Dodany: 02.06.2012 11:06|Autor: Literadar

"Kraken"


W początkach swojej twórczości China Miéville kojarzony był przede wszystkim z nurtem new weird, którego zresztą był jednym z czołowych i uznawanych twórców. Jednakże od kilku lat jest widoczny wyraźny zwrot w jego twórczości: poczynając od utworów zebranych w "W poszukiwaniu Jake’a i innych opowiadaniach", teksty brytyjskiego pisarza stały się mniej oderwane od rzeczywistości. "Kraken", podobnie jak wcześniejsze "Miasto i miasto", jest już niemal klasycznym urban fantasy z dobrze rozwiniętym wątkiem kryminalnym. Elementy nadnaturalne w powieści pojawiają się dosyć późno, ale nie są przez to łagodnie wprowadzone. To, co pierwotnie wydawało się jedynie dziwną kradzieżą wypreparowanego krakena z muzeum, w pewnym momencie staje się dla bohatera podróżą przez Londyn, którego nie był świadom. Magia, kultyści i dziwne istoty otaczają go z każdej strony, a gdzieś na horyzoncie czai się apokalipsa.

Niestety wizja przedstawiona przez Miéville’a jest porywająca jedynie momentami. W ogólnym obrazie nie widać nowatorskiego podejścia do tematu – cechy, która do tej pory wyróżniała jego utwory. Zamiast tego jest kompilacja wątków i pomysłów obecnych w literaturze już od jakiegoś czasu. Oczywistym skojarzeniem jest "Nigdziebądź" Neila Gaimana, chociaż "Kraken" jest napisany z większym rozmachem. Miéville starał się jednocześnie stworzyć dynamiczną, pełną akcji fabułę, lecz zamiar ten udał mu się jedynie połowicznie. Podobnie jak we wcześniejszych książkach, tak i tutaj najgorzej wychodzą mu właśnie te elementy. W efekcie, zamiast fabuły trzymającej w napięciu, otrzymujemy chaotyczną gonitwę, w której główny cel niknie z oczu (lepiej w tym zakresie, stosując podobne zasady kreacji świata przedstawionego, poradziła sobie Kate Griffin w cyklu o Matthew Swifcie). Wydaje się, że po raz kolejny brytyjskiego pisarza pokonała forma powieściowa; nie udało się stworzyć spójnej konstrukcji dzieła i umiejętnie spleść wątków. (...)


Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":




Autor recenzji: Tymoteusz Wronka


Recenzja ukazała się w magazynie BiblioNETkowym Literadar (nr 14)



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 606
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: