Dodany: 01.08.2007 22:31|Autor: acmand

Słaba space opera


Typowa space opera, nie najwyższych raczej lotów.

Główni bohaterowie – Chuck i Jerry, typowi „amerykańscy chłopcy” – latają w przestrzeni kosmicznej przerobionym Boeingiem 747, przeżywając nieprawdopodobne przygody. Spotykają najróżniejsze kosmiczne rasy („wyposażone” w rozmaite czułki, szczypce, kilka głów, dzioby, pazury itp. – wszystkie te stworzenia oczywiście znają język angielski z nasłuchów radiowych!), wplątują się w walki o panowanie nad galaktyką, wymyślają niszczącą broń, przy której bomby atomowe wyglądają jak pistolety na kapiszony itd., itp.

Harrison nie sili się zbytnio na uprawdopodobnienie opisywanych zdarzeń, nie o to zresztą w space operze chodzi. Jedno wydarzenie goni następne, jest kilka dość nieoczekiwanych zwrotów akcji, trochę humoru nie najwyższych lotów. Wszystko oczywiście dobrze się kończy.

Dalszych przygód „Rangersów” już chyba nie było i niewielka to, moim zdaniem, strata. Książka trochę za słaba nawet na czytadło, stąd ocena - 2.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1176
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: