Dodany: 05.04.2012 20:31|Autor: imarba

Czytatnik: Paskudnik

5 osób poleca ten tekst.

Poproszę o ból zęba!


Paskudny ból zęba? O tak! Sama nie wiem co byłoby lepsze!

Wielki Tydzień w tym roku był dla mnie wyjątkowo pracowity i nadal mam jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia, więc postanowiłam zrobić sobie przyjemność. A co! Wolno mi! Nie mówiąc nic nikomu, po cichutku, wieczorową porą, w łóżeczku (po co ja to robiłam!) zabrałam się za czytanie. Było to ciut nielegalne, a w każdym razie nierozsądne bo każdy normalny człowiek wie, że kiedy praca to praca, a kiedy przyjemność to przyjemność, ale dorwałam wspaniałą ( a jakże!) książkę... Jodi Pocoult, to przecież ona, jedna z moich ulubionych autorek. Linia życia. Ciekawy tytuł. Czytałam kilka jej powieści i były ciekawe, nawet fascynujące, no owszem miały wady, ale....
Zabrałam się do czytania, oczami wyobraźni już widząc zawiłą nić intrygi, wszak jej książki to takie „zwierciadła duszy społeczeństwa”, takie „sumienie współczesności”, nieco może przerysowane, ale zawsze na czasie i jak mądrze napisane...
Coś jednak było nie tak!
Czytałam i czytałam, ale jakoś tak nie całkiem wiedziałam co czytam. Ukradkiem sprawdziłam raz jeszcze nazwisko autorki i na dodatek imię, bo w końcu nie jednemu psu Burek, ale jednak się nie pomyliłam. To ta sama autorka, czytałam więc dalej. Tekst dłużył się i nużył mnie niemiłosiernie, ale ja z niecierpliwością i wiarą czekałam na to coś, na jakieś olśnienie, na jakieś inne spojrzenie, na coś co sprawiłoby, że w książce tej odnalazłabym choćby cień tego, czego oczekiwała moja czytelnicza dusza.
Około piątej nad ranem mój mózg zawiadomił mnie ze złośliwą satysfakcją, że jestem niespełna rozumu i że on odmawia czytania harlekinów po nocy. Odpowiedziałam mu, że się myli, ale był bardzo, bardzo stanowczy.
- To piiiiip, piiiiip, piiip harlekin - powiedział – nie jesteś siusiumajtką i podlotkiem, żeby mi robić takie rzeczy – dodał z politowaniem i całkowicie się wyłączywszy dorzucił, że i bez niego mogę to doczytać.
Nie mogłam nie doczytać książki do końca. O nie! To NIE może być harlekin! Dobra autorka, 540 stron, wydawnictwo....przekonywałam sama siebie, całym sercem wierzyłam w tę książkę, ale i ono zaczęło się w końcu zżymać.
No bo co z tego, że 540 stron? Co z tego, że to Picoult, kiedy fabuła jakaś taka jakby jej nie było? Albo jakby opisano ją już setki razy. I teraz będzie spoiler.
On piękny zdolny i … tak, tak, bogaty. Ona młoda też piękna ale, no oczywiście - biedna. On kardiolog, ona kelnerka. On ma bogatych rodziców z koneksjami, ją porzuciła matka. Rodzice są przeciw małżeństwu, jak to w harlekinach. Rodzi się dziecko... Nie, to niestety jeszcze nie koniec. Co robi ona? Ucieka, żeby... odnaleźć siebie, przy okazji odszukiwania swojej matki. Matka się odnajduje, zajmuje się … końmi, ach, jakie to typowe... Jakie to harlekinowo amerykańskie, a co dalej? Ona wraca, ale on jej nie chce wybaczyć. I jak się to kończy? No oczywiście dziecko musi zachorować, żeby oboje zrozumieli, że są dla siebie stworzeni. Przy okazji okazuje się, że ona jest uzdolniona artystycznie tylko jakoś wcześniej o tym nie myślała.
Teraz będą pewnie żyli długo i szczęśliwie, a ja spędzę jakiś czas w łazience bo mi jest po prostu niedobrze.
Takie odgrzewane kluchy pod takim nazwiskiem?
Wiem, nie zawsze książka musi być wybitna, ale żeby aż tak?
I po co te 540 stron?
Po to żeby wpleść dwa zdania o depresji poporodowej i kilka opisów operacji na otwartym sercu? Może to i pouczające, ale z podręcznika można dowiedzieć się więcej, jeżeli ktoś ma na to ochotę. Ja nie mam...
Jestem zdegustowana i po następną książkę tej pisarki sięgnę po głębszym zastanowieniu. Zresztą może nie mam racji, ale mój mózg ciężko na mnie obrażony nadal odmawia współpracy. I czym ja go teraz przebłagam?

Linia życia (Picoult Jodi)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4110
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: gosiaw 05.04.2012 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Paskudny ból zęba? O tak!... | imarba
Imarbo, mam nadzieję, że nie pogniewasz się, że się panoszę w Twojej czytatce, ale taka jest piękna, że musi być powiązana z książką. Dodałam zatem w tekście na końcu adres strony książki, przy zapisie wybrałam, że ma być czytatka widoczna na stronie książki, no i teraz jest.
Użytkownik: imarba 05.04.2012 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Imarbo, mam nadzieję, że ... | gosiaw
Dzięki serdeczne, po prostu nie wiedziałam, czy i jak się do tego zabrać :)
Użytkownik: Habina 28.05.2012 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Paskudny ból zęba? O tak!... | imarba
Absolutnie się zgadzam.
Najsłabsza to książka tej autorki. Taka totalnie 'niePicoultowa'. Nudna i mdła. Męczyłam ją tydzień...
Moja ocena 3.
Użytkownik: misiak297 28.05.2012 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Paskudny ból zęba? O tak!... | imarba
A ja w ogóle nie lubię Jodi Picoult. Każda jej książka (z tych, które czytałem) była dla mnie rozczarowaniem. Ta chyba najmniejszym.
Użytkownik: imarba 28.05.2012 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja w ogóle nie lubię Jo... | misiak297
Ja lubię tego typu książki, ale... Strasznie nie lubię zachłannego katechizowania ( jak częściowo w "Bez mojej zgody". Odwracania kota ogonem i wprowadzania ton niepotrzebnych wątków jak "Zagubionej przeszłości" i czy ja wiem, pewnej dozy nieprawdopodobieństwa jak w "Świadectwie prawdy" niemniej jednak jest to rodzaj książek, które lubię i pewnie będę czytać mimo obaw. Z drugiej strony nie mam dostępu do wszystkich więc nadal będę liczyć na to, że każda następna będzie lepsza.
Użytkownik: misiak297 28.05.2012 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja lubię tego typu książk... | imarba
Ja też lubię dobre obyczajówki, bez jakiś akcentów romansowych. Pozwól sobie polecić Joannę Trollope ("Cudze dzieci", "Najlepsi przyjaciele" - dobra psychologia, prawdziwy problem i pełnokrwiści bohaterowie, bez katechizowania i romansów), a - z ostatnio czytanych - "Nikt się nie dowie" Barbary Delinsky. Z tych ambitniejszych pozycji: Białkowskiego, Ostrowską, Cunninghama no i oczywiście Axelsson.
Użytkownik: imarba 28.05.2012 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię dobre obycza... | misiak297
Ostrowskiej się boję, Axelsson oczywiście czytałam, reszty nie - muszę spróbować :)
Użytkownik: ka.ja 28.05.2012 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostrowskiej się boję, Axe... | imarba
Polecam zwłaszcza Cunninghama, ma nieprawdopodobny talent do opisywania drobnych, krótkotrwałych scen - łapania momentów. Trochę to przypomina krok w stronę scenariusza filmowego - kamera nagle zatrzymuje się na chwilę, żebym mogła przyjrzeć się lepiej ujęciu.
Użytkownik: imarba 28.05.2012 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecam zwłaszcza Cunning... | ka.ja
Jak tylko będę w bibliotece zapytam czy mają! To naprawdę coś dla mnie.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: