Dodany: 16.09.2012 15:08|Autor: Qrap
z okładki
Z dołu ku górze biegły pęki grubych rur ze sztucznego tworzywa, jakieś kable w barwnych ongiś, a teraz pokrytych szarym pyłem powłokach izolacyjnych. Kolejne pomosty, odległe od siebie o kilkanaście metrów, dźwigały wiązki poziomych rur i przewodów. Od czasu do czasu w mroku błyskały łuki elektryczne, w powietrzu unosił się swąd i dym.
- Ekipy remontowe - wyjaśnił Alvi. - Stale trzeba tu coś spawać, wymieniać, malować.
- Wszystko tu okropnie rdzewieje! - zauważył Rinah, dotykając dłonią chropowatej, pokrytej łuskami rdzy, powierzchni stalowego dźwigaru. - Jak długo wytrzyma jeszcze ta konstrukcja?
[Iskry, 1984]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.