Użytkownik: r-tea 09.05.2006 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka, choć obszerna, j... | olka A mnie się właśnie podobały opisy batalii, bo to nie są suche opisy według sztuki wojennej relacjonowane przez kogoś stojącego z boku, a raczej subiektywne wrażenia z bitew oddane przez ich aktywnych uczestników z samego środka walki. Stamtąd raczej trudno przekazać ładnie uporządkowaną relację ruchu wojsk, co byłoby zresztą nudne.

Mnie najbardziej męczyły francuskie dialogi i w ogóle wszystkie zbyt długie francuskie wstawki. Nie miałam sumienia ich tak po prostu omijać, więc przez nie brnąłem czytając całość, mimo że nie znam w ogóle francuskiego a jedynie bardzo pobieżnie się orientuję jak to fonetycznie powinno brzmieć. :) Później dopiero czytałem przypisy z tłumaczeniem.

Użytkownik: MaterAntiquitas 10.08.2011 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka, choć obszerna, j... | olka Mnie również podobały się sceny batalistyczne. Co do rozwiązania kwestii czym jest właściwe "Wojna i pokój"; uważam, że to zależne od punktu widzenia. Dla mnie jest to przede wszystkim książka o wymiarze jak najbardziej historycznym, w końcu te wszelakie wywody Tołstoja o historii i historykach. Ach...