Dodany: 23.04.2012 20:35|Autor: misiak297

Książki i okolice> Książki w ogóle

Moja ulubiona książka o książkach


Kochani Biblionetkowicze,

to nowe wyzwanie dla Was. Coś na kształt konkursu zorganizowanego przy okazji Światowego Dnia Książki. Pytanie jest proste: "Jaka jest Twoja ulubiona książka o książkach"? Proszę, piszcie w komentarzach, krótko uzasadniając swój wybór. Najlepsze wypowiedzi znajdą się na łamach "Literadaru" w nowym dziale:)

Liczę na wysoką komentarzową frekwencję:)

Wyświetleń: 15499
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 28
Użytkownik: MartineZ1988 23.04.2012 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: 451º Fahrenheita | MartineZ1988
Myślę, że nie będę odosobniony w wyborze. Dlaczego ta? Warto uzmysłowić sobie jak mógłby wyglądać świat bez książek.
Użytkownik: pijany_nietoperz 23.04.2012 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Myszy i ludzie (Steinbeck John).

Dlaczego?

Czytając tę książkę zastanowił mnie jeden fragment:

"Może teraz pojmiesz - rzekł łagodnie Crooks - Ty masz swojego George`a. Wiesz na pewno, że wróci. A przypuśćmy, że nikogo nie masz. Przypuśćmy, że nie wolno Ci iść do baraku i grać w karty, bo jesteś czarny. Jak by Ci się to podobało? Przypuśćmy, że musiałbyś tu siedzieć i czytać książki. Jasne, możesz grać aż do zmroku w podkowy, ale potem musisz czytać. Książki są psa warte. Człowiek musi mieć kogoś bliskiego. Dostaje fioła jak nikogo nie ma".

I myślę sobie, że czytanie książek jest jak najbardziej ok, ale trzeba pamiętać, żeby z tym czytaniem nie przesadzić. To takie moim zdaniem "drugie dno" powyższych słów.
Użytkownik: nainala 24.04.2012 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Ex libris: Wyznania czytelnika Anne Fadiman
Użytkownik: ilia 24.04.2012 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Ostatnimi czasy przeczytałam kilka książek o książkach:
Zamieszkać w Bibliotece (Tomkowski Jan) (4,5)
Lektury nadobowiązkowe [1996] (Szymborska Wisława) (5)
Nowe lektury nadobowiązkowe: 1997-2002 (Szymborska Wisława)(4)
Prawda kłamstw: Eseje o literaturze (Vargas Llosa Mario) (4,5)
Książki i ludzie: Rozmowy Barbary N. Łopieńskiej (antologia; Łopieńska Barbara, Janion Maria, Turowicz Jerzy i inni) (5,5)
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek (Shaffer Mary Ann, Barrows Annie) (4,5)
Przyślę panu list i klucz (Pruszkowska Maria) (5)
Ex libris: Wyznania czytelnika (Fadiman Anne) (4,5)
i jeszcze nie przeczytana (z biblioteki) Kwestia gustu (Ważyk Adam (właśc. Wagman Adam))
Z ocen widać, że najbardziej podobała mi się "Książki i ludzie". Książka jest przecudna. Pokazuje wspaniałe osoby (często już teraz nieżyjące) ogarnięte "niewytłumaczalną" miłością do książek i "obsesyjną" manią ich gromadzenia :)
Użytkownik: Eida 24.04.2012 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Ja również wytypowałabym Książki i ludzie: Rozmowy Barbary N. Łopieńskiej (antologia; Łopieńska Barbara, Janion Maria, Turowicz Jerzy i inni) - dobrze wiedzieć, że inne osoby też podzielają moją miłość do książek, pasję czytania i mają podobne problemy z pomieszczeniem rozrastającej się w szalonym tempie biblioteki.
Podobała mi się też mini-książeczka Umberto Eco O bibliotece (Eco Umberto) - autor poczynił wiele ciekawych obserwacji na temat bibliotek i książek. W wielu przypadkach doświadczenia autora pokrywały się z moimi. Uśmiałam się czytając o bibliotekach, w których użytkownicy nie mają bezpośredniego dostępu do zasobów biblioteki, tzn. nie mogą przechadzać się wśród regałów z książkami, żeby wybrać sobie coś ciekawego, i muszą polegać tylko i wyłącznie na katalogach. Tym samym (błędnie) zakłada się, że osoba przychodząca do biblioteki z góry wie, co chce wypożyczyć. Nie ma więc takiej możliwości, żeby coś "wpadło nam w ręce".

Ostatnio kupiłam sobie też Przyślę panu list i klucz (Pruszkowska Maria), ale dopiero planuję się za nią zabrać, ale zauważyłam, że książka ma tutaj status niemalże kultowej :)
Użytkownik: Artola 24.04.2012 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Dom z papieru (Dominguez Carlos Maria)
Do czego może doprowadzić obsesja na punkcie książek. Dało mi do myślenia;)
Użytkownik: tesza 24.04.2012 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dom z papieru Do czego m... | Artola
Mnie również głęboko zapadł w pamięć "Dom z papieru"; książka uzmysłowiła mi co może się wydarzyć jak nie zapanuję nad rozrastającym się księgozbiorem. I ja także nie trzymam na jednej półce Marqueza i Llosy ;)
Użytkownik: Zbojnica 24.04.2012 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Magiczna biblioteka Bibbi Bokken (Gaarder Jostein, Hagerup Klaus)
Bo też kiedyś założę taką bibliotekę :D
Użytkownik: norge 24.04.2012 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Magiczna biblioteka Bibbi... | Zbojnica
To ja polecę Jak powieść (Pennac Daniel) (dziękuję dot za pożyczenie). To książka o czytaniu książek, bardzo ciekawa, lekka i dowcipna. Dostarcza mnóstwa podpowiedzi nie tylko co czytać i jak czytać, ale i omawia zjawiska, które sprawiają że dzisiejsza młodzież niechętnie sięga po słowo pisane i podpowiada jak na to zaradzić.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 24.04.2012 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Ach... książki o książkach to jeden z moich najbardziej ulubionych gatunków, ale gdybym miała wybrać jedną... nie, no w żadnym wypadku jednej się nie da!
Muszą być dwie:
Książki i ludzie: Rozmowy Barbary N. Łopieńskiej (antologia; Łopieńska Barbara, Janion Maria, Turowicz Jerzy i inni) - bo jakaż radość skonstatować, że nie tylko ja, ale także niektórzy wybitni ludzie nie zmogli pewnych pozycji zaliczanych do klasyki światowej lub nawet w ogóle nie polubili twórczości tego i owego pisarza, choć krytycy twierdzą, że musi zachwycać, bo ich zachwyca! I że moje trzymanie książek w stosikach koło łóżka to nie objaw ekstremalnego bałaganiarstwa, a czytanie tej samej książki w oryginale i w przekładzie to nie trwonienie czasu ? I wreszcie - jakże krzepi nabywane z każdą przeczytaną stroną przeświadczenie, że dzieląc z tymi wybitnymi ludźmi miłość do książek, ratuję się przed śmiercią intelektualną i duchową, przed przeistoczeniem się w zaawansowanego technologicznie troglodytę...
Ex libris: Wyznania czytelnika (Fadiman Anne) - Jest to książka, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie mam fioła, pomimo, że: kupuję książki, które już czytałam, bo a nuż nie dostanę w bibliotece, kiedy będę chciała przeczytać później; zbieram wszystko, co napisano o misiach i niedźwiedziach oraz o twórczości pisarzy i poetów, których lubię; będąc w jakiejś miejscowości, nieustannie grzebię w pamięci, usiłując sobie przypomnieć, co o niej czytałam i zlokalizować miejsca w danych książkach wymieniane; kiedy w jakiejś książce mowa o innych książkach, skrzętnie spisuję wszystkie tytuły, które mnie zainteresują; staram się zapamiętywać rzadko używane wyrazy, żeby, gdy je następnym razem napotkam, mieć satysfakcję, że wiem, co to; maniakalnie tropię literówki i kiksy stylistyczno-językowe; a gdybym przez przypadek znalazła się gdzieś, nie mając przy sobie książki ani gazety, gotowa jestem raczej studiować instrukcję bezpieczeństwa przeciwpożarowego lub ulotkę z pasty do zębów, niż nie czytać nic...
Użytkownik: Pani_Wu 24.04.2012 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
To ja wpiszę pozycje "na wesoło", myślę, że nie tylko o poważne i naukowe dzieła chodzi :)
Porwanie Jane E. (Fforde Jasper) oraz Skok w dobrą książkę (Fforde Jasper) to dwie pierwsze części z pięciu. Niestety na razie tylko te dwie dostępne w polskim tłumaczeniu. Przez kolejną część "Studnia zagubionych wątków" usiłuję brnąć w oryginale.
Świat opisany w książkach, świat fikcyjny, okazuje się być realny. Można przemieszczać się pomiędzy światami i wpływać na narrację w powieści. Coś takiego wydarzyło się w części pierwszej i spowodowało zmianę zakończenia książki "Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Brontë.
W kolejnym tomie wyobraźnia autora rusza pełną parą - w książce można sobie zamieszkać, a z głównym bohaterem rozmawiać, jeśli nie ma on akurat kwestii do wypowiedzenia. Czasami bohaterowie porozumiewają się dla utajnienia kontaktów poprzez przypisy, realni bohaterowie wędrujący pomiędzy książkami proszeni są przez bohaterów fikcyjnych o ciasteczka, kawę lub baterie do odtwarzacza mp3, których w ich czasach nie było.
Najpiękniejsza jest jednak wielopoziomowa biblioteka, w której można spotkać Kota z Ceshire, rozwiązującego zagadki. Biblioteka zawiera wszystkie książki, także te jeszcze nienapisane.
Cytuję za recenzją napisaną przez Ikarę "Doskonała rozrywka dla moli książkowych."
Użytkownik: Rigel90 24.04.2012 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało? (Bayard Pierre) - To z pewnością nie jest moja ulubiona książka o książkach, ale na pewno warto o niej wspomnieć. Zupełnie nie rozumiem takich przedsięwzięć. Jeśli profesor literatury uważa, że nadmierne czytanie szkodzi, to mało powiedziane, że się ośmiesza. Traci w moich oczach nie tylko całkowicie autorytet jako pracownik naukowy, ale nawet jako człowiek - ponieważ oszukuje mnie, mówiąc o czymś, na czym się nie zna. Dostaje pieniądze więcej niż "za nic", bo za perfidne kłamstwo.

Książkę czytałam kilka lat temu, ale nigdy nie zapomnę fragmentu z pewnej powieści uniwersyteckiej. Stworzono grę, w której brali udział literaturoznawcy. Licytowali się na książki nieprzeczytane.
Wygrał, o ile pamiętam, specjalista od Shakespeare'a, który nigdy nie przeczytał "Hamleta". Nie potrafię podejść do tego z dystansem. Ani z uśmiechem. Ani ironicznie. To odrażające.
Użytkownik: aniakoczergi 14.05.2012 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak rozmawiać o książkach... | Rigel90
Siedem pigułek Lucyfera: Autentyczne przygody diabła Marka, w latach 1945 i 1946, w niepodległej Polsce demokratycznej, odtworzone na podstawie: dokumentów, zeznań świadków, wycinków prasowych ... (Piasecki Sergiusz)
Tutaj znajdziecie cudownie ironiczny przepis na powieść współczesną, który znalazł się na Ziemi za sprawą magicznej pigułki diabła siódmej kategorii- Marka. Utwory masowo pisane według diabelskich wskazówek stały się przekleństwem prawdziwych bibliomanów, złym snem krytyków i swoistą ,,ciekawostką biologiczną" myślącego czytelnika obecnej doby.
Użytkownik: agnieszak 22.07.2012 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak rozmawiać o książkach... | Rigel90
Cóż... być może źle odczytałaś zamiary autora Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało? (Bayard Pierre) , właśnie przez ten prowokacyjny tytuł. Bayard wskazuje nam wyraźnie, że nie sposób przeczytać wszystkiego. Jednak by poruszać się swobodnie po współczesnej literaturze, należy znać pewne słowa klucze, wzajemne odniesienia i inspiracje. Bez tego nie zrozumiemy wielu książek, nie wybierzemy też tego, co jest dla nas najwartościowsze. Stąd podział na książki znane ze słyszenia, przekartkowane zaledwie i przeczytane. Nie zawsze warto czytać całą książkę, ale warto ją przejrzeć, by w odpowiedniej dla nas chwili do niej wrócić, a przynajmniej wiedzieć gdzie szukać potrzebnej informacji.
Bayard nigdzie nie wspomniał w swoim eseju, że nadmierne czytanie szkodzi (chyba, że chodzi o czytanie dla ilości, nie jakości dzieł). Trudno też uznać, że się nie zna na literaturze. On nas prowokuje. Prowokuje do tego, by z dystansem spojrzeć na siebie jako świadomego czytelnika i uczestnika szeroko pojętej kultury.
Co do powieści, o której wspomniałaś - to Opowieść o dwóch uniwersytetach (Lodge David) Polecam!
O właśnie, to jeszcze jeden rodzaj książki - przeczytana, lecz zapomniana. Dawno temu na studiach zaczytywałam się w książkach Dawida Lodge'a. Czas go sobie odświeżyć.
Użytkownik: Rigel90 23.07.2012 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż... być może źle odczy... | agnieszak
Cóż, osobie, która ma absolutnie hopla na punkcie czytania (i to wcale nie zaliczania kolejnych utworów, gdyż równie często wracam do dzieł wielokrotnie już przeczytanych, nie mówiąc o tym, że zwykle czytam porównawczo różne przekłady i oryginał etc. i nie uważam tego za stratę czasu, wręcz przeciwnie) ciężko jest zrozumieć taki właśnie dystans. Czasem płakać mi się chcę, że człowiek żyje tak krótko i tak mało zdąży przeczytać. O ile jeszcze od biedy mogę się zgodzić z kimś kto uważa, że lepiej poznać mniej a wartościowszych książek (osobiście jestem zdania - lepiej wszystko, co się da, te bezwartościowe tylko raz, ukochane nawet i 50 razy, a już na pewno nie wolno wybrzydzać, że się danego gatunku nie lubi), to przenigdy nie uznam, że należy do książek podchodzić z dystansem. A gdzież! Należy emocjonalnie, inaczej cała zabawa traci sens. I oto walczę wszędzie, gdzie tylko me słowo dociera. Bo ja cenię literaturoznawców i lubię historię literatury, ale za najukochańsze stworzenia pod słońcem uważam te słodziutkie prostokąciki złożone z papieru i drukowanych liter. Howgh!
Użytkownik: baduu 14.05.2012 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
"Sześć przechadzek po lesie fikcji" Umberto Eco. Tę książkę trzeba przeczytać kilka razy, a później już żadna lektura nie wydaje się prosta:)
Użytkownik: paren 14.05.2012 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Nie chciałabym pisać o książce już wymienionej w tym wątku (a lubię niemal wszystkie tu wspomniane), więc polecę inną: Zbrodnia Sylwestra Bonnard (France Anatole (właśc. Thibault Jacques Anatole François))
Jej pierwsza część, "Polano", należy do moich ulubionych historii o książkach. Oto starszy pan, bibliofil i posiadacz wspaniałego księgozbioru, znajduje w katalogu manuskryptów "Złotą legendę" Jakuba de Voragine i czuje, że MUSI mieć tę książkę. Znamy to uczucie, prawda? Aby zrealizować swoje marzenie, pan Bonnard gotów jest do wielu wyrzeczeń, odbywa nawet daleką podróż, z której, mimo niepowodzenia, potrafi się cieszyć:

"Przyszedł mi na myśl wiersz starożytnego poety:
Szczęsny, kto jak Ulisses piękną odbył podróż.
"Tak - myślałem sobie - przejechałem się na próżno, wracam z pustymi rękami, ale jak Ulisses odbyłem piękną podróż"" *

W końcu dociera na właściwą aukcję, licytuje o wiele za wysoko, jak na swoje możliwości finansowe...
Nie zdradzę, jak się ta historia skończyła, zachęcam do jej przeczytania i wierzę, że polubicie pana Sylwestra.

* Anatol France: "Zbrodnia Sylwestra Bonnard", Warszawa 1982, s. 68, tłum. Jan Sten
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.06.2012 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Z beletrystyki genialna Miasto Śniących Książek: Powieść z Camonii autorstwa Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów (Moers Walter), po prostu wszystko jest zbudowane z książek i na nich się opiera! Raj dla uzależnionych od czytania.

Z niefikcyjnych: Moja historia czytania (Manguel Alberto). Wiele się można dowiedzieć, i dużą przyjemność sprawia wgłębianie się w historię ulubionego zajęcia.
Użytkownik: modem2 18.07.2012 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Nie znam tego, ale zamierzam przeczytać
Księga ksiąg utraconych (Kelly Stuart)
Użytkownik: modem2 22.07.2012 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
I jeszcze to:
Alchemia słowa (Parandowski Jan)
Użytkownik: modem2 05.08.2012 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Czytelniczka znakomita (Bennett Alan)
Użytkownik: to_Nieja 01.10.2012 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Italo Calvino "Jeśli zimową nocą podróżny" - fantastyczna książka, której bohaterami są Czytelnik i Czytelniczka. Kilka książek w jednej :)
Użytkownik: modem2 01.10.2012 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Italo Calvino "Jeśli zimo... | to_Nieja
Marsz do schowka:))
Użytkownik: mariolawiki1 01.10.2012 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Italo Calvino "Jeśli zimo... | to_Nieja
Powieść jest bardzo dobra, choć - nie ukrywam - miałam chwile zwątpienia, kiedy kolejny raz i kolejny, i kolejny TO się stawało :P Koniec książki wynagrodził wszystkie pozorne i rzeczywiste niedociągnięcia, można powiedzieć, kompleksowo.
Użytkownik: Murron 03.10.2012 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Czytanie wzbronione (Ugrešić Dubravka) to właściwie zbiór esejów o czytelnikach, autorach i książkach a także o czytelnictwie jako takim.
Użytkownik: modem2 24.10.2012 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani Biblionetkowicze,... | misiak297
Książka o czytaniu czyli Resztę dopisz sam (Sobolewska Justyna)
Nie znam tego jeszcze, ale na pewno warto ją przeczytać.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: