Dodany: 16.05.2012 13:29|Autor: Sharlet

Książki i okolice> Książki w szczególe> Rilla ze Złotego Brzegu (Montgomery Lucy Maud)

1 osoba poleca ten tekst.

Tłumaczenia


Właśnie kompletuję cała serię, jaka została wydana przez NK (chyba ostatnia wydana seria przez NK, na białym papierze z lat 90-tych). Obecnie mam 5 tomów i zauważyłam, że właściwie co inny tom, to inny tłumacz... Dodatkowo - inne wydawnictwo, inne tłumaczenie... Nie wiem które jest najlepsze.
Tutaj chciałam się zapytać głównie o wycięcie 3 rozdziałów w "Rilli...", znalazłam to info na Wikipedii:

Tłumaczka, Janina Zawisza-Krasucka, wycięła z książki trzy rozdziały. Pomiędzy rozdziałami "I Shirley poszedł" a "Ranny zaginiony" są "Susan has a proposal of marriage" (Susan otrzymuje propozycję małżeństwa), "Waiting" (Oczekiwanie), "Black Sunday" (Czarna niedziela)".

Jak to jest w waszych wydaniach?
Wyświetleń: 5902
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 18
Użytkownik: alizeti 17.05.2012 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kompletuję cała s... | Sharlet
Mam całą serię Ani wyd. Prószyński i S-ka, uważam te książki za starannie wydane, podoba mi się duża czcionka, ilustracje Katarzyny Kariny Chmiel.
"Rilla..." jest w przekładzie Jolanty Bartosik. Nie brakuje wymienionych przez Ciebie rozdziałów, rozdz. XXVI: Zuzanna otrzymuje propozycję małżeństwa, rozdz. XXVII: Oczekiwanie i XXVIII: Czarna niedziela.

Co do tłumaczeń - nie wiem, które jest najlepsze. Najpierw czytałam serię z Naszej Księgarni, a później z Prószyńskiego i pamiętam tylko tyle, że różne są przekłady nazw własnych (Leslie - Ewa Moore; Monika Rosa - Rebeka Dew).
Użytkownik: in_dependent 17.05.2012 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kompletuję cała s... | Sharlet
Mam "Rillę..." Wydawnictwa Nasza Księgarnia bodajże z 1996 roku właśnie w przekładzie Janiny Zawiszy - Krasuckiej i faktycznie nie ma w powieści tych trzech wspomnianych rozdziałów. W ogóle czytałam gdzieś, że tłumacze wybrani przez Naszą Księgarnię nieco skrócili też pobieżnie inne książki (np. o cały wątek "Anię z Szumiących Topoli").
Użytkownik: imarba 17.05.2012 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam "Rillę..." Wydawnictw... | in_dependent
Tłumacze nie mogą niczego skracać. Po prostu nie mają do tego prawa, za to wydawnictwo może.
Jedynie wydawnictwo. Kwestia jest też wydania z którego tłumaczono (czasami wydawca kupuje prawa do tłumaczenia nie dzieła jako takiego, ale konkretnego wydania dzieła), bo może w nim tego kawałka po prostu nie był.
Użytkownik: Szat. 04.06.2012 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kompletuję cała s... | Sharlet
Skoro mówicie o różnorodnych tłumaczeniach Ani, to może ktoś powie mi, jak w oryginale nazywał się dom Diany? (: W polskich tłumaczeniach spotkałam się ze Wzgórzem Świerkowym, Sosnowym (to jeszcze jest to zrozumienia, w końcu to iglaste i to iglaste) i... Jabłoniowym. A jako że ostatnią czytaną przeze mnie częścią był, o ile mnie pamięć nie myli, "Wymarzony dom Ani", to nie wiem, czy nie trafiło się może jakieś wspomnienie o śliwach czy innych czeremchach (:
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.06.2012 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro mówicie o różnorodn... | Szat.
W oryginale ( "Anne of Green Gables", Puffin Books 1977; ten sam tekst np.na http://www.gutenberg.org/cache/epub/45/pg45.txt ), posiadłość Barrych nazywa się Orchard Slope; gdyby chcieć to dosłownie przetłumaczyć, wyszłoby coś w rodzaju "Sadowy Stok" albo "Sadowa Skarpa", ale po polsku to do bani.
Gdy Mateusz jedzie z Anią na Zielone Wzgórze, po drodze ukazuje się domek Barrych opisany w następujący sposób: "There was a little gray house peering around a white apple orchard on a slope beyond..."; czyli istotnie był tam sad na zboczu - jabłoniowy.
Użytkownik: Szat. 05.06.2012 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: W oryginale ( "Anne of Gr... | dot59Opiekun BiblioNETki
O, dziękuję za odpowiedź! W takich wypadkach rzeczywiście rozumiem rozbieżności, ale dziwi mnie np. to, że w tej samej serii także imiona postaci są zmienione. Spotkałam się z tym, że w jednym z tłumaczeń "Ani z Szumiących Topoli" (albo Wierzb ;)) występuje Julianna Brooke, która z braku sympatii do Ani zaczyna podpisywać się jako Julia. W czytanej przeze mnie wersji (niestety, nie jestem w stanie podać nazwiska tłumacza ani nazwy wydawnictwa) była natomiast Katherine, która w pewnym momencie podpisywała się bodajże Catherine, co zdaniem Ani było zbyt pretensjonalne ;)
Użytkownik: misiak297 05.06.2012 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: O, dziękuję za odpowiedź!... | Szat.
Taki motyw to pamiętam z lubianego przeze mnie filmu z Megan Follows w roli Ani:) Tam była Katarzyna Brooke.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.06.2012 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: O, dziękuję za odpowiedź!... | Szat.
I tak właśnie jest w oryginale: Ania mówi Katherine, że ta ma rację pisząc swoje imię przez K, gdyż brzmi ono o wiele bardziej powabnie; K jest jej zdaniem bardziej "cygańskie", a C "ulizane". Katarzyna na to nic nie odpowiada, po czym na jakiejś służbowej notce podpisuje się przez C. Z polską Katarzyną nie dałoby się tego odtworzyć, bo ma tylko jedną wersję pisowni; toteż, jak sądzę, to był właśnie powód, dla którego osoba tłumacząca ten tom po raz pierwszy (kiedy spolszczanie imion było w powszechnym zwyczaju) zdecydowała się na nazwanie jej Julianną.
Użytkownik: Szat. 05.06.2012 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak właśnie jest w oryg... | dot59Opiekun BiblioNETki
O, o kwestii spolszczania imion nie pomyślałam. A filmu nie lubię, tak na marginesie ;)
Użytkownik: misiak297 05.06.2012 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak właśnie jest w oryg... | dot59Opiekun BiblioNETki
Jejku, teraz pamiętam ten fragment! U mnie też była Julianna i Julia! A na filmie była ta kwestia z "Katherine" i "Catherine". A swoją drogą, ciekawe o co "uszczuplono" wydanie "Ani z Szumiących Topoli" (pamiętam swoje rozczarowanie, kiedy to wyczytałem). Być może chodziło tylko o listy do Gilberta...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.06.2012 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jejku, teraz pamiętam ten... | misiak297
A sprawdzę, tylko już nie dzisiaj, bo angielską mam stosunkowo na wierzchu (tylko wyjąć dwa słowniki), a polska głębiej zakopana :-).
Użytkownik: lady P. 06.06.2012 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jejku, teraz pamiętam ten... | misiak297
Cała książka została "równomiernie odchudzona". O ile dobrze pamiętam, to w niektórych rozdziałach brakuje jednego zdania, w innych kilku, kilkunastu linijek. :(
Użytkownik: Agis 06.06.2012 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kompletuję cała s... | Sharlet
No nie, to ja się teraz dowiaduję, że wydanie, na które lata temu poświęcałam całe swoje kieszonkowe jest wybrakowane? Rzeczywiście, u mnie nie ma tych trzech rozdziałów :-(.
Użytkownik: lady P. 06.06.2012 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie, to ja się teraz d... | Agis
Podobna przykrość spotkała mnie, gdy kilka lat temu dokładniej przyjrzałam się "Ani z Szumiących Topoli", którą mam w domu. Jest to niestety książka skrócona. :( Kupiłam wtedy inne, nie okrojone wydanie, ale niestety nie jestem w stanie go czytać - za bardzo przyzwyczaiłam się do tłumaczenia z wydania skróconego i ciągle miałam ochotę poprawiać tłumacza. ;)
Użytkownik: Marylek 06.06.2012 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie, to ja się teraz d... | Agis
Ale czy to ma teraz znaczenie? Pomyśl, jak się wtedy cieszyłaś, jak ciułałaś to kieszonkowe, jaką radość sprawiała Ci książka! Przecież nikt Ci tego nie odbierze. I nie pozwól sobie tamtej radości zepsuć!
Użytkownik: misiak297 06.06.2012 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale czy to ma teraz znacz... | Marylek
A ja w sumie rozumiem Agis. Mimo wszystko czuję się zawiedziony, że nowiutkie ładne wydanie "Ań", które sobie zgromadziłem jest poskracane...:(
Użytkownik: Sharlet 03.02.2013 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja w sumie rozumiem Agi... | misiak297
Dziekuję za odpowiedzi. Nie jest to przyjemnie - ze się poświęca czas na poszukiwania i pieniążki, a okazuje się, że to na okrojone wydania... Nie rozumiem po co skracać książki (choc największym świnstwem wydawniczym, jakie znam, jest karygodne okrojenie "Braci Karamazow", ja na szczęście mam wersję ze ZNAKU).
Użytkownik: Czajka 06.06.2012 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kompletuję cała s... | Sharlet
Mam wydanie Naszej Księgarni z 1974, tłumaczenie właśnie Janiny Zawiszy-Krasuckiej i nie ma tych trzech rozdziałów, niestety.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: