Dodany: 11.04.2012 23:20|Autor: LeoniMa
Survival
Opowieść Charlotte Rogan od samego początku wprawia czytelnika w zakłopotanie. W żadnym miejscu nie zostało napisane, że to święta prawda, ale jej wspomnienia czyta się właśnie z takim nastawieniem. Choć to fikcja, trudno w nią nie uwierzyć. Druga przyczyna czytelniczego zakłopotania wynika z niewyjaśnionej zagadki, o której bohaterka książki od czasu do czasu pisze, skutecznie budując w ten sposób napięcie. Co ciekawsze, to napięcie do samego końca nie zostaje rozładowane.
Historię Grace Winter opowiada ona sama – prawnik poprosił ją, by spisała, co pamięta z wydarzeń na łodzi ratunkowej, w której znalazła się po tragicznym pożarze na pokładzie „Cesarzowej Aleksandry” – statku porównywanego do „Titanica”. Łódź była przeciążona (z tego powodu błagającego o pomoc chłopca pozostawiono samemu sobie), większość pasażerów stanowiły kobiety, naturalne przywództwo objął marynarz wchodzący w skład załogi „Cesarzowej”.
Walka o życie i oczekiwanie na ratunek trwały kilka tygodni. Czternaście dni Grace opisała dość szczegółowo, potem jej stan zdrowia się pogorszył i przestała odróżniać rzeczywistość od snu. Na początku pasażerowie po prostu czekali na ratunek, który miał się niezwłocznie pojawić. Potem zaczęły mnożyć się problemy Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
Książka jest ciekawa, czyta się ją w napięciu i problem prawny w niej poruszony jest, podejrzewam, dobrym materiałem do dyskusji. Gdzie szukać granicy między walką o siebie a niszczeniem drugiego człowieka?
Serdecznie polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.