Dodany: 09.09.2007 17:01|Autor: reniferze

Zadie Smith "O pięknie"


„Tęskniła za synem. Przy całej swojej niewinności był jej sprzymierzeńcem. Człowiek nie ma ulubieńców wśród własnych dzieci, ale ma sprzymierzeńców.”

„Im jesteśmy starsi, tym silniejsze mamy wrażenie, że nasze dzieci chciałyby, abyśmy kroczyli po idealnie prostej linii, z rękami przyciśniętymi do boków, z pozbawionymi wyrazu twarzami manekinów, nie rozglądając się i nie wypatrując – broń Boże – zimy. Pewnie poprawia im to samopoczucie.”

„To dlatego właśnie Kiki nie chciała mieć córek: wiedziała, że nie potrafi ich uchronić przed dezaprobatą dla samych siebie. Aby do tego nie dopuścić, próbowała kiedyś zakazać dzieciom oglądania telewizji, pilnowała też, aby przez próg domu Belseyów nie przedostała się żadna szminka ani żadne kolorowe kobiece pismo, ani jednak te, ani inne środki zapobiegawcze niczego nie zmieniły. Ta cała awersja do kobiet i ich ciał wisiała w powietrzu, tak przynajmniej odbierała to Kiki – sączyła się ze wszystkich szpar w domu, ludzie wnosili ją na butach, wdychali podczas lektury gazet. Nie można było nad tym zapanować.”

„ -Myślisz, że jak nie potrafisz utrzymać swojego fiuta w spodniach, to to jest jakaś wielka pieprzona filozofia? Nie jesteś Rembrandtem, Howard. I nie oszukuj się, mój drogi: ja się przyglądam pięknym chłopcom cały czas, bez przerwy. Codziennie widzę pięknych chłopców i myślę o ich kutasach, i wyobrażam sobie ich nagich…
-Teraz jesteś naprawdę wulgarna.
-Ale ja jestem dorosła, Howard. I wybrałam swoje życie. Myślałam, że ty też. Ale ty najwyraźniej wciąż się uganiasz za cipkami.
-Przecież ona nie jest… - rzekł Howard, zniżając głos do wściekłego szeptu - …wiesz przecież… ona jest w naszym wieku, a ty mówisz o niej, jakby to była studentka, taka jak te dziewczyny Erskine’a… albo… A przecież ja właściwie…
-Oczekujesz jakiejś pieprzonej nagrody?”

„A czy one, te dzisiejsze dziewczęta, ta nowa generacja, zastanawiała się, są takie same? Czy też czują jedno, a robią drugie? (…) stwierdziła, że nie, że nie dostrzega żadnej poważnej zmiany. Wciąż złaknione, wciąż czytające kobiece magazyny, które jawnie nienawidzą kobiet, wciąż tnące się nożyczkami w miejscach, gdzie, jak sądziły, nie widać blizn, wciąż udające orgazm z nielubianymi mężczyznami, wciąż oszukujące wszystkich dookoła i w każdej sprawie.”

„Czasami, kiedy zamawiało się sernik po namyśle, miał on mniej kalorii.”

„-Nie lubisz świąt?
Kiki zastanowiła się przez chwilę.
-Nie, to nie o to chodzi. Ale już nie myślę o nich z takim sentymentem jak kiedyś. (…) Mój tato był duchownym i to dzięki niemu Boże Narodzenie było dla mnie tak ważne, nawet nie w sensie religijnym. Ojciec myślał o nim jako „nadziei na poprawę”. Tak to tłumaczył. Było to coś w rodzaju przypomnienia, kim moglibyśmy być. Teraz się po prostu daje prezenty.”

„Jego dzieci były wystarczająco dorosłe, żeby go rozbawić. Były prawdziwymi ludźmi, którzy bawili się i kłócili, i istnieli całkiem niezależnie od niego, choć to on wprawił wszystko w ruch. Mieli inne poglądy i przekonania. Różnili się od niego nawet kolorem skóry. To był prawdziwy cud.”

O pięknie (Smith Zadie)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2747
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Korniszon13 09.09.2007 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: „Tęskniła za synem. Przy... | reniferze
A jak wrażenia? ;)
Użytkownik: reniferze 10.09.2007 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak wrażenia? ;) | Korniszon13
A pozytywne, jak najbardziej. Książka ciut słabsza od "Białych zębów", ale lepsza od "Łowcy autografów". Oceniłam wysoko, bo mimo takiej objętości, dało się szybciutko i z przyjemnością przeczytać :).
Użytkownik: Korniszon13 10.09.2007 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A pozytywne, jak najbardz... | reniferze
Bo wiesz, powieść Smith ("O pięknie", ale i na "Łowcę autografów" gdzieś się w domu natknąłem ;)) jest jedną z wielu książek, do przeczytania których przygotowania moje są tak dalece posunięte, że nawet mam ją w jako takim posiadaniu (ja, albo mader fader tudzież inne bliskie otoczenie). Problemem okazuje się jednak kolejność czytania. Bo jest to też kolejna, jedna z wielu książek, które najwyraźniej powinienem przesunąć na początek kolejki. Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie kolejki, tylko armia książek, które przeczytać muszę "najpierw". xD Uch, skomplikowany proces. ;f
Użytkownik: reniferze 12.09.2007 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo wiesz, powieść Smith (... | Korniszon13
Tym bardziej skomplikowany, że kiedy w kolejce książek stoją książki grube, to powodują opóźnienia, a Smith celuje w pisaniu opasłych tomisk ;). Ale warto zorganizować komitet kolejkowy, który nie dopuści do spychania "Łowcy.." tudzież "O pięknie" na sam koniec szeregu :).
Użytkownik: Korniszon13 12.09.2007 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tym bardziej skomplikowan... | reniferze
Komitet powstał. Byli goście na uroczystym otwarciu. Otwarć sztuk jeden, gości sztuk jeden, komitetów sztuk jeden. A to wszystko w jednej osobie się mieści. xD Opasłe, ale skoro czyta się na tyle dobrze, to może opasłości zbytnio nie odczuję. Oby. Nadzieję żywię. O. :D
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: