Dodany: 24.07.2007 00:05|Autor: strzelba
Z początku wydawała mi się drętwa
No tak - pomyślałem - pretensjonalny początek, straszenie książkami, ale potem wciągnąłem się. NIesamowite opisy, bajeczna wizja podziemnego świata, rozwijana z konsekwencją, co najważniejsze. W tej książce jest jak w życiu, ogólnie groteskowo, śmieszność miesza się z grozą i wzniosłością. Jeśli ktoś zastanawiał się jakie powinno być idealne dzieło fantasy, żeby nie kopiować Tolkiena - to ma odpowiedź.
Nieco męczyły mnie łamigłówki z rozszyfrowywaniem nazwisk autorów, ale anagramy nie są moją specjalnością - za to ile frajdy jak się odnajdzie Holderlina np, wśród Buchlingów oczywiście.
Naprawdę warto przeczytać, nie zrażać się pozorem literatury młodzieżowej. Ciekawa fabuła i lekkie pióro - zapewne autor tworzył pod wpływem Orma.