Dodany: 02.10.2012 02:13|Autor: Pok

Walka na dwóch frontach


Bohater powieści jest nieźle zarabiającym i – jak sam o sobie mówi – niezbyt przystojnym informatykiem po trzydziestce. Pracuje dla dużej korporacji, a jego jedyne hobby stanowi pisanie. Ale jest to czynność, która bardziej go denerwuje niż motywuje i zadowala. Właściwie nic go nie motywuje ani nie zadowala. Z dziewczyną rozstał się przeszło dwa lata wcześniej w dość niemiłych okolicznościach (oględnie mówiąc). Od tego czasu nie odbył stosunku seksualnego z kobietą. Czuje się strasznie rozgoryczony. Wszystko go denerwuje i irytuje. Mimo że jest w dobrej sytuacji finansowej, cały świat wydaje mu się głupi i bezsensowny. Jawi mu się jako wojna płci i pragnień. Bezustanny konflikt zależności.

Ciągła obawa przed zwolnieniem z pracy niszczy stabilność, gdyż człowiek stale musi dbać o swoją pozycję w firmie. Musi być pilny, rzetelny i zdyscyplinowany. Przełożeni są tylko pozornie mili i troskliwi, bo gdy podwinie się komuś noga, to od razu, bez najmniejszych skrupułów go wyrzucają. Tak samo, jak wyrzuca się zepsutą czy przestarzałą maszynę. No bo po co bawić się w naprawę, skoro można bez problemu wymienić stary model na nowy? Naprawa wymaga czasu, a w świecie o tak zintensyfikowanym tempie nie ma miejsca na zwłokę. Dlatego trwa bezustanna walka o stołki, którą wygrać mogą jedynie najsilniejsi, czyli najbardziej zaangażowani, chytrzy i obrotni.

Poza tym jest wewnętrzna i naturalna chęć oraz potrzeba seksu. Miłość nie ma właściwie znaczenia, jest przeżytkiem z dawnych epok. Współczesny homo sapiens powinien (wręcz wymaga się tego od niego!) uprawiać seks często, i nie z byle kim! Osoba, z którą przyjdzie mu spółkować musi być piękna, najlepiej doskonała pod każdym względem. Inaczej nie jest to żadne osiągnięcie. Uroda cielesna i urok osobisty są dwoma najbardziej pożądanymi ludzkimi atrybutami. Kto ich nie ma, zmuszony jest do prowadzenia nędznego żywota, przerywanego co najwyżej wizytami w burdelu.

Bohater powieści jest również jej narratorem i dlatego ten przesadny cynizm staje się całkiem wiarygodny. W pewnym momencie podkreśla z naciskiem słowo „gorycz”. Według niego cały świat jest przesiąknięty goryczą. Stanowi pole bezsensownej walki egoistycznych bytów, w której liczą się tylko dwie rzeczy: władza (czyli pieniądze) i seks. System liberalny tylko umocnił pozycję tych dwóch elementów i poszerzył obszar, na którym owa batalia się rozgrywa.

Bohaterowi wydaje się, że jako jeden z niewielu zdołał zrozumieć bezsens tej egzystencji. To sprawia, iż jeszcze mocniej zagłębia się we własnej udręce. Życie traci dla niego jakąkolwiek wartość. Staje się bezustannym pędem ku zagładzie i wyniszczającej starości. Dręczony myślami o tym, w końcu popada w depresję.

Przyznam, że „Poszerzenie pola walki” tak sobie przypadło mi do gustu. Jest to bez wątpienia inteligentnie napisana powieść, wydobywająca na wierzch pewne cechy dzisiejszej cywilizacji konsumpcyjnej. W dodatku pozwala spojrzeć na świat oczami człowieka straconego, kompletnie pozbawionego wartości moralnych, człowieka, który już nawet przestał poszukiwać sensu życia, ponieważ wydaje mu się to (jak i wszystko inne) kompletnie bez znaczenia. Doceniam te aspekty utworu.

Z drugiej strony, gorzki cynizm zawarty w książce wydaje mi się aż nazbyt gorzki. Rzeczywistość zostaje sprowadzona wyłącznie do chuci i żądz rodem z najbardziej prymitywnych form psychoanalizy. Także forma powieści nie do końca mnie przekonała. Jakby autor usilnie starał się wywołać u czytelnika zgorszenie i tym samym wzbudzić kontrowersje wokół swego dzieła. Wydaje mi się to słabe i miałkie.

Nie zamierzam polecać tej powieści nikomu, bo jest to osobliwy kawałek literatury. Każdy sam powinien podjąć decyzję, czy warto sięgać po dzieło Houellebecqa, czy lepiej sobie je odpuścić. Jedni uznają autora za geniusza, inni zaś za pomyleńca. Jeszcze inni po prostu poszukają ciekawszych pozycji. Trzeba jednak przyznać, iż jest to książka, obok której trudno przejść zupełnie obojętnie. I chyba właśnie to skłoniło mnie do napisania powyższej recenzji.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3811
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Rbit 06.10.2015 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohater powieści jest nie... | Pok
Świeżo po lekturze zgadzam się z recenzją prawie w całości. Jednak w przeciwieństwie do ciebie, nie mam zastrzeżeń co do formy. Nie widzę usiłowań zgorszenia. Wręcz przeciwnie. Wszystko wydaje się być bardzo spójne. Autor poprzez pokazanie goryczy i dekadencji cywilizacji Zachodu, jawi mi się jako moralista. A bohater powieści w pewien, daleki sposób kojarzy mi się z bohaterem "Obcego" Camusa.
Użytkownik: Pok 06.10.2015 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Świeżo po lekturze zgadza... | Rbit
Dla mnie "Poszerzenie pola walki" to próba ukazania najgorszych stron dzisiejszej cywilizacji, jednak bez szukania remedium czy moralizowania. Ja miałem wrażenie, że autor poprzez głównego bohatera mówi: "Świat jest w gruncie rzeczy beznadziejny, sprowadza się tylko do walki o zaspokajanie instynktów, i wiele się z tym nie da zrobić. Tak po prostu jest i pozostaje się z tym pogodzić lub okłamywać samego siebie."

Tak mniej więcej odebrałem tę książkę, z tego co pamiętam. Możliwe jednak, że wcale nie takie było założenie Houellebecqa.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: