Dodany: 29.08.2012 20:54|Autor: norge

Skandynawski kryminał w amerykańskim stylu


Po Sztokholmie grasuje seryjny morderca kobiet. Zabija według pewnego schematu - używając specyficznych rekwizytów – po czym bezszelestnie znika. Szwedzka policja odkrywa, że zabójstwa te są popełniane przez tak zwanego "copycata", czyli kogoś, kto wiernie kopiuje cudzze zbrodnie - w tym przypadku serię zabójstw sprzed 15 lat. Ich sprawca siedzi w więzieniu o zaostrzonym rygorze i nie może się kontaktować ze światem zewnetrznym, jednak jego naśladowca (tytułowy uczeń) z podejrzaną dokładnością wie, co i jak robić oraz jakie ślady zostawiać. W miarę rozwoju akcji czytelnik przekonuje się, że cała ta sprawa ma bezpośredni związek z psychologiem, ongiś sławnym "profilerem", Sebastianem Bergmanem - irytującym wszystkich dokoła dziwakiem, egoistą i manipulatorem, a do tego niepoprawnym seksoholikiem.

Przyznaję, że po świetnych "Ciemnych sekretach", debiutanckiej powieści szwedzkiego duetu Hjorth - Rosenfeldt, spodziewałam się czegoś lepszego, oryginalniejszego i bardziej dopracowanego. Zawiodłam się, choć nie do końca, bo książkę przeczytałam z wielką przyjemnością i zaciekawieniem, chwilami nie mogąc się niemal od niej oderwać. Sebastian dalej mnie bawił, zniesmaczał, chwilami szokował podłymi zachowaniami. Fascynowało mnie rozwiązywanie kolejnych zagadek, a także z empatią śledziłam losy sympatycznej policjantki Vanji i jej rodziny. Niestety, zabrakło mi jednak czegoś specyficznie skandynawskiego. Okazało się, że "Uczeń" to typowy "mix-mash", zawierający doskonale znane, dziesiątki razy wykorzystywane chwyty, charakterystyczne zwłaszcza dla kryminałów amerykańskich. Postać seryjnego mordercy wyjęta została wprost spod kalki. Zakończenie, w którym ofiara leży związana i już za sekundę zostanie uśmiercona, ale nagle… czytałam i widziałam już setki razy. Raził mnie też naiwny i niezwykle uproszczony obraz pracy policji, gdzie zagadkę seryjnego mordercy, grasującego w stolicy europejskiego kraju, rozwiązuje 4-osobową grupa do zadań specjalnych, przy czym piąty współpracownik - w osobie Sebastiana Bergmana - właściwie im w tym przeszkadza. Mam ogromne zastrzeżenia do fragmentów rozgrywających się w więzieniu, bo wydają mi się kompletnie nierealne, żeby nie powiedzieć głupawe.

Pewnie wymagam za wiele, ale od kryminału, który mógłby mnie zachwycić, chciałabym czegoś więcej niż amerykańska papka. Dobrze, że chociaż Sebastian - ohydny i zarozumiały kobieciarz - ratuje tę powieść. Jedyne prawdziwe zaskoczenie, którego doznałam, związane było nie z intrygą kryminalną, a z nim właśnie. Spotkał on na swej drodze kobietę, która w niewytłumaczalny, a jednocześnie niezwykle komiczny sposób potrafiła przemądrzałego psychologa "oswoić". Śmiałam się długo z jego perypetii i daremnych prób wydostania się z miłosnej pułapki…

Podsumowując, jest to jeszcze jedna pozycja, którą mogę określić jako bardzo dobrze napisaną komercję i pierwszorzędną rozrywkę. Nic poza tym.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1346
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: