Dodany: 31.08.2007 11:24|Autor: valyness

(Nie)znany Marius


Pani Rice po raz kolejny pokazała, na co ją stać.

Stworzony, by zostać bóstwem Świętego Gaju i przewodzić Druidom. Jednakże pomysł ten nie podoba się bohaterowi i ucieka, by rozpocząć własne życie. W tym czasie uczy się inaczej postrzegać świat. Obdarowywuje kolejnych śmiertelników krwią, mając nadzieję, że będzie miał przy sobie swego rodzaju "pocieszenie" i nie będzie trwał w samotności. Jest opiekunem Boskich Rodziców, pierwszych wampirów, dwóch "posągów" - Akaszy i Enkila.

Wciągająca od pierwszej strony książka to opowieść Mariusa. Relacjonuje on całe swoje wampirze życie Thornowi, innemu krwiopijcy, który słucha go w ciszy i skupieniu. Narracja użyta przez Anne oraz bezpośrednie zwroty do słuchacza wywołują wrażenie, jakby czytelnik sam siedział obok niego i słuchał tej urzekającej i pełnej miłości historii.

Kiedy tylko otworzyłam książkę i przeczytałam pierwszą stronę, od razu wiedziałam, że wartkość powieści mnie nie zawiedzie. I rzeczywiście. Fabuła trzymała w napięciu do ostatnich chwil, do ostatniego zdania... chociaż ja czuję niedosyt i w najbliższej przyszłości sięgnę po kolejne dzieła Rice.

Z czystym sumieniem stawiam 6 i gorąco polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4975
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Ingeborg 11.02.2009 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani Rice po raz kolejny ... | valyness
Ja się wahałam, ale w końcu stawiam 5. Jednak. Jestem lekko zawiedziona tym, że nie powiedziano co się stało z Bianką. Czy Akasza ją unicestwiła? Czy może, jak Thorne'mu, udało się jej zakopać gdzieś, gdzie jej nie dosięgła? Męczy mnie to :)

Teraz zaczynam kolejny tom, "Posiadłość Blackwood"... już mnie kręci :)

Ps. Marius to trochę taka "dupa wołowa"... ale i tak jest lepszy niż Amadeo/Armand.
Użytkownik: valyness 18.02.2009 02:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się wahałam, ale w koń... | Ingeborg
Ta "dupa wołowa" to mój ulubiony bohater książkowy. :D
Użytkownik: Ingeborg 19.02.2009 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta "dupa wołowa"... | valyness
Oj... przepraszam :) ale no... tak go odbieram :) dawał sobie na głowę wchodzić i jusz :)
Użytkownik: first-pepe 23.01.2011 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj... przepraszam :) ale ... | Ingeborg
Już się wypowiedziałem w temacie książki, ale zaintrygował mnie powyższy post. Mam pytanie do jego autora/autorki. Co oznacza słowo "jusz"? Czy to z gwary śląskiej albo kaszubskiej a może jakiś slang typu "wyczesane". Bardzo uprzejmie proszę o wyjaśnienie, gdyż męczy mnie to strasznie i boję się, że nie będę mógł z tego powodu spać.
Użytkownik: Tinu_viel 23.01.2011 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Już się wypowiedziałem w ... | first-pepe
Choć nie ja byłam autorką wspomnianego postu, zdaje mi się, że potrafię wyjaśnić znaczenie tego słowa. W slangu internetowym pisze się słowo "już" jako zangielszczone "jush" i prawdopodobnie stąd się "jusz" wzięło.
Użytkownik: Ingeborg 24.01.2011 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Już się wypowiedziałem w ... | first-pepe
To nie jest slang, tylko maja zabawa językiem, którą "uprawiam" z pewną bliską mi osobą. Nie zwróciłam uwagi, że użyłam tej formy, choć na ogół poza mailami do tego kogoś, nie piszę w ten pokręcony sposób.

Użytkownik: Ingeborg 24.01.2011 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Już się wypowiedziałem w ... | first-pepe
I jak nick/imię wskazuje, do autorki się zwracałeś.
Użytkownik: first-pepe 25.01.2011 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: I jak nick/imię wskazuje,... | Ingeborg
My mistake. Faktycznie imię żeńskie, przepraszam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: