kryminalne sprawy starozytnego Rzymu.
Książka ''Śledztwo Decjusza'' (link:
Śledztwo Decjusza (
Roberts John Maddox)
) autorstwa pana Maddox'a otwiera obiecujący cykl powieści historycznych, w których mocno przewija sie motyw kryminalny.
Autor wykonał niemalże tytaniczną pracę, polegającą na poznaniu polityczno-społecznych realiów epoki schyłku Republiki Rzymskiej (I wiek p.n.e.). Realia życia codziennego starożytnych mieszkańców Rzymu przekazane są nam z fotograficzną dokladnoscia, nie wyłączając topografii (i jej ewolucji w czasie) Wiecznego Miasta.
Co prawda, podczas lektury tej książki złapałem pana Maddox'a na błędzie merytorycznym. Aż dziw, że w tak dokładnie dopracowanej kiążeczce trafiło sie takie niedpatrzenie.
A mianowicie. W dialogu między głównym bohaterem Decjuszem a wysłannikiem rzymskiego wodza Lukullusa pada stwierdzenie, ze Bitynia to jedyna prowincja Rzymu nabyta na drodze przepisania jej testamentem jako daru dla senatu i ludu rzymskiego przez umierającego władcę. Jest to nieprawda. Bitynia była trzecim i ostatnim takim nabytkiem w rzymskiej historii. Pierwszy był Pergamon, który został zapisany senatowi i ludowi rzymskiemu przez Attalosa III w 133 p.n.e., drugim była Cyrenajka zapisana Rzymowi w 96 p.n.e. przez Ptolemeusza Apiona a trzecim była właśnie Bitynia zapisana Republice Rzymskiej w 74 p.n.e. przez Nikodemesa IV a nie III jak jest w powieści. Ale w tym przypadku nie wiem czy za błąd w numeracji bityńskich Nikomedesów nie obwinić wydawcy książki, czyli Bellony za brak należytej korekty tekstu.
Mimo wyżej wymienionych słabostek, jakich dopatrzyłem się w omawianej książce polecam jej lekturę wszystkim miłośnikom kryminałów i dobrych powieści historycznych.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.