Dodany: 21.09.2012 13:17|Autor: Mgr Leonek

Książka: Ex libris: Wyznania czytelnika
Fadiman Anne

1 osoba poleca ten tekst.

W krainie esejów Anne Fadiman - podwójna porcja recenzji


Wydaje Ci się, że książka złożona ze zbioru esejów nie zaciekawi Cię? Obawiasz się, że pisanie o czytaniu jest nudne? Wszystko przez to, że nigdy nie miałeś w ręce książki, której autorką jest Anne Fadiman. Jej krótkie teksty czyta się jednym tchem (dosłownie i w przenośni). Zaskakuje poczuciem humoru, zwierzeniami z życia prywatnego, wykazuje się olbrzymią wiedzą, czasem bywa nawet rubaszna.

Dla tych mniej zorientowanych w słowniku terminów literackich może najpierw wyjaśnienie, co to takiego esej. Jest to rodzaj tekstu literackiego albo literacko-naukowego, w którym autor prezentuje swój punkt widzenia. Tematyka jest całkowicie dowolna. Teksty są z założenia raczej krótkie, zajmują maksymalnie kilka stron w książce. Tyle – cobyście wiedzieli ;p.

„Ex libris. Wyznania czytelnika"

Zbiór kilkunastu esejów o czytaniu, kolekcjonowaniu książek i o ich ważnym miejscu w życiu człowieka. Autorka opisuje swoje specyficzne podejście do własnej biblioteki. Jeżeli wy również lubicie zaginać rogi i robić notatki na marginesach swych książek – spodoba Wam się punkt widzenia Anne Fadiman. Dzieli się ona z czytelnikiem historią swego życia, w którym od dzieciństwa literatura odgrywała ważną rolę. Wspomina o tym, jak jej małżeństwo przeszło z trudem próbę, która polegała na połączeniu jej biblioteki z kolekcją jej męża. Wyznaje bez zażenowania, iż pochodzi z rodziny patologicznej, ale patologicznej literacko. Opowiada o dziecinnych grach w słowa (nie w scrabble!), tłumaczy różnicę pomiędzy używaniem zakładki a odwracaniem książki do góry grzbietem. Zwierza się także z chorobliwej potrzeby poprawiania błędów w… karcie dań. W każdej z tych opowieści widać niesamowite poczucie humoru. Fadiman żongluje wręcz różnymi ciekawostkami, potrafi tak zainteresować czytelnika, że ten ani się obejrzy, a przeczytał już całą książkę, śmiejąc się w głos. Jeżeli ktoś nie nadąża za jej kolejnymi dygresjami, z pomocą przychodzi Jan Gondowicz, który wyjaśnia, skąd pochodzi jaki tytuł i kim był tajemniczy człowiek, o którym wspomina autorka. Jednym słowem, ta książka to smakołyk dla wszystkich, którzy szukają intelektualnej rozrywki.

„W ogóle i szczególe. Eseje poufałe”

Esej poufały to jeden z tych gatunków prozy, które odeszły w niepamięć. Anne Fadiman z powodzeniem odkopuje go i zdmuchuje nagromadzony na nim kurz. Jaki jest esej poufały? Ma to do siebie, że bywa dygresyjny, podawane w nim fakty często łączą się i przeplatają z uczuciami autora, jego punktem widzenia i opinią. Charakteryzuje się swobodnym tonem, często żartobliwym, a tematyka jest w zasadzie dowolna. Autorka wykorzystuje historie ze swego dzieciństwa do przemycania różnego rodzaju ciekawostek. Wspomnienie o kolekcjonowaniu motyli przez dwójkę rodzeństwa staje się pretekstem do opisu lepidopterologii (znaczenie tego trudnego słowa poznacie, jeśli sięgnięcie po tę książkę :P). Miłość do lodów kieruje myśli autorki w głąb historii i tworzy ona klasyfikację smaków według ich pozytywnego wpływu na organizm człowieka. Przy jednym z esejów Anne pochłania olbrzymie ilości kawy, aby uczynić ją główną bohaterką owego tekstu. Przytacza historię poczty, analizując własne doświadczenia z e-mailem. Oprócz tego podaje domowy przepis na wyrób lodów przy użyciu ciekłego azotu oraz na zupę z foczej krwi. Jeżeli lubicie programy z serii „Czy wiesz, że…”, ta książka pochłonie Was doszczętnie. Doskonały styl Anne nie pozwoli Wam się oderwać od czytania do ostatniej strony książki. Autorka bawi czytelnika ciekawostkami z zakresu historii, biologii, literatury i wielu innych dziedzin. Jeżeli chodzi o tego typu literaturę – ta książka z całą pewnością jest inna.

Bez względu na to, po którą pozycję sięgnięcie, mogę Wam obiecać, ze nie będziecie się nudzić. Anne Fadiman bawi i uczy. Jej teksty są interesujące i ciekawe, nie ma w nich zbyt wiele teoretycznych rozważań, w których można się pogubić - raczej skupia się ona na doświadczeniach, które interpretuje i wyciąga zaskakujące wnioski. Ponadto eseje nie są długie, nie męczą więc swą zawartością.

Serdecznie polecam te książki zwłaszcza osobom lubiącym czytać - jako odskocznię od tego, co zazwyczaj mają na swych półkach. Ale są dobre również dla miłośników prasowych felietonów, którzy za czytaniem książek nie przepadają. Tutaj znajdą to, co lubią. W końcu osoby, które czytanie traktują jak karę, powinny przeczytać chociaż kilka esejów, być może dowiedzą się, dlaczego dla innych to zajęcie może być takie pasjonujące…


[Recenzję zamieściłam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 840
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: