Dodany: 22.06.2012 08:47|Autor: Bebson

Książka: Player One
Cline Ernest

1 osoba poleca ten tekst.

Powrót do przyszłości


Mamy rok 2044. Ludzie wyczerpali zasoby naturalne Ziemi, powodując, że świat stanął w obliczu globalnego kryzysu energetycznego. Toczą się wojny, dorobek ludzkiej cywilizacji powoli obraca się w ruinę, brak perspektyw na poprawę sytuacji. Ogarnięte marazmem społeczeństwo, szukając ucieczki od smutnego świata za oknem, masowo ucieka do wirtualnej rzeczywistości gry OASIS.

Ta gra to szczytowe osiągnięcie przemysłu komputerowego – symulator wirtualnej rzeczywistości o praktycznie niewyczerpanych możliwościach. W OASIS tworzymy swoje wirtualne alter ego – awatara, który może robić dosłownie wszystko, pracować, uczyć się, zawiązywać nowe znajomości, a dodatkowo czerpiemy satysfakcję z jego rozwoju, zdobywając nowe umiejętności oraz coraz lepszy ekwipunek. Pewnego dnia świat obiega wiadomość, że zmarł właściciel i twórca gry OASIS, niejaki Halliday, geek pełną gębą, fanatyk gier, książek, filmów, muzyki oraz wszystkiego, co wytworzyła kultura masowa lat osiemdziesiątych. Zostawił on po sobie niespodziankę. W wideo-testamencie ogłosił, że gdzieś wewnątrz OASIS ukrył „jajo Hallidaya”; kto je odnajdzie, zdobędzie całą jego fortunę oraz władzę nad wirtualną rzeczywistością. Halliday jednak zadbał, aby mógł tego dokonać tylko równie wielki pasjonat lat osiemdziesiątych, jak on sam. Podążając jego śladami, wyruszamy w szaloną podróż w poszukiwaniu wskazówek wśród ikon złotego okresu kultury masowej.

Historia opowiedziana jest z perspektywy Wade’a, przeciętnego nastolatka, który całe dnie spędza w wirtualnej rzeczywistości, poszukując - jak reszta populacji - tajemniczego jaja. Dzięki potężnej wiedzy na temat lat osiemdziesiątych, główny bohater jako pierwszy trafia na trop wspomnianego jaja. Oczywiście przy okazji ściąga na siebie uwagę potężnej korporacji, która chce przejąć całkowitą kontrolę nad wirtualną rzeczywistością. Panowie w garniturach składają mu „propozycję współpracy nie do odrzucenia”. Od tego momentu akcja powieści nabiera tempa, które udaje się autorowi utrzymać aż do zakończenia. Zasadniczy rys fabuły jest dosyć przewidywalny i pospolity. Mamy przygodę, miłość, przyjaźń, szwarccharakter w postaci złej korporacji - w zasadzie fabularnej rewolucji tu nie uświadczymy. Pod względem literackim „Player One” to po prostu solidnie napisana powieść przygodowa z elementami s.f.

Ale o czym tak naprawdę jest ta książka? „Player One” Ernesta Cline'a to przede wszystkim wehikuł czasu. Autor zabiera czytelnika w sentymentalną podróż przez lata osiemdziesiąte. Znajdziemy tu masę nawiązań do kultowych tytułów, które na stałe weszły do „panteonu” wytworów kultury masowej (nie wymieniam przykładów, aby nie psuć niespodzianki z samodzielnego ich odkrywania). Jeżeli ten okres nie jest Ci obcy – gwarantuję, że uśmiech nie raz zagości na Twojej twarzy. Ajeśli nie zdarzyło Ci się jeszcze poczuć klimatu tamtych lat, masz doskonałą okazję nadrobić zaległości. Jest to wspaniała skarbnica wspomnień oraz świadectwo, że kiedyś można było robić kulturę masową ambitnie. Mimo iż lata osiemdziesiąte mnie praktycznie ominęły, z radością odkryłem, że znam większość wymienionych w książce tytułów. „Player One” to także wyraźne ostrzeżenie, do czego może doprowadzić digitalizacja społeczeństwa, a konkretnie - ucieczka coraz większej liczby ludzi w wirtualną rzeczywistość. Współczesny Internet jest praktycznie o krok od stania się naszym własnym odpowiednikiem OASIS.

Reasumując, „Player One” pod względem literackim jest pozycją dobrą, zapewnia solidna porcję rozrywki w smacznym sentymentalnym sosie z lat osiemdziesiątych. Chociaż książka ta już na starcie została skazana na sukces komercyjny, raczej nie dołączy do grona pozycji kultowych, które sama przywołuje, czas pokaże. Wydaje mi się, że ma za to inną ważną zaletę. Z uwagi na swoją aktualność i przystępność może stać się ważnym łącznikiem ze złotymi latami osiemdziesiątymi. Czy istnieje szansa, że zmieni oblicze kultury masowej, która obecnie tak nieudolnie próbuje czerpać wzorce z tamtych czasów? Chyba niewielka, jednak tego właśnie sobie i wszystkim życzę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 971
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: