Dodany: 03.10.2012 14:42|Autor:

nota wydawcy


Powieść sensacyjno-kryminalna oparta na faktach. W podwarszawskim psychiatryku budzi się z odrętwienia młody człowiek. Nie pamięta, kim jest, ani sposobu, w jaki znalazł się w szpitalu. Wszystko zdaje się świadczyć przeciwko niemu. Czy wygra bitwę o swoją tożsamość?


"– Niebezpieczny wariat! – szybko rzucał dalej. – Wszystkich nazywa wariatami. A sam siebie uważa za naczelnego lekarza, dr. Trettera! Ciągle się rzuca i ludzi goni! O, słyszycie, jak wrzeszczy?
W rzeczy samej, dr Tretter pędem biegł w ich stronę, wydając głosem okrzyki*. Jakże nie miał pędzić, gdy jego zbieg stał o kilkanaście kroków przed nim, rozmawiając z jakimiś oberwusami. Dziwiło tylko doktora, że mimo iż ten spostrzegł, nie ucieka, a spokojnie nań oczekuje. Utwierdziło to Trettera jednak w mniemaniu, że tym łatwiej uda się go pochwycić.
– Trzymajcie! – ryczał, ile w piersi starczyło sił. – Trzymajcie wariata!
Wygląd doktora na tyle był niezwykły, iż andrusom na chwilę nawet nie przyszło do głowy, że nie jest on szaleńcem. Wszak widzieli mężczyznę pędzącego bez marynarki, z potarganą czupryną i wykrzywioną z wściekłości twarzą, nienaturalnie wymachującego rękami – podczas gdy obok nich stał wytwornie ubrany pan, całkowicie zasługujący na zaufanie. A banknot dwudziestozłotowy wywierał nieodparty, magiczny wpływ.
– Co będziem czekać? – syknął wyższy z łobuzów, prawie wyrywając papierek z dłoni młodego człowieka. – Jazda, chłopaki, na wariata..."

(Fragment książki)


[Wydawnictwo Ciekawe Miejsca, 2012]



---
* "wydając głosem okrzyki": tak jest w książce (przyp. - Miaugorzata).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1070
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Astral 13.03.2013 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Powieść sensacyjno-krymin... | gosiaw
"wydając głosem okrzyki" - hm, to wygląda na błąd zecerski (prawdopodobnie oryginalny) - myślę, że dzisiejszy redaktor powinien był to poprawić na "głośne".
Wiem, teraz to jestem mądry, ale i mnie zdarzyło się przepuścić w "Wyspie Mędrców" "kłąb róż" (zorientowałem się poniewczasie, ale nie zdążyłem już przed drukiem odnaleźć i poprawić; to były czasy przedpecetowe, niestety).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: