Dodany: 11.09.2007 23:14|Autor: Justyn_a

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Co sądzicie o filmach Almodóvara?


Do tej pory obejrzałam ( w takiej kolejności) "Porozmawiaj z nią", "Drżące ciało" "Złe wychowanie" "Wszystko o mojej matce". Po pierwszych dwoch byłam nawet zaintrygowana- filmy po czesci wzruszyły mnie, jaskrawe kolory, nieskazitelnosc niczym z telenoweli - ta estetyka sprawia ze obrazy Almodovaro sa wciagajace. "Zlego wychowania" już nie zdołałam obejrzeć a "Wszystko o mojej matce" (film Oskarowy!!) film po którym spodziewałam się , że ujrze geniusz tego rezysera - jest moim największym filmowym rozczarowaniem. Wraz z oglądaniem kolejnych jego filmów miałam wrażenie, ze oglądam wciaż ten sam film - te same schematy, te same próby zszokowania widza tematami tabu: seks zwłaszcza homoseksualny, śmierć i emocjami jak zazdrość i zemsta - często nawet aktorzy się nie zmieniali. W "Porozmawiaj z nią" i "Drżącym ciele" rezyser chcial ukazać jakis problem, jakies postawy ludzkie, zachowanie i to mu sie udało dlatego te filmy cenie najwyzej. "Złe wychowanie" jest dla mnie przerostem formy nad treścia, moim zdaniem rezyser nie poradził sobie z zadaniem a "Wszystko o mojej matce" nawet nie wiem o czym tak naprawde jest. Zakonnica, Hiv, Ojciec-transwestyta to jak na mnie za dużo - wszystko raczej niesmaczne i jak dla mnie jakoś bez puenty. Szokowanie dla szokowania? A wy jak odbieracie tworczosc tego rezysera? Zwlaszcza ciekawia mnie wasze opinie o "Wszystko o mojej matce" - moze usnelam w trakcie filmu i cos przegapilam, ze tego filmu nie rozumiem i nie wiem za co zostal nagrodzony?:) Czekam na wasze opinie
Wyświetleń: 13946
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 43
Użytkownik: exilvia 12.09.2007 07:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
Pytanie, czy Almodovar, tak jak piszesz, chce szokować? Wg mnie - nie. Jego filmy rzeczywiście obracają się wokół kilku tematów, które najbardziej nurtują reżysera. Ale tak jest w przypadku większości twórców. Obracają się wciąż w kręgu tych samych problemów, oglądając je z różnych stron, od podszewki.
Mam Ci powiedzieć o czym jest "Wszystko o mojej matce"? :) Nie..nie zrobię tego. W kilku zdaniach, słowach zniszczę sens tego filmu. Po to Almodovar zrobił film, żeby tam przekazać sens. W moim ustach może się to zamienić jedynie w banał. "Wszystko o mojej matce" to film, do którego nieodmiennie wracam i przeważnie na nim płaczę. Tam jest wszystko, co w innych filmach Almodovara: miłość (nie tylko erotyczna), przyjaźń, siłowanie się ze światem, z życiem, z samym sobą, poświęcenie, ciepło, cierpienie.
Wydaje mi się, że Almodovar dlatego jest taki uwielbiany, bo porusza najważniejsze kwestie, które wszystkich nurtują, a on to robi niezwykle wdzięcznie :>, finezyjnie, ale też czasem wulgarnie. Tchnie z jego filmów i telenowelą i życiem.
Użytkownik: Czajka 12.09.2007 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytanie, czy Almodovar, t... | exilvia
Exilvio, czy oglądałaś "Matadora"?
Bo szukam kogoś, kto mi pomoże przebrnąć przez makabryczny początek. :)
Mnie bardzo się podobało "Porozmawiaj z nią" i "Drżące ciało". O, może zrobię sobie powtórkę.
Użytkownik: exilvia 13.09.2007 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Exilvio, czy oglądałaś &q... | Czajka
Nie oglądałam. Słyszałam, że makabryczny.
Lubię jego ciepło-smutne filmy. Z niewymienionych tutaj np. "Kikę" (świetna!) czy "Pośród ciemności" (polecam!).
Użytkownik: krasnal 11.12.2007 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Exilvio, czy oglądałaś &q... | Czajka
Hm, ja wiem, czy taki makabryczny? Ja nie znoszę horrorów, krwi, takiej konkretnej makabry. A "Matador" był po prostu uroczy:) Oczywiście - almodovarouroczy;) Ale młodziutki zagubiony Antonio Banderas! Warto:)
Ale akurat te dwa filmy, które wymieniłaś, Czajko, jak dotąd podobały mi się najmniej, więc może mamy różne gusta w przypadku Almodovara:)
Użytkownik: krasnal 11.12.2007 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Exilvio, czy oglądałaś &q... | Czajka
A gdybyś się zdecydowała jednak oglądać, to napisz - mogę Cię wirtualnie trzymać wspierająco za łapkę:) Czy tam skrzydełko;)
Użytkownik: Czajka 13.12.2007 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdybyś się zdecydowała ... | krasnal
Dobrze, Krasnalek, to już mnie trzymaj od początku przy ucinaniu głowy. :))
Użytkownik: janmamut 13.12.2007 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, Krasnalek, to już... | Czajka
Czyżby Czajka po hiszpańsku? ;-0
Użytkownik: Czajka 13.12.2007 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby Czajka po hiszpańs... | janmamut
Nie ma takiej potrawy. :))
Użytkownik: janmamut 13.12.2007 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma takiej potrawy. :)... | Czajka
To dobrze, bo ostatnia Czajka na Litwie jakoś lepiej brzmi. A filmami A. nie warto się niepotrzebnie katować. Tylu jest wartościowych reżyserów...
Użytkownik: Czajka 13.12.2007 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To dobrze, bo ostatnia Cz... | janmamut
Ale ja go lubię. Lubię ten klimat, temat, obraz, muzykę. Nie katuję się.

Najbardziej lubię być po grecku i tylko pół kilo. ;)
Użytkownik: janmamut 13.12.2007 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja go lubię. Lubię te... | Czajka
Bo jest go za co lubić. Rozumiem, że w tym przypadku po prostu przeszkadza Ci nadmiar okrucieństwa? To może jakiś film gore przed nim i M. wślizgnie się jak po masełku i warzywkach?
Użytkownik: Czajka 13.12.2007 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo jest go za co lubić. R... | janmamut
Mamut, Ty masz strasznie kulinarne skojarzenia wszędzie. ;)
Jak to przed nim? Nie przebrnęłam przez pierwszą scenę. Dalej jest tak samo?
Podobało mi się "Porozmawiaj z nią" i "Drżące ciało"
Użytkownik: janmamut 13.12.2007 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, Ty masz strasznie ... | Czajka
Dla mnie dalej jest tak samo. Tak samo nudno. O ile niektóre filmy A. jakoś trawię (ach, te skojarzenia kulinarne!), to część jest dla mnie przerostem formy nad treścią.

Z tymi filmami gore to taka przewrotna sugestia sposobu znieczulania. Tylko jeśli zachowałaś wrażliwość na okrucieństwo, być może nie warto jej tracić, jeśli nagrodą jest tylko "Matador".
Użytkownik: krasnal 14.12.2007 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, Ty masz strasznie ... | Czajka
Wiesz co, Czajko, ja jakoś ucinanie głowy wyparłam;) Pojadę na święta do domku, to sobie pobieżnie przejrzę, przypomnę. I Ci powiem, od której minuty można bezpiecznie oglądać;)
A jak dla mnie to owszem, niektóre sceny były okrutne, ale nie, powiedzmy, brutalne. Ja najbardziej to zalewania ekranu krwią nie lubię. Jak nie ma krwi, to mogę przeżyć. Nie znoszę typowych horrorów, bardzo cierpiałam na "Oldboyu" na przykład, choć to niby nie horror (ale ucinanie języka nożyczkami, brrr!), ale u Almodovara nawet okrucieństwo ma pewien urok.
Nic na siłę, Czajko, oczywiście. Ale młodziutki Banderas jest tam tak uroczy, że moim zdaniem szkoda sobie go odmówić:)
A widziałaś z nim "Prawo pożądania"? Też ciekawe, choć zupełnie inna rola:)
W ogóle bardzo podniosło w moich oczach Banderasa to, że był "aktorem Almodovara".
Użytkownik: Czajka 15.12.2007 07:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz co, Czajko, ja jako... | krasnal
To ciekawe, czy wybaczamy ze względu na słabość do reżysera? Bo mnie nie przeszkadzają krwawe fragmenty u Tarrantino. :)
Do Almodovara zrobię sobie podejście, jak tylko mi się DVD zreperuje. :))
Użytkownik: janmamut 14.12.2007 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, Ty masz strasznie ... | Czajka
Wiesz co, Czajko? Mogę Ci od razu powiedzieć, od której minuty możesz bezpiecznie oglądać. Mniej więcej od sto ósmej. :-P
Użytkownik: krasnal 14.12.2007 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz co, Czajko? Mogę Ci... | janmamut
Mamut, Ty jesteś tendencyjny, to się Twoje wyliczenia nie liczą;)
Użytkownik: janmamut 14.12.2007 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, Ty jesteś tendency... | krasnal
Fakt, można mieć szpilę wbitą w kark w momencie, kiedy by się człowiek nie spodziewał, więc niby czemu nie podczas napisów końcowych? :-P
Użytkownik: joanna.syrenka 12.09.2007 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
Uwielbiam "Wszystko o mojej matce". Może zależy to od kolejności, bo ja od tego filmu zaczęłam swoją przygodę z Almodovaro. Widziałam jeszcze parę innych, też były dobre, przeczytałam sobie "Pathy Diphusa", ale najbardziej mnie wciągnęło "Wszystko o...".
Użytkownik: Anna 46 13.09.2007 08:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam "Wszystko ... | joanna.syrenka
Wszystko o mojej matce - też mój pierwszy film Almodovara. Obejrzany na wyraźne polecenie dziecka: "spodoba ci się".
Spodobał to mało powiedziane. Zachwycił i wzruszył. Oglądam przy każdej powtórce. Kwiat mojego sekretu - mniejsze wrażenie, Kobiety na skraju załamania nerwowego - świetne.
Reszta w planach.
Użytkownik: Czajka 13.12.2007 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko o mojej matce - ... | Anna 46
Hm, nabieram odwagi do obejrzenia już chyba trzy lata. Mówisz, żeby się nie bać? :)
Użytkownik: Anna 46 13.12.2007 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, nabieram odwagi do ob... | Czajka
Bać? Wszystko o mojej matce jest piękne! Polecam bardzo; ostatnio była znowu powtórka i oczywiście obejrzałam.
Użytkownik: Pingwinek 30.08.2018 03:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Bać? Wszystko o mojej mat... | Anna 46
Do mnie chyba to piękno niespecjalnie przemawia.
Użytkownik: krasnal 14.12.2007 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, nabieram odwagi do ob... | Czajka
Właśnie, czego tu się bać we "Wszystko o mojej matce"?:) O ile pamiętam, głowy nikomu nie ucinają;) Co najwyżej trudno się połapać kto jest jakiej płci i dlaczego;) Ale to u Almodovara jest w standardzie:)
Użytkownik: Pingwinek 30.08.2018 03:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie, czego tu się bać... | krasnal
Pewnie dlatego nie bardzo "czuję" tego reżysera.
Użytkownik: oblivion 12.09.2007 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
Bardzo podobały mi się "Porozmawiaj z nią" i "Wszystko o mojej matce" - były to pierwsze filmy Almodovara, z którymi się zetknęłam (w takiej kolejności). Następnie zobaczyłam "Złe wychowanie", które z kolei mnie rozczarowało (nużące - ledwo dosiedziałam w kinie do końca). Ostatnio udało mi się obejrzeć najnowszy "Volver" i znów plus dla Almodovara. Pięknie zrobiony, zabawny, naprawdę przyjemnie się go ogląda. Niestety, moim zdaniem, nie dorównuje wcześniejszym obrazom tego reżysera - brakuje mi w nim ich głębi... ale być może z założenia "Volver" miał być właśnie takim "lżejszym" filmem. Nie zmienia to faktu, że wyszłam z kina oczarowana:)
Co do "Wszystko o mojej matce", to mam wrażenie, że to, o czym napisałaś w kontekście tego filmu, to jedynie powierzchnia. Pod nią ukryta jest głęboka prawda, szczere uczucia, wszystko to, co jest ważne dla człowieka. Nie zrażaj się zewnętrzną powłoką i dotrzyj do puenty, bo ona tam naprawdę jest... Życzę powodzenia:-)
Użytkownik: pearljamgirl 12.09.2007 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
'wszystko o mojej matce' nigdy nie było dla mnie filmem szokującym, zawsze wydawał mi się.. pełen poezji. może dlatego, że od dziecka przyzwyczajano mnie do almodovara i nigdy mnie jakoś szczególnie nie bulwersował. nie da się ukryć, że niektóre pomysły pana pedro są dość, hmm, zaskakujące, ale nie przekraczają granicy złego smaku.
najbardziej lubnię 'kobiety na skraju załamania nerwowego', 'kikę' i 'prawo pożądania' oraz alberto iglesiasa, pana od muzyki.
Użytkownik: Justyn_a 13.09.2007 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
A nie odnosicie czasem wrazenia ze pod tymi ladnymi obrazami, jednak kontrowersyjnymi motywami (jak w "Wszystko o mojej matce" ciezarna zakonnica i to z transwestyta ktory zakza ja wirusem - niczym z kiepskiej telenoweli - bo nie powiecie ze takie sytuacje zdarzaja sie na kazdym kroku), rozmowami o seksie lub samym pokazywanym seksem - nie kryje sie tak naprawde nic? Inni rezyserzy zeby przekazac jakies wartosci (przyjazn, milosc, cierpienie) lub ukazujac jakis problem nie musza uciekac sie do tak krzykliwych i nieraz nieco kiczowatych srodkow. Wielu z was mowi, ze w filmach tych kryje sie glebia - jednak nieprecyzujac dokladnie co ta glebia mialoby byc.
Użytkownik: oblivion 13.09.2007 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie odnosicie czasem wr... | Justyn_a
Bo to trudne do sprecyzowania - gdyby można było wyrazić całą głębię przy pomocy kilku zdań, znaczyłoby to, że praca Almodovara poszła na marne. Poza tym byłoby to zbyt duże uproszczenie, bo przecież każdy odbiorca znajduje swoją własną głębię, więc to, jak odczytamy film, zależy w dużej mierze od nas samych. Ja czuję, że w filmach Almodovara kryje się coś więcej, ale rozumiem, że taka forma wyrażania pewnych treści nie wszystkim odpowiada. Też miewam niekiedy wątpliwości, czy jestem w stanie zaakceptować to, co mi oferuje w swoich filmach... Jeśli Almodovar cię nie przekonuje, to nie staraj się go na siłę zrozumieć czy polubić. On należy chyba do tych reżyserów których albo się "czuje", albo nie.
Użytkownik: pearljamgirl 13.09.2007 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to trudne do sprecyzow... | oblivion
nie lubię tego wiecznego chrzanienia o głębi. film jest dobry, jak się go dobrze ogląda i jest o czymś. domniemana 'głębia' nie jest żadnym wyznacznikiem wartości filmu.
filmy almodovara opowiadają pewne historie, które - przynajmniej dla mnie - są zaskakujące, niebanalne i wciągające. i wcale nie wydają mi się szokujące. może po prostu wychowałam się w zbyt liberalnym środowisku. autorce tematu radziłabym, żeby zamiast się szokować i bulwersować oraz poszukiwać 'głębi', po prostu oglądała i bawiła się ciekawą historią.
Użytkownik: ohh-la 17.09.2007 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: nie lubię tego wiecznego ... | pearljamgirl
Dokładnie, jak stwierdziła moja poprzedniczka, filmy almodovara to historie zgoła inne niż typowe filmy,komedie romantyczne itp. są niebanalne, mają swój klimat i to je wyróżnia na tle pozostałych. Myślę, że dobrze świadczy o artyście, reżyserze, który posiada swój własny styl i nie powiela pomysłów ogółu. Patrząc na ekran, za każdym razem idzie poznac, że właśnie oglądam almodovara. To mnie cieszy, ten jego styl twórczosci który sobie wyrobił, stały dla niego 'czarny humor', pokazana rzeczywistośc taka, jaka jest naprawdę (a nie wyśnione historyjki o księciach z bajki, amerykańskie 'hepiendy'itp) Nie chcę jednocześnie mówic, że takich filmów nie oglądam ;)
Almodovar może szokowac, każdy przecież inaczej odbiera to, co jest pokazane, ale nie należy sie bulwersowac :), almodovar w swoich filmach zawiera dużo ze swojego życia, w sumie większosc filmów zrozumiałam, czy też znalazłam do nich teorie dlaczego tak to nakręcił, czy, co chciał pokazac, dopiero po tym, jak przeczytałam jego biografie. Jednym słowem: polecam ;)
Użytkownik: Drakula 18.09.2007 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie, jak stwierdził... | ohh-la
Tego jego filmy są trochę dziwaczne. Po oglądaniu ich czuję absmak i zażenowanie.Co do "Wszystko o mojej matce" wybrałem się do kina i też duże rozczarowanie.Almodovar porusza się wobec problemów, które są mi obce.
Jego filmy mają także dużo zalet,których nie będę wymieniał.

Imho trzeba mieć odpowiedni nastrój i nastawienie, aby oglądać filmy Almodovara :)
Użytkownik: Pingwinek 30.08.2018 03:04 napisał(a):
Odpowiedź na: nie lubię tego wiecznego ... | pearljamgirl
Zgadzam się z tym, że "film jest dobry, jak się go dobrze ogląda" ;)
Użytkownik: Marusha8 10.12.2007 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
"Na wszystko o mojej matce", pierwszy film Almodovara jaki obejrzałam,wybraliśmy się całą ekipą naszego ówczesnego studenckiego mieszkania. Wszyscy byliśmy zachwyceni, albo przynajmniej poruszeni. Pózniej było "Drzące ciało", "Kika", "Kwiat mego sekretu", "Złe wychowanie". Nie rozczarowały mnie. Słusznie ktoś tu juz stwierdził, że nie w każdym filmie musimy od razu doszukiwać sie głębi, by móc się nim delektować. Nie ukrywam, ze nudził mnie film "Porozmawiaj z nią", a "Kobiety na skraju..." byl już dla mnie zbyt "crazy".
Rzeczywistość przedstawiona przez Almodovara nie musi nam być bliska, ale myślę, ze emocje jej towarzyszące -owszem. Czy widzieliscie jak te kobiety kochają(Kwiat mego sekretu)? Jak czasem rozpaczliwie walczą o te miłość? Są takie prawdziwe, wcale nie jakieś egzotyczne. Kobiecość jest kobieca, a jest tam jej mnóstwo, nawet w męskim wydaniu...Czekam na kolejne filmy tego reżysera.
Użytkownik: olka76 11.12.2007 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
Kiedyś uważałam Almodovara za takiego trochę na siłę ukolorowanego skandalistę. "Kika" - parę scen rozbawiło mnie do łez. "Drżące ciało" - nie podobało mi się. Ale film "Wszystko o mojej matce" jest cudowny. To oczywiście moje skromne zdanie. Nikogo nie zamierzam do niego przekonywać. Dla mnie ten film ma i sens, i puentę.
Użytkownik: krasnal 11.12.2007 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
Ja akurat uwielbiam Almodovara i podobnie jak Exilvia nie uważam, że stara się szokować widza. Owszem, dla niektórych widzów jego filmy są szokujące. Ale mam wrażenie, że nie to jest celem reżysera. To już taki reżyser, który opowiada o ludziach nietypowych, innych, niż spotykani na codzień. Ale jednocześnie są to ludzie tacy sami, jak my i jak inni wokół nas - w gruncie rzeczy ich problemy emocjonalnie są takie jak nasze.
Ale też zdecydowanie zgadzam się z Oblivion, że to jeden z tych twórców, których albo się czuje, albo nie. Tak jak z Pratchettem, Chmielewską czy Borgesem. I nie ma sensu przekonywać się na siłę. Jeśli nie czujesz poza niesmakiem żadnego przesłania w tych filmach - mówi się trudno i płynie się dalej:)
Natomiast zgodzę się, że są to filmy powtarzalne. Właśnie przez tę ogromną wyrazistość. Nie da się pomylić Almodovara z niczym innym, już od pierwszych kadrów, już po kolorystyce. I ja reaguję na to tak, że przy którymś kolejnym filmie na początku mi się mordka cieszy - że to znowu stary, dobry Almodovar:) I tych aktorów, charakterystycznych, przewijających się w połowie filmów - uwielbiam:)
A najbardziej lubię powtarzającą się w jego filmach opowieść o potędze kobiecości:)
Użytkownik: bałałajka 15.10.2009 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
ja bardzo lubie tego reżysera choc to prawda ze jest specyficzny i albo sie lubi jego filmy albo nie znosi. osobiscie moj ulubiony tytuł to "volver"
Użytkownik: poczytna 21.10.2009 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: ja bardzo lubie tego reży... | bałałajka
"volver" też bardzo mi sie podobał. rezyser specyficzny. ten film przypadł mi do gustu a juz np."zakochani widza słonie"srednio. trzeba to jakos dłużej trawić.
Użytkownik: bałałajka 12.11.2009 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "volver" też bardzo mi si... | poczytna
ten drugi rzeczywiście nie jest również w moim typie
Użytkownik: nataba 27.11.2010 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: ten drugi rzeczywiście ni... | bałałajka
Dla mnie jego filmy są nie do przejścia.
Zaczynałam: Drżące ciało, Kobiety na skraju załamania nerwowego - oba filmy do połowy.
Volver - cały. Bez szału.

Obejrzeć (o ile się da tego dokonać) i zapomnieć.
Użytkownik: nataba 27.11.2010 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: ten drugi rzeczywiście ni... | bałałajka
Dla mnie jego filmy są nie do przejścia.
Zaczynałam: Drżące ciało, Kobiety na skraju załamania nerwowego - oba filmy do połowy.
Volver - cały. Bez szału.

Obejrzeć (o ile się da tego dokonać) i zapomnieć.
Użytkownik: exilvia 27.11.2010 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "volver" też bardzo mi si... | poczytna
Przecież "Zakochani widzą słonie" to nie Almodovara.
Użytkownik: Pingwinek 30.08.2018 03:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory obejrzałam ( ... | Justyn_a
Widziałam "Wszystko o mojej matce" - dla mnie film średni.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: