Dodany: 17.08.2007 00:24|Autor: miłośniczka

Refleksje...


Uwaga! Recenzja zawiera elementy zakończenia fabuły utworu.


Skończyłam właśnie czytać i naszły mnie refleksje... Dlaczego, dlaczego tak w życiu bywa, że często cierpią niewinni ludzie, bezbronne kobiety, do jasnej anielki? Dlaczego to szczęście, o którym marzymy i dla którego wybieramy osobę mającą nam je dać, pod wpływem różnych namiętności pęka jak bańka mydlana? Dlaczego tak bywa?...

Szekspir jest dla mnie prawdziwym mistrzem pióra. I myślę, że niejedna osoba potwierdzi moje zdanie. Nieśmiertelny, zawsze aktualny. Nieprzeciętny.

Tym razem przedstawia nam - kolejnemu pokoleniu wiernych czytelników - historię weneckiego Maura, Otella oraz jego, wydawałoby się - niezachwianej, miłości do pięknej Desdemony. Niestety, jak każdy człowiek, i Otello jest pełen sprzecznych uczuć. Podstępnemu Jagonowi bardzo łatwo przychodzi obudzić w sercu Maura wątpliwości, potem podejrzenia prowadzące do chorej zazdrości, która nasila się, doprowadzając do tragedii. Takim sposobem autor "Romea i Julii" wniwecz obrócił stwierdzenie, że "miłość wszystko zwycięży". Udowadnia, że człowiek jest istotą słabą i, niestety, przy odrobinie chytrości łatwo go zmiażdżyć.

To przykre.

"Otella" polecam wszystkim, którzy są w stanie zaakceptować inne zakończenie książki niż klasyczny happy end. Tu go nie ma. Niestety!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7616
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: melissa 10.10.2008 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Recenzja zawiera e... | miłośniczka
Gdyby ten dramat posiadał happy-end, to trudno byłoby wysnuć morał. A tak wszystko jest jasne, wiadome, do czego zdolna jest zazdrość.
Szekspir pisze:" "Zazdrość to potwór co płodzi sam siebie". A skoro potwór, to i zakończenie musi być potworne. :)
Użytkownik: Eida 26.12.2008 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Recenzja zawiera e... | miłośniczka
Dramat czyta się świetnie, postawiłam piątkę, ale taka mnie naszła refleksja: dobrze że kobiety się wyemancypowały!
Użytkownik: bibliofilek 23.09.2009 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! Recenzja zawiera e... | miłośniczka
Myślę, że tu nie chodzi o zazdrość, a raczej o głupotę. Przecież ten biedny Otello nie zadał sobie trudu, by zrobić choćby mały rekonesans, popytać, przemyśleć na spokojnie całą sprawę - połknął od razu haczyk i pozwolił się wodzić za nos temu paskudnemu Jagonowi jak osioł. Ale u Szekspira tak zawsze: najpierw jakiś cień podejrzenia, potem szereg fantastycznych zbiegów okoliczności i na koniec - klops.
A co do geniuszu Szekspira, to się zgadzam, świetnie jest to napisane. Jednak jeśli chodzi o treść, to nie zrodziła się ona w głowie mistrza, bo z najdrobniejszymi szczegółami "ściągnął" ją z popularnego podówczas opowiadania włoskiego, więc nie Szekspirowi należy zawdzięczać wymyślenie tak dramatycznej afery. On po prostu przerobił tę historyjkę na potrzeby sceny, ale, jak to Szekspir, bardzo fachowo.
Użytkownik: miłośniczka 25.09.2009 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że tu nie chodzi o... | bibliofilek
:-)
Użytkownik: sowa 28.01.2010 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że tu nie chodzi o... | bibliofilek
No tak, ale właśnie na tym to polega: zazdrośnik żyje w przekonaniu, że jest zdradzany, i wszystko uzna za potwierdzenie, że tak jest, choćby domniemany "dowód" był nie wiem jak pozorny czy kłamliwy. Dlatego Jagonowi tak łatwo poszło.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: