Dodany: 25.07.2007 00:59|Autor: Checkpoint

Książka: Teatr zawsze grany
Rudnicki Adolf

2 osoby polecają ten tekst.

"Wspomni kto kiedykolwiek Idę Kamińską?"


Kto tak naprawdę kryje się za słowem – Żyd? Czy my, Polacy, możemy powiedzieć, że znamy ten naród, tak bardzo różny od naszego? W końcu przed wojną stanowili 9,8% ludności naszego kraju. Żyli obok nas: jedli, spali, ale też kochali i wierzyli, lecz wciąż byli nam obcy. Tę obcość, tę inność ujawniła dopiero wojna. Czas okrucieństwa dla wielu narodów, lecz fanatyczna próba zagłady tylko Żydów. Adolf Rudnicki w książce „Teatr zawsze grany” poprzez historię Idy Kamieńskiej i założonego przez jej rodziców warszawskiego teatru żydowskiego ujawnia nam swoje przemyślenia związane z tymże krajem w czasie okupacji.

„Mówią: teatr umarł”[1]. To była nicość na scenie żydowskiej. To był pusty akt w życiu żydowskim. Ale czy tak naprawdę było? Ci, którym się wydaje, że dzierżą w rękach decyzję o losach wszystkich i wszystkiego, są w błędzie. Mogą marzyć o tym, mogą dumać nad zniszczeniem tego, czego nienawidzą, lecz tylko fanatyzm zawładnie ich umysłem. A te płomyki zawzięcie deptane - nie zgasną, lecz wciąż będą świecić wewnętrznym płomieniem, które będą czekać na odpowiednią chwilę po to, aby wybuchnąć żywym ogniem. To:

"Całkowity nieznany dotąd triumf teatru.
Całkowity nieznany dotąd triumf aktora.
Rzeczywistości zawsze potrzebny był teatr"[2].

„(…) wszędzie życie jest niesprawiedliwe, chamskie, wszędzie – i nie ma na to rady! – dzieje piszą się krzywdą, jak nie tą, to inną, bez krzywdy nie wzejdzie nawet kłos, każda witamina ma swoją część ujemną, każda! Pozbyć się tej wrażliwości padalca, życie jest okrutne, okrucieństwo płynie raz z prawa, raz z lewa, ale nie przestaje płynąć”[3].

„Samotność jako kara. Może nieść bardzo wysoko, jednak zawsze będzie karą.
Jesteśmy niczym bez wsparcia ludzi. Żywią i bronią, żywią twój żołądek i twoją duszę, bronią twojej nagości, twojej samotności – ludzie.
Twoi, to ludzie twoich świąt. Możesz ich nie dostrzegać, ważne, że gdzieś blisko ciebie wspierać cię będzie ich obecność, choć nie wiesz o tym”[4].

„Historia zjada nas jak gryzoń. Wśród wrzasku, w którym żyjemy, nie słyszymy chrobotu, choć on nie ustaje ani na chwilę. Zanim wielkie wody zatopią cię ostatecznie, każdy dzień zmywa cię po trosze. Codziennie przepadają całe obszary żywych. Zrazu nic nie widzisz, ale pewnego dnia stwierdzisz: nie ma... Nie ma... Nie ma nic już z twojego świata...”[5].

Adolf Rudnicki w tych krótkich esejach mówi o życiu, samotności, walce i śmierci. Mówi o przemijaniu i ciągłej nadziei. Piękno stworzone przez ludzi tamtej epoki już nigdy nie powróci, lecz grzechy, jakie są wpisane w nasze życie, wciąż są powtarzane. To też myśl o kobiecie, która przez wieki była spychana przez mężczyznę. To relacje między Polakami a Żydami, choć one nie były najlepsze: „Nie można było będąc w Warszawie nie pójść do dzielnicy północnej, choć złościło to Polaków, gdyż odrywało uwagę od ich problemów i kultury. Pamiętam dotąd gniewne słowa długo niedocenionego Iwaszkiewicza: muszę zwiedzających prowadzić »na Żydy«, to pierwsza rzecz, której się domagają”[6]. Mimo wszystko autor pisze, że „Prawdziwe żydostwo żyło w Polsce, Polska była jego Ziemią Obiecaną”[7].

To wszystko to tylko zalążek, jaki kryje się na tych stronach.

„Sztuka? Każda jest wątpliwa. Niewątpliwy jest tylko odbiór. To odbiorca, i jest to jego tajemnica, coś zmienia lub nie w sztukę”[8].

Teatr, aktorzy, Ida Kamińska to nie tylko pretekst do ujawnienia przemyśleń autora o czasach okupacji, to dążenie do bolesnej prawdy o nas samych.

„Wiatr wolności.
Woła, że trzeba wyjść z piwnic, że odtąd świat będzie wszystkich, że wszystkim da szansę.
Po raz który rozległ się ten głos nadziei?”[9].


---
[1] Adolf Rudnicki, „Teatr zawsze grany”, wyd. Czytelnik, Warszawa 1987, s. 7.
[2] Tamże.
[3] Tamże, s. 20.
[4] Tamże, s. 49.
[5] Tamże, s. 32.
[6] Tamże, s. 61.
[7] Tamże.
[8] Tamże, s. 63.
[9] Tamże, s. 43.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2664
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: margines 01.12.2013 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto tak naprawdę kryje si... | Checkpoint
Przy okazji wpisu w zestawieniu Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane połaszę się na obejrzenie <i to mi chyba prędzej wyjdzie niż przeczytanie tejże książki, z której i tak nie zrezygnuję> filmu „Sklep przy głównej ulicy”:)


Za to podrzucić mogę książkę (pani czy innym chętnym) właśnie Idy Kamińskiej Moje życie, mój teatr (Kamińska Ida).
Użytkownik: Losice 31.05.2020 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto tak naprawdę kryje si... | Checkpoint
Po trzynastu latach od napisania Twojej recenzji, w której zadałaś tak podstawowe pytania o naszym (Polaków) stosunku do Żydów, o życiu obok (a nie razem) i chyba o zrozumieniu, co się właściwie stało w czasie II Wojny Światowej i czym był Holocaust, mam nieodparte wrażenie, że nie tylko nie daliśmy sobie odpowiedzi na te pytania, ale że zaprzeczyliśmy "wiatrowi wolności" z Twojego cytatu:

„Wiatr wolności.
Woła, że trzeba wyjść z piwnic, że odtąd świat będzie wszystkich, że wszystkim da szansę.
Po raz który rozległ się ten głos nadziei?”

Jak się okazało to nie wiatr wolności ma się dobrze w Polsce, w Polsce ma się dobrze antysemityzm - na tej ziemi i pod tym niebem. Coś co w 2007 roku, jak mówią młodzi "by nie przeszło jako antysemityzm", dzisiaj żyje w debacie publicznej i ma się całkiem dobrze.

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: