Dodany: 26.07.2012 01:19|Autor:
z okładki
Książeczka przedstawia jeden dzień z życia Billy'ego, ale dzień bardzo nietypowy, bo przepełniony złym humorem i złością. Zaraz po przebudzeniu Billy skonstatował, że w jego łóżeczku nie ma misia, który spadł na podłogę. A potem było coraz gorzej: ulubione wcześniej zabawki denerwowały swoją bezdusznością, ciemne chmury przesłoniły słońce, a towarzyszki zabaw z sąsiedztwa też były tego dnia bardzo irytujące.
I choć potem okazało się, że Billy ma gorączkę i zaczyna chorować, to z każdej strony tej książeczki (bardzo starannie wydanej i pięknie ilustrowanej) przebija akceptacja złości, przyzwolenie dla jej odczuwania i okazywania. Bo to nieprawda, dzieciństwo jest nieustającym pasmem szczęścia, a dzieci (podobnie jak dorośli) też mogą mieć gorsze dni*.
[Wydawnictwo Eneduerabe, 2009]
--
* treść ostatniego zdania taka jak na okładce (przyp. - @nat@)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.