Dodany: 23.09.2012 23:45|Autor: polter

Przydługa historia o dwóch psychopatach


Po lekturze "Ciemnych sekretów" niemal od razu zabrałem się za czytanie kontynuacji kryminalnego debiutu Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta, mając nadzieję na więcej tego, co już otrzymałem. Niestety, spotkał mnie lekki zawód – pod względem sposobu prowadzenia fabuły "Uczeń" ma w sobie więcej z thrillera niż kryminału, a dalszym losom Sebastiana Bergmana brakuje świeżości pierwszego tomu.

W Sztokholmie dochodzi do serii morderstw dokonywanych na kobietach. Sposób zabijania wykazuje podobieństwo do zbrodni popełnionych w latach 90. przez Edwarda Hinde, schwytanego dzięki współpracy Torkela Höglunda i Sebastiana Bergmana, któremu właśnie ta sprawa przyniosła sławę. Niestety, śledztwo w sprawie naśladowcy stoi w miejscu: nieznane są powiązania między ofiarami i brakuje jakichkolwiek podejrzanych, przez co nastroje w zespole składającym się z Torkela, Vanji, Ursuli i Billy'ego są coraz gorsze. Z kolei Sebastian zajmuje się tym, co umie najlepiej – uwodzeniem kobiet i byciem aroganckim egoistą. Zostaje jednak zmuszony do zmierzenia się z konsekwencjami swych działań, gdy odkrywa wspólny mianownik między ofiarami: wszystkie kobiety były jego kochankami, a zabójstwa są atakiem wymierzonym bezpośrednio w niego. Rozpoczyna się wyścig z czasem – aby odnaleźć zabójcę zanim dokona kolejnej zbrodni niezbędna okazuje się wizyta u odsiadującego wieloletni wyrok Hinde, który ma zamiar jak najlepiej wykorzystać fakt, że policja potrzebuje jego pomocy.

Choć w powieści wciąż występują elementy kryminału, ciężar gatunkowy został przełożony na thriller: ważniejsze od tego kto jest mordercą? jest inne pytanie: jaki jest jego związek z Hinde, i jaki jest jego ostateczny plan?. Czytelnik nie zastanawia się podczas lektury nad tożsamością sprawcy, bo w fabule występuję za mało podejrzanych, a gdy już zostanie ona ujawniona, odbywa się to bez żadnych fanfar i emocji. Niestety, fabule brakuje również niezbędnego elementu każdego thrillera, czyli napięcia: przez zdecydowaną większość książki dzieje się bardzo niewiele lub zupełnie nic, bohaterowie kręcą się w kółko, a sytuację ratuje dopiero ostatnich kilkadziesiąt stron, podczas których akcja się naprawdę rozkręca – szkoda tylko, że tak późno. Sama intryga może wprawdzie zaciekawić, ale brak jej zwrotów akcji i większych zaskoczeń, jak i szybszego tempa wydarzeń – aż sto pięćdziesiąt stron zajmuje sam wstęp, podczas którego Sebastian dowiaduje się o zagrożeniu ze strony copy cata, a i później działalność postaci ogranicza się głównie do bezowocnych debat.

Mieszane uczucia budzą bohaterowie, których kreacje były ostatecznie największą zaletą "Ciemnych sekretów": z jednej strony, zarówno Edward Hinde, jak i jego naśladowca są interesującymi postaciami, więcej miejsca zostało poświęconego Billy'emu, co czyni go znacznie ciekawszym bohaterem, a niechęć Ursuli do Bergmana została wyjaśniona, dzięki czemu można ją lepiej zrozumieć. Błyszczy zwłaszcza Hinde i niemal każda scena z jego udziałem natychmiast wywołuje zainteresowanie czytelnika. Niestety, owe pozytywne aspekty powieści zostają przyćmione przez Vanję, która przez całą lekturę irytuje i zmusza do niemych próśb do autorów, by wreszcie zamilkła. O ile w poprzednim tomie została zaprezentowana jako inteligentna, poważna profesjonalistka, to w "Uczniu" sprawia wrażenie własnej karykatury: to, że nie żywi sympatii wobec Sebastiana jest zrozumiałe, w końcu nikt go nie lubi. Niezrozumiała jest jednak skala jej nienawiści do niego, w porównaniu do jego rzeczywistego zachowania. Bergman, gdy już dołącza do śledztwa, robi wszystko co w jego mocy, by powstrzymać się od niedojrzałego zachowania i obrażania innych, skoro stawką są ludzkie życia. Z kolei Vanja przez 90% powieści nie jest w stanie przeprowadzić z nim cywilizowanego dialogu, obrażając go niemal na każdym kroku, i doszukując się w każdym jego działaniu ukrytych motywów, bądź wypominając błędy z przeszłości, pomimo że jego jedyną zbrodnią jest bycie niesympatycznym. Negatywna zmiana w charakterze Vanji ukazuje się również w jej relacjach z Billym, w stosunku do którego zachowuje się bardziej jak zazdrosna dziewczynka niż poważna kobieta, którą poznaliśmy w "Ciemnych sekretach". Nie mam problemu z tym, że jej postać ma wady charakteru, ale z tym, że jej zachowanie jest nie tylko nielogiczne, ale także kłóci się z tym, czego dowiedzieliśmy się na jej temat w poprzedniej powieści. Niektórym może nie będzie to przeszkadzało, ale mi znacząco popsuło wrażenia płynące z lektury. Można też odnieść wrażenie, że autorzy nie do końca wiedzieli, co zrobić z pewnymi postaciami: Torkel stał się całkowicie bezbarwny, a Haraldsson wydaje się być na siłę wepchnięty do fabuły, tylko po to, by w powieści występował znajomy czytelnikom bohater.

To smutne, ale "Uczniowi" nie udało się dorównać jakością pierwszej powieści z cyklu. Intryga jest tylko umiarkowanie interesująca, i choć postaci Sebastiana, Billy'ego, Edwarda Hinde i jego naśladowcy są interesujące i dobrze skonstruowane, to nie są w stanie sprawić, by czytelnik zapomniał o powoli rozwijającej się fabule. Wciąż mamy do czynienia z niezłą książką, która z pewnością przypadnie do gustu fanom skandynawskiego kryminału, ale jeśli ktoś ma nadzieję na powieść jeszcze lepszą od "Ciemnych sekretów", niestety się zawiedzie.



[Autorem recenzji jest Asthariel.
Tekst pierwotnie opublikowany w serwisie Poltergeist: http://ksiazki.polter.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1897
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: jml2000 18.10.2012 06:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Po lekturze "Ciemnych sek... | polter
Zgadzam się z każdym zdaniem tej recenzji. Od siebie dodałabym jeszcze to, że postać Sebastiana też została zmieniona w sposób, który mi nie odpowiadał - czyli na postać jedoznacznie dobrą i sentymentalną :/ A był przecież takim ciekawym negatywno-pozytywnym bohaterem.
Użytkownik: reniferze 19.04.2016 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z każdym zdan... | jml2000
Właśnie zaczęłam czwarty tom - główny bohater jest już chodzącym cukierkiem.

Ale "Uczeń" był niezły, nie mogę się skarżyć.
Użytkownik: Agis 11.12.2015 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Po lekturze "Ciemnych sek... | polter
Hm... a w mojej ocenie ten tom był o wiele lepszy od pierwszego, dość przewidywalnego.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: