Dodany: 30.08.2007 17:39|Autor: barbara_1973

Kod Leonarda da Vinci


Książka znacznie lepsza niż film.
Basia.
Wyświetleń: 13058
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 29
Użytkownik: Kaoru 30.08.2007 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka znacznie lepsza n... | barbara_1973
Ja bym chciała coś zgłosić. Czy uwagi tego typu nie można by jednak zamieszczać w Szufladzie, czy chociażby w komentarzach pod recenzjami i opisami, zamiast niepotrzebnie zaśmiecać forum?
Użytkownik: Korniszon13 30.08.2007 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym chciała coś zgłosi... | Kaoru
Chyba na forum lepiej. Bo nie ma co zaśmiecać szuflady, na dobrą sprawę.
Użytkownik: Kaoru 30.08.2007 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba na forum lepiej. Bo... | Korniszon13
Właśnie lepiej zaśmiecać szufladę, bo do konkretnej pozycji będziesz mieć co najwyżej dwa - trzy wątki. A tu otwierasz forum i Cię zasypuje...
Użytkownik: hburdon 30.08.2007 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie lepiej zaśmiecać ... | Kaoru
Nie, jak protestuję. (ex)Szuflada to nie śmietnik. Jeśli gdzieś muszą być śmieci, to ja proszę na Forum.
Użytkownik: Korniszon13 30.08.2007 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie lepiej zaśmiecać ... | Kaoru
Tak jak Hania uważam, że jeśli już, to takie "opinie" tylko na forum. Może coś ktoś dopisze, może powie nie. I choć równie dobrze mógłby to zrobić w Szufladzie, to jednak tam mają znajdować się teksty nie będące wprawdzie recenzjami, ale dłuższe nieco niż jedno zdanie.
Użytkownik: walkerrafi 30.08.2007 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym chciała coś zgłosi... | Kaoru
Kolezanka to jakoś tak bardzo PRLowsko zgłasza wnioski formalne:)Czy nie lepiej by brzmiało np.:"Hej ludziska! Słuchajcie!"Bez obrazy oczywiście:)
Użytkownik: Kaoru 30.08.2007 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolezanka to jakoś tak ba... | walkerrafi
Hehe, być może i masz rację, ale ja właśnie chciałam tak grzecznie, delikatnie... Jak nie będzie oddźwięku to zakrzyknę mocniej :)
Użytkownik: helwecja_blech 30.08.2007 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka znacznie lepsza n... | barbara_1973
abstrahując od powagi i koniczności formy oraz esencjonalności (:)) wypowiedzi... delikatnie rzecz ujęłaś. Gdybym pokusiła się o komentarz, w tym stylu, napisałabym dosadniej :) oj, znacznie bardziej:)
Użytkownik: Korniszon13 30.08.2007 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: abstrahując od powagi i k... | helwecja_blech
Jeśli nie piszesz o dyskusji powyżej (a chyba nie, ale sam już nie wiem xD), a o "Książka znacznie lepsza niż film." - to pozwolę sobie dodać, że choć film gorszy od książki, to i książka nie najlepsza. ;)
Użytkownik: hburdon 30.08.2007 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli nie piszesz o dysku... | Korniszon13
Mnie się książka podobała, a film musiał być zupełnie bez wyrazu, bo kompletnie nic z niego nie zapamiętałam - z wyjątkiem rozżalenia, że wszystko to, czego broniłam w recenzji "Kodu", to znaczy brak bezpośrednich ataków na Kościół, zostało w filmie dodane. I choć książkę można łatwo obronić, to o filmie już się nie da powiedzieć, że nie jest antykościelny.
Użytkownik: Korniszon13 30.08.2007 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się książka podobała... | hburdon
Mnie książka średnio - wartka akcja, czyta sie płynnie, ale nie podoba mi sie u pisarza to, że jego powieści są schematyczne. Gdy do tego doszedłem - od razu zmieniłem mu oceny na niższe, nie lubię schematyczności.
Co do stosunku wobec kościoła - wydaje mi sie, że zarówno film, jak i książka mogą być uznane za antykościelne. Książkę pewnie da się wybronić, ale może tam jest atak, tyle że delikatny, subtelny? A raczej jakaś sugestia, żeby wszystko rozważyć? Tego nie wiem. W filmie rzeczywiście wyraźniej widać negatywny stosunek do kościoła, który staje się tam bohaterem negatywnym i złym mafiosem. ;)
W każdym razie nie przepadam za twórczością Browna, trochę mnie jeszcze to zdobywanie popularności przez kontrowersje z kościołem związane irytuje. Nie obrażają moich uczuć religijny te kontrowersje, bo zbyt głęboko wierzący nie jestem. Ale drażni, O. :P
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 31.08.2007 01:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie książka średnio - wa... | Korniszon13
Nie bardzo rozumiem, co jest z tym, że książka nie jest antykościelna?... Filmu nie widziałam, książkę przeczytałam sobie bez przykrości (chociaż coś, już nie pamiętam co, sieknęło mnie pod sam koniec po oczach okropną bzdurą) - ot, sensacyjno przygodowe "cuś", dość wartka akcja - nie jestem zbyt dobra w wyłapywaniu nielogiczności w literaturze, raczej poddaję się narracji, zastanawiam się ewentualnie potem, jeśli mi się chce. Religijna w żadnym razie nie jestem, więc nie zamierzałam się gorszyć niczym. Dostałam właściwie to, czego się spodziewałam. Tajemne stowarzyszenia, szyfry, spiski, gonitwy po całej Europie...

Antykościelność widzę w tym, że wg Browna już u zarania dziejów chrześcijaństwa cała historia Jezusa i Marii Magdaleny została zafałszowana i zakłamana przez Kościół w celach politycznych, czyli dla zyskania władzy nad światem. Przy okazji, przez propagandowe zrobienie z Jezusa "nieskalanego" Syna Bożego, a z Marii Magdaleny, jego żony i ukochanej - ladacznicy, przez wyklęcie i zakłamanie odwiecznych obrzędów połączenia siły męskiej i żeńskiej (jako sabatów ku czci Szatana) - Kościół pozbawił ludzkość połowy tej właśnie siły Natury. No i sprowadził kobietę do roli posłusznej niewolnicy mężczyzn, czy to w rodzinie, czy w religii. Bo siła kobieca była zbyt niebezpieczna, żeby pozwolić jej zagrażać władzy Kościoła. No i Opus Dei - zbrodnicza organizacja, popierana mniej lub bardziej po cichu przez Kościół z Papieżem na czele...

Cokolwiek myślę o jakości pisarstwa Browna (prawdę mówiąc gorsze gnioty czytywałam), to same wymienione powyżej pomysły są jak dla mnie dostatecznie antykościelne, żeby zrobić książce reklamę... Subtelności IMHO w tym tyle, co w waleniu młotkiem ;-)
Użytkownik: Korniszon13 31.08.2007 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie bardzo rozumiem, co j... | Ysobeth nha Ana
No fakt. :P Ale w filmie to jest jeszcze bardziej rzucające się w oczy. W książce jest może nie tyle delikatnie, co delikatniej.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 31.08.2007 02:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No fakt. :P Ale w filmie ... | Korniszon13
Ufff, bo już myślałam, że zobaczyłam w książce więcej, niż tam naprawdę jest ;-)) W końcu czytałam z konkretnym nastawieniem, mogło być trochę jak okiem, które widzi to, co spodziewa się zobaczyć, bo mózg uzupełnia sobie resztę :-)))
Użytkownik: ewa_86 31.08.2007 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie bardzo rozumiem, co j... | Ysobeth nha Ana
Ja bym się nie pokusiła o stwierdzenie, że książka jest antykościelna. A może inaczej - to zależy od podejścia. Jak dla mnie to nie jest żaden dokument czy beletryzacja faktów, ale czysta fantastyka osadzona w realnym otoczeniu.

A czy można mieć fantaście za złe to, że sobie fantazjuje? Czepił się drażliwego tematu, owszem. Ale mnie, jako katoliczkę, wcale to nie razi. Przecież po przeczytaniu książki pana Browna nie zacznę nagle wierzyć, że Maria Magdalena jest żoną Jezusa i nie będę szukać w sobie śladów królewskiej krwi (a nóż by się znalazły i co wtedy??;)).

Można z niej za to wyciągnąć (naciągane) przesłanie, że w każdym napotkanym człowieku powinniśmy szukać śladów Jezusa. I w tego powinien wynikać wzajemny szacunek, miłość bliźniego itp. itd. Ale to już klasyczna nadinterpretacja. Zostanę przy wersji, że dla mnie to czyta fantazja.
Użytkownik: luckyluk 19.09.2007 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie książka średnio - wa... | Korniszon13
Mi się książka bardzo podobała. Czytało się jednym tchem. A co do antykościelności to przecierz jest to powieść, książka a nie deklaracja jakaś.
Książka jest poprostu ekstra!!!
Użytkownik: Korniszon13 19.09.2007 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi się książka bardzo pod... | luckyluk
Ale powieści często bywają deklaracjami pisarzy. ;) I możliwe, że Brown prezentuje tu też w jakiś sposób swoje poglądy, to niewykluczone. I jeśli to rzeczywiście robi - to w dość... niewyszukany sposób. Ale to ma się czyta, zapewne nie trzeba myśleć - a czyta się całkiem całkiem. Ale książka średnio mi się podobała, bo Brown okropnie schematyczny (pewnie się powtarzam; i nie tylko się). Nawet po przeczytaniu dwóch książek miałem wrażenie, ze się ten sam autor już coś takiego napisał. Dlatego nie sięgam po więcej. ;)
Użytkownik: helwecja_blech 31.08.2007 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się książka podobała... | hburdon
ech no napiszę...
nie rozpatruję tej ksiązki przez pryzmat pozostałych, jak Wojtek. Trudno mi nazwać ją powieścią. Czyta się szybko, historia całkiem niczego sobie, postacie w miarę nie papierowe ale nie przemawia do mnie forma podania tego wszytskiego. Brown stworzył nowa formę przestawiania historii w książce, sitcomową bym ją nazwała... jak te serialiki komediowe ze śmiechem z off'u. Króciutkie rozdziały, wręcz mini historyjki, by znekany odmóżdżony czytelnik nie musiał zbytnio się trudzić intelektualnie. rach ciach strona pół strony.. . tylko tego śmiechu niesłychać....
:)
Użytkownik: teresa cekanska 07.09.2007 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: ech no napiszę... nie ro... | helwecja_blech
czesc dzieciaki, bez obrazy mam swoje lata; ide zapytac meza czy widzialam film, bo jak tak to nie pamietam ( nie kwestia wieku, az tak stara nie jestem) ale ksiazke przeczytalam bo bez tego nie dalo sie dyskutowac - a czasami by sobie czlowiek troche podyskutowal o czyms innym niz bank; i polecam - nie polecam, ale jak sie komus chce to moze przeczytac takie czytadlo "Krew z krwi Jezusa" autor:Laurence Gardner i jako dodatek do obu Papirusy z nad Morza Martwego (albo podobnie); pan Brown nie byl pierwszy ale tez nie pretendowal do dziela naukowego ; "Kod..." moim zdaniem zdecydowanie przereklamowany - komuz tak zalezalo zeby mu nabic kase? przeczytalam bo przeczytalam, nie ma sie czym chwalic, a z dyskusji nic nie wyszlo jako, ze mlodziez bankowa w kanadzie nie umie dyskutowac a jezeli umie to sie boi ze obrazi czyjes uczucia, kulture czy cos jeszcze, czyli nie dyskutuje; pozostaje mi dyskutowanie z wlasnym mezem ale to bez sensu bo myslimy tak samo!!!
Użytkownik: helwecja_blech 31.08.2007 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli nie piszesz o dysku... | Korniszon13
ja się podpiełam pod wypowiedź, a dyskusja pojawiła się później, uprzejmie prosze o patrzenie na rodzica :)
a co ksiązki.. .
no niech pozostanie, że jest lepsza niż film...
nie chce by mnie jakiś fan w ciemnej uliczce dopadł:)***
Użytkownik: Korniszon13 31.08.2007 01:41 napisał(a):
Odpowiedź na: ja się podpiełam pod wypo... | helwecja_blech
Na rodzica patrzenie zastosowano, ale dopuszczałem możliwość, że sie w gorączce dyskusji pomyliłaś. ;)
Nie jestem fanem, więc ja Cię w ciemnych uliczkach nie będę dopadał. Czyli jedna osoba mniej na pewno. :P
Użytkownik: helwecja_blech 31.08.2007 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Na rodzica patrzenie zast... | Korniszon13
zakłądam, ze nawet jakbyś miał zakusy powalania, to byś nie zdołał:)
czy wszystcy którzy czytają moją wypowiedź weszli już na bloga korniszonowego?
:D
Użytkownik: Korniszon13 31.08.2007 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: zakłądam, ze nawet jakbyś... | helwecja_blech
Wątpisz? xD
Och, znowuż leklama... ;f
Użytkownik: zzielona 08.09.2007 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka znacznie lepsza n... | barbara_1973
Książka wciągająca, ale niestety taka, że po dłuższym czasie po prostu się ją zapomina. Ale ogólnie podobała mi się, dla rekreacji można przeczytać :)
Użytkownik: anus90 21.10.2007 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka znacznie lepsza n... | barbara_1973
No cóż, zgodzę się.
Książka jest dobra, nawet bardzo dobra.
Film moim zdaniem zbyt różnił się od książki.

Gdybym nie wiedziała, że powstał na podstawie "Kodu Leonarda da Vinci" to może by mi się spodobał.
Użytkownik: marian2na 17.02.2008 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, zgodzę się. Ksią... | anus90
cóż. Powiem to co zostało już powiedziane: film- średni (moim zdaniem momentami nawet nudny), książka dobra, chociaż po całej obróbce medialnej nieco mi zbrzydła :/
Użytkownik: Vic87 29.05.2008 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: cóż. Powiem to co zostało... | marian2na
Muszę powiedzieć, iż stanowczo się zgadzam. Po całej nagonce, i tysiącu innych książek o rozwiązywaniu Kodu itp itd. Po całym kościelnym szumie i wzajemnych kłótniach i dociekaniach czy Jezus miał Żonę, czy była nią Maria Magdalena itp itd, książka mi się 'osłuchała'. Chociaż czytałam przed nagonką i rzeczywiście zajęło mi to jeden dzień, prawie jednym tchem. Co do filmu. Jestem stanowczo na nie. Nudny, nieodzwierciedlający książki, pozmieniane fakty. Nie, nie, nie, mimo całego szacunku, do naprawdę fajnych aktorów tam grających. Jednym słowem, kolejna nieudana ekranizacji fajnej książki.
Użytkownik: cherubinka 09.06.2008 00:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka znacznie lepsza n... | barbara_1973
Książka może faktycznie lepsza od ekranizacji, ale i tak mnie nie zachwyciła. I tu wcale nie chodzi o szokującą treść, ale o... przewidywalność. Spodziewałam się naprawdę czegoś bardziej zaskakującego, a tymczasem, pewne "rewelacje" odkryłam sporo wcześniej (jak np. rzekome pochodzenie bohaterki od samego Jezusa). Oczywiscie, książka wciąga, czyta się ją błyskawicznie, lecz mimo to uważam ją za zdecydowanie przereklamowaną.
Użytkownik: kaktusek_20 23.09.2010 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka znacznie lepsza n... | barbara_1973
Zgadzam się w pełni. Na filmie się zawiodłam i to bardzo. Uwielbiam teorie spiskowe i staram się czytać wszystko, tego typy, co mi wpadnie w ręce, ale "Kod Leonarda da Vinci" na pewno należał do jednych z najlepszych tego gatunku. Świetnie wymyślony spisek, bardzo przekonujące wskazówki, wartka akcja - tutaj jest wszystko!!!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: