Dodany: 09.09.2012 14:43|Autor: edyta123

cytat z książki


Nie umknął jej uwagi cień rozczarowania w jego oczach, gdy zamykała drzwi, ale nie miała ochoty przeciągać tego pierwszego przesłuchania. Zdawała sobie sprawę, że jej powrót w stare pielesze jest równoznaczny z zaproszeniem wszystkich duchów przeszłości, by o niej nie zapomniały. Rozejrzała się po przestronnym pomieszczeniu, które miało stać się jej domem na sześć miesięcy, a może nawet dłużej, jeśli obie strony zechcą przedłużyć kontrakt. Tak, z pewnością jest postęp w porównaniu z niechlujnymi pokojami lekarzy w starym szpitalu. Właściwie nie bywała w nich. Tylko ten raz... Uśmiechnęła się pod nosem, wspomniawszy, jak pewien młody chirurg zaprosił ją do swojego pokoju na kawę. Jakże jej to pochlebiło! Miała osiemnaście lat, dopiero skończyła szkołę i była przeraźliwie naiwna. Całe szczęście, że Mark dorabiał sobie wtedy jako portier. Gdyby nie zaczął walić pięściami w drzwi, straciłaby zapewne coś więcej niż złudzenia! Kochany, kochany Mark! Przełknęła napływające łzy. Usiadła na kanapie przy oknie i wyjrzała na dziedziniec szpitalny*.


---
* Margaret Barker, "A jednak ty", tłum. Marta Lewandowska, wyd. Harlequin Enterprises, 1996, s. 156.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 833
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: