Dodany: 16.09.2007 18:37|Autor: dansemacabre

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Pociąg do życia wiecznego
Pilch Jerzy

Moc i żywioł felietonu


Czytając najnowszą publikację Jerzego Pilcha, natychmiast ma się wrażenie, że autor popełnia wykroczenie literackiej wtórności: wszak przed pięcioma laty zostaliśmy obdarzeni wyborem jego felietonów z „Polityki”. „Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym” już w 2002 roku udowodnił, że forma literacka, w jakiej Pilch czuje się najlepiej, warta jest udokumentowania nie tylko na stronach czasopisma, którego życie z natury jest krótkie i którego czytelnik zazwyczaj nie zostawia sobie na półce. „Pociąg do życia wiecznego” potwierdza, że konieczne jest wydawanie felietonów autora w formie książkowej, albowiem są one w każdym calu dopracowane, sugestywne i po prostu najlepsze spośród wszystkich pisanych i publikowanych form tego typu w Polsce. Co więcej – uważam, iż „Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym” oraz „Pociąg do życia wiecznego” winny być obowiązkowo wykorzystywane na zajęciach ze studentami dziennikarstwa jako zbiory udowadniające, jak subiektywnym - a jednocześnie prawdziwym, celnym i błyskotliwym żywiołem jest felieton. A mistrzem jego niezaprzeczalnie jest Jerzy Pilch.

Dla tych, którzy z różnych względów nie mieli możliwości bieżącego śledzenia publikacji autora w „Polityce”, a następnie w „Dzienniku”, książka ta będzie prawdziwą gratką, ponieważ zebrane w niej teksty błyskotliwie komentują przemiany w dziejach naszego kraju. Tematykę felietonów można z grubsza podzielić na polityczną, społeczną, teoretyczno- i krytycznoliteracką oraz obrazki obyczajowe, które powstały z sytuacji zasłyszanych lub dostrzeżonych albo z irytujących drobiazgów, nad którymi zwykle przechodzi się do porządku dziennego. Nie wszystkie stanowią warsztatowy majstersztyk, niekiedy Pilch daje się ponieść emocjom i dyscyplinę słowa pisanego zarzuca na rzecz publicznego wyżalenia się wszem wobec.

A o czym można w książce poczytać? Jeśli chodzi o politykę, to mocno dostaje się naszym Pierwszym Bliźniakom, szaleństwu odkrywania nazwisk na liście Wildsteina i byłemu ministrowi edukacji, o którego szkolnej przeszłości autor snuje rozważania co najmniej frapujące, choć tylko hipotetyczne. Tematyka społeczna znajduje się w ścisłej korelacji z krytykowaną sferą polityczną i niejednokrotnie Pilch smaży dwie pieczenie przy jednym ogniu, łącząc działania niepoważnych panów z Wiejskiej z ich oddziaływaniem na życie szarego Kowalskiego, któremu autor uważnie się przygląda choćby podczas manifestacji antybushowskiej w samym środku mroźnej zimy. Chociaż w nocie autorskiej informuje nas, że celowo usunął ze zbioru felietony o literaturze, znajdziemy w „Pociągu do życia wiecznego” interesujące rozważania na temat Grassa, Bellowa, Kapuścińskiego, oraz niezrozumiałego dla autora konfliktu między Zbigniewem Herbertem a Czesławem Miłoszem.

Chociaż Pilch buduje w swoich tekstach wizerunek twardego mężczyzny, któremu łza po policzku nigdy nie popłynie, uczłowiecza go ciepły i pełen sentymentu tekst o Andrzeju Wantule. Jest także w tym wartościowym zbiorze obowiązkowa dawka czarnego humoru, ciętej ironii i rozweselającego demaskatorstwa. Warto wiedzieć, dlaczego Pilch nie lubi się fotografować, jakiej to traumy dostarczył mu jeden z wieczorów wigilijnych w dzieciństwie oraz dlaczego tak bardzo jest przeciwny likwidacji przedziałów dla palących w pociągach Intercity. Lektura „Pociągu do życia wiecznego” dostarczy więc skrajnie zróżnicowanych doznań, a całość niewątpliwie jest książką wielokrotnego użytku i do cytowania na spotkaniach towarzyskich.

Wisława Szymborska napisała, że „nic dwa razy się nie zdarza”. A jednak zdarzyło się, i to drugie zdarzenie jest chyba lepsze od pierwszego. Można dwa razy wydać zbiór felietonów. I można dwukrotnie sprawić czytelnikom taką samą przyjemność estetyczną i poznawczą.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7179
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: verdiana 16.09.2007 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając najnowszą publik... | dansemacabre
Masz swój egzemplarz albo będziesz go wystawiał? Chętnie bym przeczytała... Podejrzewam też, że będę chciała mieć tę książkę na własność - lubię mieć felietony zebrane w jednym tomie, a nie znoszę wycinać z gazety i zbierać w teczce. :-)
Użytkownik: jazzkam 16.09.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając najnowszą publik... | dansemacabre
nasze gusta różni wiele, ale tym razem mnie przekonałeś - niedługo kupuję :)
Użytkownik: miłośniczka 17.09.2007 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając najnowszą publik... | dansemacabre
Wrzucam do schowka! :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.09.2007 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając najnowszą publik... | dansemacabre
Zgadzam się z Tobą w stu procentach - dobre felietony, nawet jeżeli wydarzenia będące przedmiotem ich uwag przestały być aktualne, zawsze można przeczytać i zawsze się nimi delektować (vide nie tylko Pilch, ale także Lem, Eco - a z dawniejszych autorów podobno Prus, którego "Kronik tygodniowych" niestety nie udało mi się upolować w wydaniu książkowym, czytałam tylko urywki zamieszczone w jakiejś antologii, żałując, że nie ma tego więcej).
Użytkownik: verdiana 28.09.2007 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając najnowszą publik... | dansemacabre
Jarku, dzięki za pożyczenie! Świetny tom. Najbardziej mi się podobało o folijce na płytach. I "Prawie jak papież". I "Lodowate spojrzenie" - genialne!

I wbrew temu, co Pilch pisze na końcu, że felietonów o literaturze tu nie ma, bo będą w innym tomie, one tam są - o książce Mandelsztam jest (mam ją w planach). O Kapuścińskim jest. O albumach z fotografiami Niedenthala jest. O korespondencji Herberta i Miłosza jest (też bym chętnie przeczytała).

Jest tu też obrzydliwy felieton uśmiercający M. P. Markowskiego, którym Pilch mi podpadł.
Użytkownik: dansemacabre 28.09.2007 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jarku, dzięki za pożyczen... | verdiana
Ja myślałem, że padnę, gdy przeczytałem akapit o tym, że Markowski odszedł... Zdawałem u niego teorię literatury, wspominam bardzo dobrze i nie znając kontekstu wypowiedzi pomyślałem, że chyba jakaś tragiczna wiadomość mnie ominęła :)
A z tymi folijkami to przesadził :D
Użytkownik: verdiana 28.09.2007 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja myślałem, że padnę, gd... | dansemacabre
Do mnie przyszedł oburzony mail o felietonie Pilcha o MPM, więc od razu wiedziałam, że to bujda, bardzo brzydka i okropna. Pilch niby inteligentny, ale w tym wypadku nieco rynsztokowo. Co nie zmienia faktu, że jego felietony i książki w większości lubię. :-)
Użytkownik: dansemacabre 28.09.2007 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Do mnie przyszedł oburzon... | verdiana
Ten felieton pewnie też miał być inteligentny w zamyśle, ale jest faktycznie Czarną Owcą tego wyboru. I nieprzyjemnie podniósł mi ciśnienie.
Rozumiem, że błyskawiczna czytelniczka pochłonęła już całość i mogę niebawem liczyć na paczuszkę od Ciebie? :)
Użytkownik: verdiana 28.09.2007 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten felieton pewnie też m... | dansemacabre
Ciekawi mnie, za co Pilch tak nie lubi Markowskiego. Fakt, że sam MPM jest niezrównoważony (policzkowanie Libery? żenada!), ale nie sądzę, żeby zasłużył na aż taki ohydny tekst. MPM jako pisarza zresztą cenię wyżej od Pilcha, szczególnie za "Występek", ale teraz się go trochę boję. :> Felieton Pilcha powstał jakoś niedługo po tym policzkowaniu. W sumie piętnując MPM, napiętnował sam siebie... tym tekstem. Czytając, zastanawiałam się, czy ten felieton też umieści w zbiorze, i nie rozumiem, czemu to zrobił (bo to on dokonał wyboru przecież). Na jego miejscu chciałabym wymazać to paskudztwo. :-)

Możesz się spodziewać paczuszki, chociaż nie wiem, czy tak natentychmiast. :-)
Coś dołożyć jeszcze?
Użytkownik: dansemacabre 28.09.2007 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawi mnie, za co Pilch... | verdiana
No to Ci powiem z własnego doświadczenia, że Markowski to bardzo ciepły, serdeczny, wyjątkowo cierpliwy (jak na egzaminatora) człowiek. Przez lata mojego studiowania na polonistyce budował wizerunek mądrego i właśnie baaardzo zrównoważonego uczonego. A co się z nim potem porobiło... w sumie nie mnie oceniać. Tym bardziej, że nie śledzę jego poczynań.

Nic nie dorzucaj, bo ja i tak jestem obłożony książkami :) Chyba, że masz coś ciekawego z moich poszukiwanych i chcesz to opchnąć na Podaju :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: