Dodany: 07.10.2012 17:37|Autor: duch puszczy

Pisanie jako śmiertelnie poważna choroba?


Niespełniona miłość, przemoc domowa, lęki egzystencjalne, zbrodnia, śmierć, żałoba – tak wygląda życie zdaniem większości autorów, których utwory złożyły się na tom „Szkice z życia”. Skąd u – jak się wydaje – raczej młodych ludzi takie skupienie na tym, co ponure i przygnębiające? Skąd całkowity brak poczucia humoru, umiejętności dostrzeżenia jasnych stron życia? Mam nadzieję, że nie wynika to z przyjęcia zupełnie błędnego, moim zdaniem, założenia, iż literatura jest sprawą śmiertelnie poważną i pisać można wyłącznie o rzeczach ostatecznych. Że czytelnikowi należy raczej postawić przed oczami jego własną marność, niż dostarczyć mu kilku stron dobrej rozrywki.

Na tym czarnym tle wyróżniają się dwa teksty, których twórcy postawili na opowiedzenie ciekawych historii. „Tajemnica koszmarnej sali” Victora Orwellskiego to właściwie gotowy pierwszy rozdział powieści sensacyjnej dla wielbicieli teorii spiskowych. Nie przepadam za tym gatunkiem, ale nie mogę odmówić autorowi umiejętności konstruowania fabuły i lekkiego pióra. Na ciekawszym pomyśle oparty jest „Golem poznański” Olafa Tumskiego, w którym stara legenda o praskim Golemie przeplata się z wydarzeniami współczesnymi. Rzecz jest niestety chwilami przegadana i traci tempo, ale rekompensuje to dość zaskakujące zakończenie. Moją uwagę zwróciło też kilka innych tekstów: „Kobieta, którą nigdy nie będę” Marzeny Tokarskiej, pisana naturalnym stylem i z przebłyskami humoru, „Przystań” Danuty Awolusi z wyrazistą postacią bezrobotnej bohaterki, intrygujące formą „Ja – Mała” Justyny Karoliny Gałązki i „Ersatz” Agnieszki Nietresty-Zatoń, mające spory potencjał „Pielęgnujmy guziki” Małgorzaty Rybarczyk-Bończak, moim zdaniem jednak niedopracowane i pozostawiające spory niedosyt. Do tej grupy dorzuciłbym „Obserwatora” Justyny Gul: wiernie odmalowany obrazek z życia, który lepszy byłby bez tytułowego obserwatora, i „Opowieść trzeciego stopnia” Agnieszki Steur. Jedyny tekst, który w założeniu miał być chyba zabawny i mógłby się odcinać od ogólnej ponurości, czyli „Jak śliwka w kompot” Aurory, jest napisany chaotycznie i razi nienaturalnym stylem.

Na podstawie tekstów zamieszczonych w tej antologii można wskazać kilka kwestii, na które autorzy powinni zwrócić uwagę, jeśli zamierzają kontynuować pisarskie próby. O tym, że nadmiar powagi szkodzi, już wspominałem. Szkodzi też silenie się na styl wysoki czy też – w mniemaniu autora – oryginalny, który odbiorcy wydaje się już tylko pretensjonalny, szczególnie w połączeniu z niechlujstwem językowym. Warto też pamiętać o tym, że czytelnik obdarzony jest wyobraźnią, nie trzeba mu więc dopowiadać każdego detalu, szczególnie zupełnie nieistotnego dla fabuły, ani też drobiazgowo opisywać każdego kroku bohatera. Wielu utworom dobrze zrobiłyby spore skróty.

Gdyby „Szkice z życia” ograniczyły się do tych kilku utworów, które wymieniłem wyżej, antologia miałaby szansę obronić się w moich oczach; byłby to zbiór dość zróżnicowany i dałoby się go czytać bez większego bólu. Odnoszę jednak wrażenie, że w tomie umieszczono absolutnie wszystkie teksty, jakie zostały nadesłane do redakcji. I w ten sposób, uradowawszy autorów zakwalifikowaniem ich opowieści do publikacji, zrobiono krzywdę czytelnikom, którzy potrzebują sporo samozaparcia, by dobrnąć do końca (o ile nie rzucą lektury zaraz na początku). Nieliczne ciekawsze historie po drodze nie rekompensują tego wysiłku.


[tekst opublikowany wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1555
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: gosiaw 09.10.2012 08:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Niespełniona miłość, prze... | duch puszczy
Wreszcie jakaś opinia, z którą prawdopodobnie bym się zgodziła, gdybym miała zdrowie przeczytać więcej niż 3 pierwsze opowiadania. ;P Od nadmiaru lukru w tych wszystkich blogowych peanach już dawno mnie zemdliło.
Użytkownik: duch puszczy 09.10.2012 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Wreszcie jakaś opinia, z ... | gosiaw
Trochę za późno się zebrałem, ciasteczko już mocno czerstwe jest:) Do tego stopnia, że już nawet autorów nie obeszła krytyka:P
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: