by na deszcz toto wywalić? :-))) Odechce im się figli.
Kochani! To żarty. Przecież cudownie jest mieć CO czytać, dzięki takim wspaniałym ludziom, jak Wy. :-)
Użytkownik: jakozak 18.10.2007 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozmnaża się złośliwie w ... | jakozak
Mój mąż mi tu podpowiada, że zanosi się na ciężką zimę, to może by to na opał...? <rotfl>
Użytkownik: Joka Bees 19.10.2007 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozmnaża się złośliwie w ... | jakozak
No właśnie tak jest, rozmnaża się, rozrasta, włazi na głowę, wylewa się z półek, straszy w stosikach;-))))
A ja właśnie odkryłam nowe żródełko powiększania swoich zasobów hihihi... To moja wspaniała biblioteka, w której jest kilka specjalnych półek z książkami po 1zł:-) A na kiermasz we Wrocławiu już sobie ostrzę zęby;-)
Problem w tym, że nie nadążam z czytaniem, niestety;-(
Ale z drugiej strony jak to miło, że stosiki są, że czekają,że ich nie zabraknie;-)
Jolu kochana, strasznie się cieszę, że nie mam pieca:-)))))
Użytkownik: jakozak 19.10.2007 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie tak jest, rozm... | Joka Bees
Ja też. No bo jak tu napalić w kaloryferach?
Nie spaliłabym książki. Gdy słyszę o czymś takim - mrozi mnie. Przecież zawsze można komuś podarować, gdy się jakiejś nie kocha. Albo wepchać głęboko.
Chyba znów przelecę po półkach, wypiszę te, których nie lubię i pomyślę o wymianie albo darowaniu. Mikołaj się zbliża. Pamiętacie? Co Wy na to? Szykujemy się?
Użytkownik: Joka Bees 19.10.2007 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też. No bo jak tu napa... | jakozak
Też bym nie spaliła, ale mam niejakie obawy, że bliskośc pieca mogłaby popchnąc moją rodzinę do działań nieco hm...radykalnych;-))))
Chociaż rzeczywiście ciężko mi rozstawac się z książkami, to jednak myślę, że częśc muszę przekazac w dobre ręce, bo trzeba miejsca na nowe. Dobrym wyjściem jest biblioteka: zanosi się tam książki, które się mniej kocha i inni mogą je kupic za złotówkę, a biblioteka zbiera pieniążki na nowe:-)
Podpisuję się też obiema rękami pod propozycją wymiany mikołajkowej!
Użytkownik: Draf 10.01.2008 00:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Też czytałam "Skiroł... | Joka Bees
Ja zachęcam, byś jednak wróciła do tej książki. Skoro już wiadomo od innych, że "coś w niej jest", to warto spojrzeć przychylniejszym okiem i odszukać to "coś". Na pewno nie jest to powieść szablonowa...
Użytkownik: bloom411 03.04.2008 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zachęcam, byś jednak w... | Draf
Wracając do Pana Samochodzika mam pytanie: ile w końcu jest tomów napisanych przez Nienackiego? Pamiętam kilka książek przeczytanych całe wieki temu; teraz - widząc, że Siedmioróg zaczął na nowo wydawać serię (w twardych oprawach i naprawdę niezłych okładkach, przynajmniej z tego, co widziałam) chciałabym skompletować całość, ale nie bardzo wiem jak się do tego zabrać. Informacje, które znalazłam w BiblioNetce są dla mnie trochę niejasne; byłabym wdzięczna, gdyby ktoś dobrze zorientowany zechciał mnie "oświecić" :)
Użytkownik: mchpro 03.04.2008 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wracając do Pana Samochod... | bloom411
Nienacki napisał następujące części cyklu o Panu Samochodziku:

Wyspa złoczyńców (tom: 1) *
Pan Samochodzik i templariusze (tom: 2) *
Księga strachów (tom: 3) *
Niesamowity dwór (tom: 4) *
Nowe przygody Pana Samochodzika (tom: 5) *
Pan Samochodzik i Fantomas (tom: 6) *
Pan Samochodzik i zagadki Fromborka (tom: 7) *
Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic (tom: 8) *
Pan Samochodzik i Winnetou (tom: 9) *
Pan Samochodzik i Niewidzialni (tom: 10) *
Pan Samochodzik i złota rękawica (tom: 11) *
Pan Samochodzik i człowiek z UFO (tom: 12) *

Jest to, można powiedzieć, "zestaw kanoniczny". Reszta to różne wynalazki wydawców i spadkobierców.
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Nienacki napisał następuj... | mchpro
O ile się nie mylę, dodatkowo ze dwie wcześniejsze książki Nienackiego zostały przerobione na Pany Samochodziki.
Użytkownik: mchpro 03.04.2008 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile się nie mylę, dodat... | hburdon
Tak, były to książki:
Wyd. 1957 "Uroczysko" (nowy tytuł: "Święty relikwiarz"),
Wyd. 1960 "Skarb Atanaryka",
Wyd. 1961 "Pozwolenie na przywóz lwa" (nowy tytuł: "Pierwsza przygoda Pana Samochodzika").

Ich bohaterem też jest Tomasz, lecz nie historyk sztuki, a dziennikarz. Nie ma też wehikułu.

Wydawnictwo Warmia pozmieniało treść tych książek (oraz niektóre tytuły) i dołączyło je do cyklu. Stało się to już po śmierci Nienackiego, za zgodą wdowy po pisarzu.

Były do tego pewne podstawy. Sam Nienacki w powieści "Zagadki Fromborka" wprowadził postać pani archeolog zwanej Babie Lato, która wcześniej występowała w "Uroczysku" i miała tam nawet coś w rodzaju niewinnego flirtu z Tomaszem.
Użytkownik: hburdon 03.04.2008 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, były to książki: Wy... | mchpro
Poza tym w "Wyspie Złoczyńców" Tomasz jest jeszcze dziennikarzem, historykiem został dopiero w drugim tomie. Widać Nienacki też stopniowo zmieniał koncepcję.
Użytkownik: bloom411 03.04.2008 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Poza tym w "Wyspie Z... | hburdon
Dziękuję za informacje. Teraz przypomniałam sobie książkę "Skarb Atanaryka", dawno temu znajdowała się w mojej biblioteczce. To znaczy, że książki typu "Pan Samochodzik i testament rycerza Jędrzeja" choć firmowane nazwiskiem Nienackiego nie należą do jego dorobku? Jeżeli tak, to w informacjach BiblioNetki powinno chyba znaleźć się jakieś wyjaśnienie, żeby nie wprowadzać w błąd czytelników.
Użytkownik: mchpro 03.04.2008 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za informacje. T... | bloom411
Ależ takie informacje są, wystarczy uważnie przeczytać. Cytuję:

Uwagi i dodatkowe informacje:
"Testament rycerza Jędrzeja", choć wydany pod nazwiskiem Zbigniewa Nienackiego, powstał tak naprawdę po zaadaptowaniu przez Jerzego Szumskiego starego tekstu Autora, pod tytułem "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa".

Użytkownik: bloom411 06.04.2008 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ takie informacje są,... | mchpro
Przyznaję rację, mój błąd. Znalazłam wszystkie potrzebne wyjaśnienia.
Użytkownik: goca 04.05.2008 00:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Ja również uwielbiałam Pana Samochodzika. Chyba moją ulubioną książką z tego cyklu jest Niesamowity dwór. Później polubiłam też bardzo Skarb Atanaryka. Nienacki potrafi w zajmujący sposób przybliżyć historię. Żałuję bardzo, że tak niewiele napisał.
Przeczytałam jeden tom z tych pisanych przez innych autorów. Nie pamiętam tytułu, ale pan Tomasz był tam postacią raczej drugoplanową, a na pierwsze miejsce wybijał się jakiś osiłek, ochroniarz to był czy ktoś taki.. Cóż, nie sięgnęłam po następne książki..

Raz w roku w Skiroławkach przeczytałam chyba w wieku 14-15 lat. Z całą pewnością nie pojęłam wszystkiego (w moich czasach, a nadmieniam, iż 14 lat miałam przed dekadą, młodzież dojrzewała nieco później, tak w drugiej połowie liceum się to zaczynało), ale książka mi się podobała, bo zawsze lubiłam opowieści o ludziach i ich życiu :)
Użytkownik: Draf 03.06.2008 00:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również uwielbiałam Pa... | goca
A ja chyba sobie latem powrócę do serii i przeczytam tomy 1-12 któryś tam raz z kolei. Wspaniale odstresowująca lektura. Za każdym razem stwierdzam z rosnącym zdziwieniem, że to się nie nudzi chyba nigdy. Dobrze tak powspominać - nie tylko świetnie napisane historie, ale i, po prostu, szczeniackie lata. Czasy, gdy książka to było "coś", a nie kolorowy tomik w koszu na wyprzedaży w supermarkecie. Kiedyś jak kazali spać, to się nawet latarką przyświecało w ciemnościach, żeby skończyć rozdział... Sentymentalny głupek ze mnie, ale co tam.
Użytkownik: Celeste 06.07.2008 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Pana Samochodzika uwielbiam, ale tak naprawdę przeczytałam tylko cztery pierwsze części i fragmenty niektórych pozostałych. Wynikało to chyba z tego, że nie natknęłam się tam już na harcerzy, a że byłam mała to obecność dzieci w książce stanowiła dla mnie ważny element. Teraz zastanawiam się czy nie spróbowac jeszcze raz, może pójdzie mi lepiej.
Nie jestem po trzydziestce, ani nawet po dwudziestce, co może pocieszy trochę autora wątku ;). W dzieciństwie lubiłam wszystkie rodzaje książek przeznaczone dla młodszych, począwszy od skrajnie dziewczęcych po przygodowe i detektywistyczne w szczególności, a Pan Samochodzik zawsze dostarczał największych wrażeń. Moja ulubiona to chyba "Księga strachów". Zdaje się że czytałam ją jako pierwszą i chyba nawet nikt mi nie polecił tylko jakoś tak trafiłam na półce w bibliotece - do dziś wypożyczam tylko ten jeden stary egzemplarz z kolorowym samochodem i jego pasażerami na okładce. Pamietam, że bylismy wtedy na wakacjach nad jeziorem, mogłam mieć z dziesięć lat i czytałam ją przez cały wyjazd. Od tamtego czasu co wakacje wypożyczam sobie własnie tą cześć i czytam od nowa, był nawet okres w którym próbowałam namówić tatę na wyjazd w tamte okolice żeby sprawdzić czy szachownice naprawdę tam są ale jak dotąd mi się nie udało :). Potem czytałam 'Templariuszy', "Wyspę Zloczyńców" i "Niesamowity Dwór" i uwielbiam je chyba mniej więcej na równi. I przy każdym następnym czytaniu akcja jest tak samo wciągająca jak za pierwszym razem :)
Użytkownik: marteks 23.07.2008 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Pana Samochodzika uwielbi... | Celeste
Mam 12 lat i lubię Nienackiego.Przeczytałam całą serię samochodzików.Po resztę książek autora nie sięgałam
Użytkownik: wacek 13.08.2008 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam 12 lat i lubię Nienac... | marteks
A ja mam 34 lata i własnie namówiłem żone i córkę na zwiedzanie miejscowości, które znam z "Pana Samochodzika".
takie spełnienie marzeń z dzieciństwa
właśnie wyjechałem z Fromborka, po drodze wcześniej już był Malbork chwilka w Tolkmicku, Mrągowie i dalej....
Teraz jestem w Mielnie (bo tam były noclegi) k. Grunwaldu, a jutro m.in. Jerzwałd
Użytkownik: hburdon 14.08.2008 01:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam 34 lata i własni... | wacek
Jak fajnie. :) Powinieneś zrobić fotorelację i wrzucić gdzieś w sieć, ku naszej ogólnej uciesze.
Użytkownik: back 20.08.2008 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
wychowałam się na Nienackim. pisał po prostu dobrze, ciekawie. bywało i tajemniczo i przygodowo i niebezpiecznie. akcja nie toczyła sie, a biegła wartko. moim marzeniem było mieć komplet "Panów Samochodzików". piękne wspomnienia... :)
Użytkownik: modelinkam 18.01.2009 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Masz rację, pokolenie obecnych 30-latków, do których i ja się zaliczam wychowało się na "Panu Samochodziku" i większość z nas uważa te książki za kultowe. Co o nich sądzi dzisiejsza młodzież nie wiem, bo niewielu przedstawicieli młodzieży znam- moje dzieci to przedszkolaki. Ale miejmy nadzieję, ze nie jest tak źle. Mój syn zna na razie filmy o Panu Samochodziku, a książki już czekają na jego półce aż nauczy się czytać. Może i inni rodzice podsuwają dzieciakom coś innego niż Harry Potter? Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: Klinga 29.04.2009 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Strasznie się pan zeszmacił panie Nienacki swoim cyklem artykułów o WARSZYCU!! ! Nie miał pan odwagi podpisac ich swoim nazwiskiem. W momencie kiedy walczył WARSZYC o wolną Polskę, pan miał kilkanaście lat i żadnej wiedzy na ten temat. Dla osób chcących poznac postac kpt. Sojczyńskiego "WARSZYC" http://podziemiezbrojne.blox.pl/html/1310721,26214​6,21.html?335321 CZEŚĆ PAMIĘCI WARSZYCA!! !
Użytkownik: edward56 29.04.2009 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Strasznie się pan zeszmac... | Klinga
"Strasznie się pan zaszmacił panie Nienacki". Użycie tych słów w stosunku do osoby już nieżyjącej i nie mogącej się bronić jest wielce wg mnie niestosowne. Dziś nie jest to też żadna odwaga. Dobrze byłoby wiedzieć w jakich okolicznościach Zbigniew Tomasz Nowicki zaczął używać pseudonimu Zbigniew Nienacki, znać chociaż troszeczkę jego życie i twórczość. Świat byłby zbyt piękny, gdyby wszyscy ludzie byli idealni i nie mieli żadnych skaz na swoich życiorysach. Nie chcę wystepować w roli obrońcy autora. Niech broni się sam jego dorobek literacki.
Użytkownik: Klinga 29.04.2009 16:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "Strasznie się pan z... | edward56
To co pisał pan Nienacki o nieżyjącym juz Warszycu, który również bronic się nie mógł, a cała rodzina jego była zaszczuta upowaznia mnie do napisania tego co napisałem. Zrobiłem dokładnie to samo co Pana idol edwardzie 56.
Jego Pan nie potępia?? Tworzy Pan nową moralnośc i nową historię??
Użytkownik: edward56 30.04.2009 07:04 napisał(a):
Odpowiedź na: To co pisał pan Nienacki ... | Klinga
Nie tworzę nowej moralności i historii. Fakty historyyczne zawsze są te same. Zmienia się tylko ich interpretacja. Wnioski z faktów historycznych staram się wyciągać sam. Odnośnie idoli to powiem, że dla mnie, żaden z tych Panów idolem nie jest.
Użytkownik: Klinga 29.04.2009 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Strasznie się pan z... | edward56
I jeszcze słówko, proszę nie zarzucac mi, że nie znam boigrafii Nienackiego oraz jego twórczosci, tym bardziej dziwi mnie, że zrobił to co mu wytknąłem.
To nie była żadna odwaga.....
Użytkownik: MELCIA 29.04.2009 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Skupię się na cyklu "Pan ... | Draf
Należę do "milionów młodych", a mimo to bardzo chętnie sięgam po książki Nienackiego. Przeczytałam "Wyspę złoczyńców", "Pana Samochodzika i templariuszy", "Nowe przygody Pana Samochodzika", "Pana Samochodzika i zagadki Fromborka", a "Księgę Strachów" znam prawie na pamięć. Podobnie jak Ty, uważam, że autor potrafił w swoich książkach stworzyć niezapomnianą atmosferę - atmosferę wakacyjnych przygód, tajemniczości, zagadkowości... To wspaniałe powieści, do których po prostu chce się wracać, szczególnie latem :)
... i, inaczej niż Ty, uważam, że ludzie młodzi to nie tylko "towarzystwo z ławeczki pod blokiem". Dołączam się do zdania przedmówczyni - nie trzeba uogólniać. Ja sama mam 17 lat i :
a) rzadko chodzę do kina,
b) nie lubię hałasu, więc omijam dyskoteki szerokim łukiem,
c) gadu-gadu wykasowano mi 2 tygodnie temu podczas przeinstalowywania systemu i wcale nie odczuwam jego braku,
d) nie mieszkam w bloku, a choćbym i mieszkała, do żadnych "ławeczek" mnie nie ciągnie,
e) lubię czytać książki, nie tylko Nienackiego.
I zapewniam Cię, że takich jak ja jest więcej. Założyłam kiedyś temat na forum biblionetkowym ("Młodzi i jeszcze młodsi"), w którym prosiłam o "ujawnienie" ;) użytkowników BiblioNETki, którzy nie skończyli jeszcze dwudziestu lat. Wypowiedzi było sporo - kto nie wierzy, niech sam sprawdzi. Wśród "milionów młodych" jest wielu "młodych czytających" - niestety, są tacy, którzy JESZCZE tego nie dostrzegli...
Użytkownik: jolietjakeblues 29.04.2009 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Należę do "milionów ... | MELCIA
Piszesz mądrze i niezłą polszczyzną. Życzę wielu dobrych lektur.
Ja też kiedyś zaczytywałem się Nienackim. Ale o wiele bardziej cenię Niziurskiego. Czasami nachodzi chętka, żeby kupić wszystkie i czytać, i czytać...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: