"Tęsknię za moją w tamtych czasach za Nią tęsknotą.."
Opowiedzieć historię uniwersalną, a zarazem nadzwyczajną – oto, co jest pewnikiem, że powstała w wyniku tak prowadzonej narracji powieść będzie co najmniej dobra. Wraz z „Lalą”, Dehnel dołącza do grona tych polskich pisarzy, którym się to już udało.
Laureatowi Paszportu „Polityki” 2006 nie można zarzuć posługiwania się jakimikolwiek schematami – jest to proza niekonwencjonalna, korzystająca z obfitych w tragikomizm wątków historycznych. Przeplatają się one tutaj z prywatnymi przeżyciami bohaterki – babki narratora, który z rozrzuconych po tkaninie pamięci cząstek próbuje ułożyć skonsolidowaną świadomość własnej przeszłości, uczuć...
Jednak ożywianie wyblakłych fotografii nie jest tutaj tylko fragmentem sesji analitycznej, którą prowadzi autor, przedefiniowując jednocześnie znaczenie symbolu – narracji w tekście. Pielęgnowanie wspomnień jest rodzajem autoterapii, która znajduje zastosowanie tylko wtedy, kiedy istnieje możliwość odtworzenia – jak filmu – każdego uśmiechu, ciepłych słów i radości. Bo wtedy nawet traumę można sprowadzić do krotochwili...
Jakkolwiek jednak przepełniona humorem i groteską nie byłaby ta powieść – jej lektura jest przeżywaniem melancholii - tej związanej z utratą i zanikaniem; tej, która przypomina chwile, kiedy samotność podpowiada słowa „Tęsknię za moją w tamtych czasach za nią tęsknotą” (J. Pilch) – bowiem historia opowiedziana przez Dehnela może być moją i Twoją historią. Może być opowieścią każdego i każdej z nas...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.