Dodany: 22.05.2012 12:57|Autor: carmaniola

Książki i okolice> Pisarze> Faulkner William

6 osób poleca ten tekst.

Z wizytą w Yoknapatawpha, czyli Koło Wielbicieli Faulknera


Mamut, stworzonko przedpotopowe, myśl mi taką podsunął by większą ilość ludzi do hrabstwa Yoknapatawapha przyciągnąć. To może zaproponuję czasową akcję "Wczasy w Yoknapatawapha" i wszystkich wielbicieli Faulknera o deklarację poproszę? Kilkoro znam i wiem, że podobnie jak ja Faulknera nadzwyczaj cenią, ale gdyby tak... poświecić trochę wszystkim biblionetkowiczom tą bliską mi nazwą i do przystąpienia do koła wielbicieli faulknerowskiej prozy zachęcić? Może przez dzień, albo dwa, albo tydzień wszyscy pokażą się w Yoknapatawapha? Co wy na to? Ma koło swoich fanów Proust, ma Pratchett, dlaczego Billowi go żałować? Zapraszam wszystkich wielbicieli obrońcy "skonfliktowanych serc" do boju! :-)

PS. A "wczasy" to Adaś wymyślił. ;-)
Wyświetleń: 18247
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 63
Użytkownik: janmamut 22.05.2012 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Okazuje się, że wczasy na drgającym upałem Południu są dobre dla mamutów. :-)
Użytkownik: carmaniola 22.05.2012 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Okazuje się, że wczasy na... | janmamut
No, ba! Grube futro chroni przed upałem a "Mamut z Yoknapatawapha" brzmi dumnie! ;p
Użytkownik: janmamut 22.05.2012 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: No, ba! Grube futro chron... | carmaniola
Zastosowałem. :-)
Użytkownik: carmaniola 22.05.2012 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastosowałem. :-) | janmamut
Jak ślicznie! A a propos upałów, to właśnie przypomniało mi się jaki tam był trzaskający mróz gdy Bayard Sartoris wyruszał na polowania na lisy wraz z McCullenami (tak się chyba zwali). Br... Okazuje się, że grube futro jest dobre na wszystko! ;-)
Użytkownik: janmamut 22.05.2012 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ślicznie! A a propos ... | carmaniola
:-)

A teraz jeszcze śliczniej, bo po porannej herbatce obudziłem się na tyle, by dojrzeć i usunąć zbędne "a".
Użytkownik: Tiste Andii 20.02.2022 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ślicznie! A a propos ... | carmaniola
Szóstka braci to - MacCallumowie.
Użytkownik: Marylek 22.05.2012 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
To co, mam tam przybyć? Na wczasy? Nie wiem, czy nie wolałabym na stałe... :-p
Użytkownik: carmaniola 23.05.2012 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To co, mam tam przybyć? N... | Marylek
Ale w ulubione miejsca się wciąż powraca. ;-)
Użytkownik: Valaya 23.05.2012 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Dzień dobry, zgłasza się chętna na wczasy. Przy okazji następnej wizyty w bibliotece pochwycę coś Faulknera, bo dzieło "Absalomie, Absalomie..." niezatarte wrażenie pozostawiło. "Wściekłość i wrzask" miałam na studiach, ale to było tak dawno, że... nie pamiętam nic.
Użytkownik: carmaniola 23.05.2012 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry, zgłasza się ... | Valaya
Świetnie! Im nas więcej w Yoknapatawpha, tym weselej. No i w gromadzie nie damy się Snopesom. Może jakaś malutka objętościowo powieść zmieści Ci się w planach czytelniczych - np. "Kiedy umieram" albo "Intruz", albo "Azyl". Z Faulknerem zawsze warto chwilę spędzić. :-)
Użytkownik: Valaya 26.05.2012 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetnie! Im nas więcej w... | carmaniola
Dziękuję za podpowiedź, na pewno coś w bibliotece wyszperam. :-)
Użytkownik: carmaniola 26.05.2012 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za podpowiedź, n... | Valaya
Pochwal się potem! ;-)
Użytkownik: adas 23.05.2012 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
No to ja się zapiszę. "Tam" musi być zimniej niż w domu mym...
Użytkownik: carmaniola 24.05.2012 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja się zapiszę. "Ta... | adas
Hihihi, dlaczego jesteś "bywalcem II turnusu"? Ciekawość może prowadzi do piekła i bywa niezdrowa, ale i tak zapytam. ;-)

Nie jestem pewna czy tam, teraz, jest zimniej... Poszperałam trochę, znalazłam stronkę "Planista Podróży" i okazało się, że co prawda średnia maksymalna temperatura w tym okresie to 28 stopni Celsjusza ale maksimum to 35. Właściwie więc jak w domu. ;-)))

http://www.weatheronline.pl/weather/maps/city?DD=2​3&MM=05&PERIOD=01&LANG=pl&ART=tab&CONT=namk&LAND=M​S®ION=0015&WMO=72235&PLZ=_____&ART=tab&PLZN=___​__&NOREGION=1&R=161&LEVEL=161
Użytkownik: adas 24.05.2012 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, dlaczego jesteś "... | carmaniola
Zawsze jest jakiś pechowiec, któremu nie udało się załatwić urlopu na czas;).

Poza tym nawet mieszkańcy Yo... maja prawo do chwili wytchnienia. Tym biedakom się zwala na głowy gromada zaczytanych turystów z lornetkami, parasolami przeciwsłonecznymi, sprzętem survivalowym, kartą biblioteczną, no i oczywiście mrożoną herbatą (zimą w kubku). Nie nadążą z pędzeniem bimbru. Jak taki gość sobie już podpije, to zamiast iść polować na wiewiórki i aligatory, zaczyna bełkotać o jakimś Fail sknerze: "to on was stworzył, córy i synowce Adamowe, z żebra Lilith dnia piątego". I już kurki strzelb odwiedzione, i już kolejny trup na bagnach znaleziony, i znów Stevens nie ma wolnej niedzieli.
Użytkownik: carmaniola 24.05.2012 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze jest jakiś pechowi... | adas
Oj, biedny Ty... I ja, bo oplułam kawą monitor. ;-)
Użytkownik: Jagusia 25.05.2012 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Dołączam do Koła Wielbicieli Absolutnych! Miałam taki etap w życiu, ze żadna z czytanych po Faulknerze książek mnie nie satysfakcjonowała. Jest dla mnie Mistrzem. Szukałam kiedyś już pokrewnych dusz w temacie Yoknapatawapha , tym bardziej się cieszę, że ten temat się pojawił. Pozdrawiam wszystkich z nabożną czcią, szczególnie mając w sercu "Kiedy umierałam".
Użytkownik: carmaniola 26.05.2012 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Dołączam do Koła Wielbici... | Jagusia
O, jak cudnie! A już się martwiłam, że tak nas malutko i chciałam krzyczeć w głos: wybierzcie się do Yoknapatawpha, przecież Faulkner wielkim pisarzem był! :-)
Użytkownik: Juana 27.05.2012 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Ja też chętnie dołączę. Bardzo dawno w Yoknapatawapha nie byłam, chyba z dziesięć lat, za to wtedy zdecydowanie na dłużej niż tylko na wczasy, proza Faulknera mnie urzekła. Może to dobry moment, żeby do niej wrócić?
Użytkownik: carmaniola 29.05.2012 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też chętnie dołączę. B... | Juana
Każdy moment jest dobry, a upalne dni wręcz wymarzone na wizytę w faulknerowskim hrabstwie. ;-)
Użytkownik: carmaniola 14.06.2012 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Czas jakiś mnie nie było, ale teraz, ponieważ sama w sierpniowej światłości mam zamiar ponownie zatonąć (a po sierpniu, jak wiadomo następuje wrzesień, u niektórych nawet suchy), to ponownie wszystkich niezdecydowanych do faulkneroweskiego świata zapraszam!
Użytkownik: Valaya 18.07.2012 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Właśnie zaczęłam "Światłość w sierpniu".
Użytkownik: carmaniola 23.07.2012 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie zaczęłam "Światło... | Valaya
Ooo, ciekawam wrażeń. Ja jestem już po powtórce i ocenę podwyższyłam. ;-)
Użytkownik: Valaya 01.08.2012 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ooo, ciekawam wrażeń. Ja ... | carmaniola
Ciężka książka, dołująca, pozostawiająca ślad na duszy. Lubię takie. Świetnie przetłumaczona trudna proza. Pięć i pół.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 29.07.2012 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Pozwolą Panie....i Panowie że i ja się przyłączę do grona miłośników Willa. Rzadko zaglądam na forum, więc nie widziałem tego tematu. Czuję się zachęcony do sięgnięcia po kolejną pozycję, której jeszcze nie czytałem. Pozdrawiam wszystkich wczasowiczów!!
Użytkownik: carmaniola 30.07.2012 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolą Panie....i Panowi... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Super! Witam serdecznie na wczasach w Yoknapatawpha! I poproszę o garść wrażeń z kolejnej lektury. ;-)
Użytkownik: Valaya 02.08.2012 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Poszłam za ciosem i wypożyczyłam "Zaścianek".
Użytkownik: carmaniola 07.08.2012 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszłam za ciosem i wypoż... | Valaya
"Zaścianek" jest cudny! I trochę straszny, i trochę zabawny. Tylko uwaga! Faulknera można przedawkować. A szkoda by było! ;-)
Użytkownik: Valaya 19.08.2012 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zaścianek" jest cudny! I... | carmaniola
Właśnie skończyłam. Niesamowite jak można wciągnąć się w opis uwielbienia dla pewnego zwierzęcia. Masz rację, momentami zabawnie.
Użytkownik: carmaniola 20.08.2012 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam. Niesa... | Valaya
Prawda, że ten opis uwielbienia niesamowity? Ja dość długo nie mogłam się zorientować, że o zwierzę chodzi. ;-) Ale miłość ma moc wielką i nawet półgłówka potrafi pchnąć do bohaterskich czynów. Swoją drogą, tragiczna postać. Jedna z najbardziej skrzywdzonych istot w tej powieści. Ja bym mu chyba pozwoliła wieść szczęśliwy żywot z ukochaną. Kim by nie była.
Użytkownik: Jagusia 12.02.2013 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Wznawiam wątek. Kto tym razem do Yoknapatawapha na ferie?
Użytkownik: kemotdoman 20.02.2014 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Wznawiam wątek. Kto tym r... | Jagusia
Lutowa reaktywacja feryjna 2014!
Użytkownik: carmaniola 21.02.2014 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Lutowa reaktywacja feryjn... | kemotdoman
Czekam na wrażenia! Chociaż info o tym, co było czytane i jak się podobało. :)
Użytkownik: carmaniola 21.02.2014 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Wznawiam wątek. Kto tym r... | Jagusia
Chwalcie się, chwalcie!
Użytkownik: imogena 21.02.2014 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
A moja wizyta (jak na razie pierwsza i jedyna) była nieudana.
Wiele wskazywało, że Faulkner mi się spodoba - wysokie oceny u osób, których opinie są dla mnie miarodajne, krążące ciekawe anegdoty o pisarzu, którego najprawdopodobniej polubiłabym jako człowieka - no ale nijak mi się nie podoba. O "Azyl" konkretnie mi chodzi. Do specyficznej narracji można się przyzwyczaić, ale do przedstawianego tam świata - niekoniecznie... Podobne odczucia miałam tylko raz, oglądając - wybaczcie porównanie! - horror "Wzgórza mają oczy" (czyżby twórcy filmu zainspirowali się rodzinką Snopesów i Wytrzeszczem?). Nie rozumiem, PO CO i DLACZEGO powstają takie opowieści. To nie to, że nie toleruję okropności w literaturze, okropności bywają niezbędne, ale i coś powinno z nich wynikać. Biorę pod uwagę możliwość, że coś przeoczyłam, ale na razie po "Azylu" czuję się zniechęcona.
Użytkownik: carmaniola 21.02.2014 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A moja wizyta (jak na raz... | imogena
Hmmm... ładnych rzeczy u Faulknera chyba raczej nie należy się spodziewać. Nie chcę cię zniechęcać, bo to jeden z pisarzy, których bardzo wysoko cenię, ale lektura jego powieści może działać przygnębiająco; to świat ukazany od jego mrocznej strony. Może kiedyś jeszcze spróbuj sięgnąć np. po "Wściekłość i wrzask" nastawiając się psychicznie na spotkanie z ludzkimi słabościami i okrucieństwem świata. I z "ludzkim sercem pozostającym w konflikcie z samym sobą". Pozdrawiam. :)
Użytkownik: imogena 21.02.2014 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm... ładnych rzeczy u ... | carmaniola
No patrz, a gdzieś na forum czytałam, żeby broń Boże nie zaczynać od "Wściekłości i wrzasku" - ale to byłaby druga moja książka autora, więc chyba mogę ;) Pozdrawiam również.
Użytkownik: nutinka 21.02.2014 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A moja wizyta (jak na raz... | imogena
"Azyl" mnie też nie powalił, ale to była jedna z pierwszych powieści Faulknera, jakie czytałam. Możliwe, że dzisiaj oceniłabym ją inaczej. Ostatnio natomiast pochłonęły mnie trzy bardzo dobre powieści: Intruz (Faulkner William), Światłość w sierpniu (Faulkner William) i Absalomie, Absalomie... (Faulkner William). Do tego stopnia, że czytałam jedną po drugiej i wszystkie dostały po piątce. O "Intruzie" napisałam zresztą na blogu. Może spróbuj za jakiś czas którąś z powyższych?
Użytkownik: imogena 21.02.2014 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Azyl" mnie też nie powal... | nutinka
Dzięki za podpowiedzi, na pewno za jakiś czas po coś jeszcze sięgnę, choćby z czystej ciekawości. Z "Azylem" coś mi "nie zagrało", ale może faktycznie nie był to najlepszy sposób na rozpoczynanie znajomości z Faulknerem.
Użytkownik: Agella 28.02.2014 00:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A moja wizyta (jak na raz... | imogena
Miałam podobne odczucia jak Imogena. Po przeczytaniu "Azylu", mojej pierwszej i jak dotąd jedynej książki Faulknera, nie miałam ochoty wracać do jego przygnębiającego, dziwnego świata. Brakowało mi pozytywnych uczuć, pozytywnego bohatera, z którym można się utożsamiać lub mu współczuć. Czy wszystkie jego książki są w podobnym klimacie?
Użytkownik: minutka 21.02.2014 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Jakoś przeoczyłam ten wątek, zapisuję się więc teraz do Koła Wielbicieli. Lata temu czytałam Faulknera namiętnie, trochę umknęło z pamięci, chcę wrócić do tych książek i ocenić je na świeżo. Na pierwszy ogień pójdzie "Sartoris" oraz "Wściekłość i wrzask" (kiedyś bardzo mi się podobały). Czeka też na półce "Pylon", zupełnie mi nieznany, ktoś poleca?
Użytkownik: carmaniola 21.02.2014 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś przeoczyłam ten wąt... | minutka
Przeczytaj i poleć. Ten "Pylon". :) Ja też nie czytałam. U mnie w bibliotekach, teoretycznie, są dwa egzemplarze, ale praktycznie nigdy się na nie na półce nie natknęłam. Niestety, jakoś nikt nie chce wznawiać tych jego "mniej głośnych" powieści. :(
Użytkownik: Marylek 21.02.2014 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś przeoczyłam ten wąt... | minutka
Ja polecam! Bardzo!

"Pylon" ukazał się wcześniej pod tytułem "Punkt zwrotny", to powieść o lotnikach zarabiających na życie wykonywaniem akrobacji. Łatwa praca to nie jest, bezpieczna tym bardziej. Często polecałam tę książkę jako dobrą na początek znajomości z Faulknerem, jest poza serią o Yoknapatawpha.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 15.11.2021 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Wznawiam wątek nieocenionej carmaniola. I przypominam wszystkim kochającym twórczość Williama Faulknera, że trzeba do niego wracać :) "ku pokrzepieniu [własnego] serca". Ja przeczytałem już prawie wszystko co w Polsce zostało wydane, niestety jest to autor nie wznawiany :( , a wiem, że wielu młodych czytelników dziś sięga po książki zachęceni okładką a nie recenzją czy opinią krytyka literackiego. No cóż, wiem, że Was starych weteranów "południowców" nie trzeba przekonywać. Została mi na półce ostatnia książka, której jeszcze nie przeczytałem: Listy (Faulkner William). Ktoś coś? Jakieś opinie? Pobieżnie przejrzałem i mam wrażenie, że to będzie inna lektura niż jego powieści. Nawiasem mówiąc w związku z nawrotem moich myśli i wspomnień o Faulknerze, przyszedł mi kolejny pomysł na akcję czytelniczą, tylko, że ta którą już postanowiłem na przyszły rok będzie aż nazbyt absorbująca czasowo, ale pomysł chyba będzie niezły. Podzielę się nim na forum. Wracając do niezapomnianego, klimatycznego hrabstwa Yoknapatawapha....jest tam jeszcze ktoś, komu dawne zauroczenie nie minęło??
Użytkownik: fugare 16.11.2021 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wznawiam wątek nieocenion... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Nie znałam tego wątku, a i tak zapewne nie miałabym śmiałości, z trzema książkami na koncie, zgłosić się do Koła Wielbicieli. No, ale jeśli uwielbienie dla tych trzech lektur jest wystarczającą rekomendacją to zaznaczam swoją obecność.
Użytkownik: carmaniola 16.11.2021 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znałam tego wątku, a ... | fugare
Super! Od czegoś trzeba zacząć a potem, potem, człowieka ten świat wciąga coraz mocniej i z każdą kolejną książką staje się miejscem rozpoznawalnym i bliskim, w którym czytelnik rozgląda się za ulubionymi bohaterami.
Użytkownik: fugare 17.11.2021 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Super! Od czegoś trzeba z... | carmaniola
Dzikie palmy (Faulkner William) - od tej książki rozpoczęłam (wiele lat temu), a w tym roku przeczytałam Koniokrady: Wspomnienie (Faulkner William) (odważyłam się nawet napisać recenzję Inteligencja muła. Pean profana)
i zaraz potem Absalomie, Absalomie... (Faulkner William). Teraz, nie tylko wypadałoby, ale bardzo chciałabym przeczytać Wściekłość i wrzask (Faulkner William).
Użytkownik: carmaniola 18.11.2021 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzikie palmy - od tej ksi... | fugare
Po takiej zaprawie na pewno jesteś na "Wściekłość i wrzask" gotowa i jestem przekonana, że Ci się spodoba.
Użytkownik: carmaniola 16.11.2021 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wznawiam wątek nieocenion... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Hej Mamutku, Faulkner nadal w pamięci i zauroczenie trwa choć nieco zacięłam się na "Przypowieści" i jakoś nie potrafię do niej wrócić. Ale to Yoknapatawapha mnie oczarowało i tam me serce :)

Widziałam niżej, że uważasz, że Parini starał się umniejszyć Faulknera. Hmmm, powiem Ci, że nie odniosłam takiego wrażenia, wręcz przeciwnie. Uważam, że Parini napisał o nim z wielkim taktem i empatią starając się ukazać nie tylko wielkiego pisarza, ale i ułomnego, jak wszyscy, człowieka. Jeśli o mnie chodzi, to dzięki Pariniemu, ten niedoskonały, pełen sprzeczności Faulkner zawojował moje serce równie mocno jak stworzony przez niego świat - tam też nie ma ludzi bez skazy. Howgh! :)
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 16.11.2021 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej Mamutku, Faulkner nad... | carmaniola
Co do Przypowieść (Faulkner William) to rzeczywiście jest to inny klimat, książka jest po prostu ciężka w odbiorze. Ja byłem nią jednak zafascynowany, oceniłem na 6 bez żadnego cienia zawachania, Faulkner napisał coś co nie przystaje zupełnie do narracji do jakiej nas przyzwyczaił. Taka mocna, psychologiczna książka. Od razu też postanowiłem, że jednym z pierwszych utworów Faulknera, do których wrocę będzie własnie ten.
Użytkownik: carmaniola 18.11.2021 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do Przypowieść to rzec... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Uuups, komentarze dwóch różnych osób zlały mi się w jedną i padło na Mamuta. Przepraszam Cię.

Do "Przypowieści" zapewne wrócę i zmierzę się z nią jeszcze raz, bo to jednak ważne dzieło Faulknera. Co do powtórek to nie wiem, nie wiem... Czas nie jest z gumy, tyle nieznanych rzeczy jeszcze czeka a ja kilka pozycji już czytałam po dwa razy. Ale jeśli się uda to pewnie na początek byłby to "Azyl" i "Kiedy umieram".
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 15.11.2021 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Właśnie natknąłem się na takie zdanie: "Nie jest sztuką stylizować pod Faulknera czy Hemingwaya, sztuką jest umieć się od nich uwolnić". Cytat pochodzi od Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk) z aktualnie czytanej Nowolipie (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)). Kontekstem jest stylizacja literacka, a ja się zastanawiam czy w przypadku Faulknera można mówić o stylizacji czy raczej o niepowtarzalnym stylu? Choć bez wątpienia powieści, które nie opisują "hrabstwa" charakteryzują się trochę innym stylem, są napisane inaczej, bardzo często nie ma tam tych rozciągniętych w nieskończoność niepowtarzalnych zdań/myśli, ciągu wspomnień przepływającego przez teraźniejszość po urokliwą przeszłość z niekiedy postawionym znakiem zapytania o przyszłość.
Użytkownik: Marylek 15.11.2021 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie natknąłem się na ... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Listy (Faulkner William) mnie rozczarowały. To nie jest literatura, to raz. A dwa, one nawet nie są poświęcone literaturze, a przynajmniej nie w całości. Być może należy sobie to uświadomić przed rozpoczęciem lektury. Wiliam F. był takim, samym człowiekiem jak każdy z nas, musiał płacić rachunki, musiał jakoś zarabiać na życie. Miał normalne problemy, przyziemne, nikt nie żyje samą wzniosłością i wielkimi ideami. Niby oczywiste, ale czasem chciałoby się kogoś postawić na pomniku i czcić. Dziś wiem, że to bezsens.

Cieszę się, że czytasz "Nowolipie". To jedna z najlepszych polskich książek wspomnieniowych. W ogóle lubię Hena.

"czy w przypadku Faulknera można mówić o stylizacji czy raczej o niepowtarzalnym stylu?"
Dla mnie - o stylu. To mnie właśnie przyciąga. Fraza, w której można się zatopić, zasłuchać, jak w melodii.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 15.11.2021 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Listy mnie rozczarowały. ... | Marylek
Dobrze, że mnie przestrzegłaś, choć tak jak wspomniałem, już pobieżnie rzuciwszy okiem widać, że bardziej proza życia będzie tam dominowała. Ale, ja już po przeczytaniu Czas niezrównany: Życie Williama Faulknera (Parini Jay) zacząłem inaczej patrzeć na Faulknera. Nie, żebym go jako człowieka nie lubił czy coś w tym stylu, po prostu spojrzałem na niego bardziej realistycznie, a nie przez okulary mojej wyobraźni, bo wcześniej samoistnie był dla mnie jakby jednym z bohaterów swoich książek. Zacząłem go czytać w chyba za młodym wieku, pewnie dziś odebrałbym go inaczej. Dlatego wiem, że będę wracał, tym bardziej, że już powoli zapominam, niektóre historie widzę już za mgłą czasu. Te wspomnienia Hena rzeczywiście świetne, przypominają mi trochę Bezgrzeszne lata (Makuszyński Kornel) i Szczenięce lata (Wańkowicz Melchior (pseud. Łużyc Jerzy lub Majewski M. P. Dr)). One się różnią oczywiście, ale wszystkie opisują Polskę z różnych środowisk z przed II WŚ, a ja czytając takie wspomnienia i patrząc na dzisiejszą młodzież dziwnie wewnętrznie tęsknię za tamtymi czasami...U Hena dochodzi jeszcze to: "o dziadku wiem tylko, że stawił się na Umschlagplatzu, kiedy przyszła jego kolej, i pojechał do Treblinki". :( Niezmiernie smutne....i tak często niestety po opisie jakiegoś kolegi czy nauczyciela czy kogoś z rodziny kończy się taką puentą....nie przeżył :((
Użytkownik: janmamut 15.11.2021 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, że mnie przestrze... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Nie starając się odwieść od realistycznego patrzenia na Faulknera... Czy zauważyłeś, że Parini stara się pomniejszyć Faulknera jak się da? Przypadek pierwszy z brzegu: rozważania, czy bywał w domach publicznych, z treścią w duchu: co prawda nie zachowały się żadne dokumenty, że bywał, ale przecież miał taką możliwość.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 16.11.2021 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie starając się odwieść ... | janmamut
Nie, takiego wrażenia nie miałem, za to wyczułem brak sympatii Pariniego dla Faulknera. Zawiodłem się, ale nie na nobliscie, tylko właśnie jak Parini go opisał. No i wkurzył mnie tym, że próbował przypisać mu rzekomą fascynację homoseksualną, co prawda tylko w pewnym okresie młodego jeszcze Faulknera, ale bylo to właśnie na zasadzie nie ma dowodów, ale podobno.... Zupełnie inaczej opisał Steinbecka, z wyczuwalną sympatią do swojego bohatera.
Użytkownik: janmamut 16.11.2021 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, takiego wrażenia nie... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Rzeczywiście, doszukiwanie się homoseksualizmu jest takie, że myślałem, iż Parini ma takie upodobania. Ze zdziwieniem znalazłem, że ma żonę i dzieci. Choć Iwaszkiewicz też miał...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 17.11.2021 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście, doszukiwani... | janmamut
Jest nawet taka książka: Żony gejów: O tym, czego nikomu się nie zdradza (Mamczur Maria)
Użytkownik: Marylek 16.11.2021 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, że mnie przestrze... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Czas niezrównany: Życie Williama Faulknera (Parini Jay) - świetny. Pokazuje nie tylko pisarza, ale przede wszystkim człowieka. Przybliża. Nie umniejsza, w żadnym wypadku.

Jest druga książka wspomnieniowa Hena, kontynuacja "Nowolipia" już po wybuchu wojny Najpiękniejsze lata (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)). Ja miałam je obie w jednym tomie. Też dobra, choć już nie tak wstrząsająca, jak część pierwsza, właśnie z tymi refleksjami na końcu wielu rozdziałów: zginął, zabity, zaginiony, nie wiem, co się z nim stało, czy przeżył. A potem kontynuował wspomnienia już zbeletryzowane w formę powieści: Nikt nie woła (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)). Jednak te z dzieciństwa, z Nowolipia, są chyba najbardziej poruszające. Może dlatego, że wiemy, co stało się potem, a tamten dzieciak nie wiedział...
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 16.11.2021 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Czas niezrównany: Życie W... | Marylek
To samo wydanie właśnie czytam. Będę czytał całość, to może się podzielę swoimi wrażeniami, jak nie zapomnę, oczywiście. Wracając do listów, chyba sobie je w grudniu przeczytam. Myślę, że musi się wyjawiać z nich ciekawy obraz pisarza, no i będzie uzupełnieniem, a może korektą mojego wyobrażenia po biografii?
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 08.12.2021 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Mały cytat z właśnie czytanych listów Faulknera. W kontekście wypowiedzi zasugerowane głowne tło twórczości - Południe USA. Sama ocena własnego pisarstwa moim zdaniem bardzo ciekawa. Jest to list do Malcolma Cowleya (człowiek, który jako pierwszy - tak myślę - spróbował określić, zinterpretować, zrozumieć prozę autora) z listopada 1944 roku:
"...w przypadku każdej konkretnej książki przede wszystkim staram się opowiedzieć daną historię w sposób najefektowniejszy, jaki uda mi się wymyślić, najbardziej poruszający i wyczerpujący. Ale myślę, że nawet to jest drugorzędne w porównaniu z tym, costaram się zrobić, biorąc moją twórczość (jej przebieg) jako całość. Opowiadam tę samą historię wciąż od nowa, czyli opowiadam o sobie i o świecie. Tom Wolfe starał się powiedzieć wszystko, ogarnąć wszystko, świat plus "ja" czy też przefiltrowany przez "ja", czy też próby objęcia świata przez "ja", świata, na którym się urodził, postawił parę kroków i położył się znów, próby ujęcia tego w jeden tom. Ja staram się pójść o krok dalej. Zdaje mi się, że to tłumaczy wszystko, co ludzie nazywają niejasnością, związaną z tym bezkształtność "stylu", zdania bez końca. Ja próbuję to powiedzieć w jednym zdaniu, pomiędzy jedną dużą literą a kropką. Wciąż usiłuję zmieścić to wszystko, jeśli tylko się da, na ostrzu szpilki. Nie wiem, jak tego dokonać. Jedyne, co potrafię, to próbować wciąż od nowa, na nowy sposób. Skłonny jestem przypuszczać, że mój materiał, Południe Stanów Zjednoczonych, nie jest dla mnie bardzo ważny. Tak się właśnie składa, że go znam, a nie mam czasu w swoim jednym życiu poznać innego, jednocześnie pisząc. Choć ten, który znam, jest prawdopodobnie równie dobry jak inne, życie jest zjawiskiem, ale nie nowością, wszędzie takim samym gorączkowym wyścigiem w stronę niczego, a człowiek śmierdzi tym samym smrodem niezależnie od tego, w którym punkcie czasu się znajduje."
Troszkę dłuższy akapit, ale myślę, że warty przytoczenia w tym wątku.
Użytkownik: carmaniola 17.12.2021 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mały cytat z właśnie czyt... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Fajny cytat! Dzięki za przytoczenie, bo sama po listy raczej nie sięgnę a warto go mieć w pamięci skoro mój plan przyszłoroczny przewiduje powtórki :)
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 31.08.2023 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut, stworzonko przedpo... | carmaniola
Drodzy zagubieni w krainie Faulknerowskiej wyobraźni, która zowie się Yoknapatawpha (w tle werble coraz głośniejsze :D) szykuje się dla nas nie lada gratka.... Mianowicie wydawnictwo PIW w listopadzie tego roku planuje wydać książkę Faulknera - wklejam cytat z zapowiedzi:
<< „Flagi pokrył kurz” Williama Faulknera można uznać za niepublikowaną w Polsce powieść. To trzecia książka w dorobku giganta amerykańskiej prozy, pierwsza z cyklu poświęconego fikcyjnemu okręgowi Yoknapatawpha. Jesienią 1927 roku Faulkner z dumą posłał sążnisty, blisko sześciusetstronicowy maszynopis do wydawnictwa, pyszniąc się, że jest to „TA książka”, „najdiabelniejsza”, jaką dotąd napisał. Jego samozadowolenie na nic się nie zdało, nie mógł bowiem znaleźć dla niej wydawcy. Za namową pewnego redaktora skrócił ją więc znacznie i wydał jako „Sartoris” (okrojona wersja tej okrojonej wersji ukazała się nakładem PIW-u w 1960 roku w tłumaczeniu Kaliny Wojciechowskiej).
Bez zbędnego przedłużania (ani skracania!) zapowiadamy:
„Flagi pokrył kurz” w tłumaczeniu Macieja Płazy ukażą się w serii Proza Światowa w listopadzie. >>

Dla mnie bomba! Prawie 600 stron! Nie mogę się doczekać, a Wy?
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: