Wąchajmy!
W tej powieści najciekawszy jest pomysł możliwości odbioru rzeczywistości prawie wyłącznie poprzez zapach. Z pewnością spowoduje ona zwrócenie uwagi na tę sferę kogoś, kto do tej pory skupiał się głównie na innych zmysłach, a podejrzewam, że jest to większość ludzi.
Ogromną część książki stanowią opisy, mimo tego nie jest ona bynajmniej nużąca. Czyta się ją bardzo zachłannie, oddając się grze olfaktorycznej (i nie tylko) wyobraźni. Niemniej jednak trudno mi coś więcej napisać. Czuję pewien niedosyt. Powieść, chodź sprawiająca niemałą przyjemność i wciągająca, odmalowująca niezwykle sugestywnie wszelakiego rodzaju smrody i piękne zapachy, nie skłoniła mnie do głębszych refleksji. Z pewnością jednak zacznę skrzętnie, uważnie i zachłannie obwąchiwać innych ludzi, częściej wąchać w ogóle oraz zwracać większą uwagę na to, w jaki sposób różne zapachy kształtują moje nastroje.
[Opinię zamieściłem również na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.