Dodany: 04.10.2012 23:06|Autor:

z okładki


Reedycję książki poetyckiej Witolda Wirpszy „Komentarze do fotografii. Family of Man”, wydanej pierwszy raz bardzo dawno temu, czyli w 1962, oceniam jako przedsięwzięcie edytorskie ważne nie tylko dla przypomnienia jednego z najwybitniejszych poetów polskich drugiej połowy XX w. Walory artystyczne, językowe, literackie, filozoficzne „Komentarzy do fotografii” zostały wiele lat temu dowiedzione przez znakomitych znawców poezji współczesnej (np. Jerzego Kwiatkowskiego, Edwarda Balcerzana, Jana Józefa Lipskiego, Arnolda Słuckiego, Stanisława Barańczaka). Mimo to obecność twórczości Witolda Wirpszy w obiegu czytelniczym jest niepełna z powodu braku jego dzieł na rynku księgarskim i w bibliotekach. Zdumiewającym fenomenem dorobku pisarskiego Autora „Faetona” jest to, że stał się on autorem „kultowym” dla kolejnych pokoleń literackich – od Nowej Fali do roczników dopiero wstępujących w życie literackie.

„Komentarze do fotografii” z perspektywy półwiecza, które minęło od pierwszego wydania tomu, można czytać jako zapowiedź naszych czasów, bowiem ta książka poetycka oferuje nam poezję krytycznie penetrującą wszelkie możliwe fałsze językowe, jak i manipulacje, związane z wizualizacjami i semantycznymi nadużyciami słów.

Poziom artystyczno-myślowy „Komentarzy do fotografii” jest wysokiej próby. Prawdę mówiąc, ten poemat nie ma równych sobie w poezji polskiej. Owszem, wpisuje się w tradycję twórczości poetyckiej opartej na korespondencji sztuk, a szczególnie tej, która nawiązuje do obrazu, rysunku, malarstwa, fotografii itp. Wirpsza grę między słowem a zdjęciami doprowadził do perfekcji artystyczno-filozoficznej (warto zauważyć, że w literaturze najnowszej rola fotografii w kształtowaniu narracji czy obrazu lirycznego należy do charakterystycznych rozwiązań pisarskich, a mimo to żaden z poetów nie dorównał Autorowi „Gry znaczeń”).

Polszczyzna w tej poezji odsłania się najmniej jako język uczuć czy komunikacji codziennej, lecz jako język, który potrafi nazywać trudne do uchwycenia zjawiska, procesy, wyglądy ze względu na to, że znajdują się one w permanentnym stanie migotliwości semantycznej. „Komentarze do fotografii” są świetnym „podręcznikiem” mądrej nieufności, filozoficznej podejrzliwości, a także racjonalnego krytycyzmu wobec języka i tego, co się widzi, ale również wobec własnego trybu poznawania. Można by powiedzieć, że książka Wirpszy organizuje wyobraźnię i rozum na potrzeby człowieka wolnego i zdolnego do życia w demokracji. Autor eseju „Polaku, kim jesteś?” w poezji pozostaje wierny swojej pasji społecznej (zaangażowanie nie konotuje tu negatywnych skojarzeń).

Nie wierzę naiwnie w moc nagłego przeobrażenia się ludzi w dojrzałych obywateli swojego Kraju, Europy, Świata pod wpływem poezji, ale jestem przekonany, że edycja „Komentarzy do fotografii” w bez mała 50 lat po pierwszym wydaniu i 25 lat od śmierci Poety będzie sprzyjać podtrzymywaniu poezji polskiej wynikającej z prawdziwych ambicji artystycznych, literackich, poznawczych, a wreszcie humanistycznych. Tom może zbawiennie wpłynąć na umysły czytelników XXI wieku. Mam nieodparte wrażenie, że Witold Wirpsza „Komentarze do fotografii”, jak i inne swoje książki, napisał dla ludzi naszego stulecia.

Zbigniew Chojnowski

[Instytut Mikołowski, 2010]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 377
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: