Dodany: 15.10.2004 09:10|Autor:

Książka: Dziecko
Hayden Torey L.
Notę wprowadził(a): marzenia

1 osoba poleca ten tekst.

nota wydawcy


Sześcioletnia Sheila nigdy się nie odzywała, nigdy nie płakała, a jej spojrzenie wyrażało nienawiść. Porzucona przez matkę, maltretowana przez ojca. Po akcie przemocy wobec innego dziecka zostaje umieszczona w klasie dla dzieci, dla których nie ma właściwie nadziei. Wszyscy uznali, że Sheila jest stracona, wszyscy poza jedną nauczycielką, która za zasłoną gniewu dostrzegła w dziewczynie iskrę geniuszu.

[Zysk i S-ka 1999]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5231
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Iliana 09.11.2007 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Sześcioletnia Sheila nigd... | marzenia
Ciepła, dająca do myślenia opowieść.
Warto
Użytkownik: nova.nike 23.06.2011 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciepła, dająca do myśleni... | Iliana
Popieram. Strasznie wciągająca, miejscami przerażająca, ale z pozytywnym wydźwiękiem. Koniecznie przeczytać!
Użytkownik: norge 06.07.2011 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Sześcioletnia Sheila nigd... | marzenia
Dziwna to książka. Przypomina mi powieści Érica-Emmanuela Schmitta. Z pewnych względów nie przepadam za twórczoscią tego autora, więc i "Dziecko" nie za bardzo mi się podobało.

Po pierwsze znowu mamy dziewczynkę w wieku lat 6, która zachowuje się, rozumuje i mowi jak nastolatka, albo całkiem dorosła osoba. Niepomiernie mnie to drażni. Po drugie cała historia wydaje mi się zupełnie ,nieprawdopodobna. Byłoby cudownie, gdyby dzieci z głebokimi zaburzeniami emocjonalnymi, z patologicznych rodzin, molestowane i krzywdzone byly w stanie zmieniać swoje zachowanie ot, tak w ciągu kilku tygodni czy miesięcy. To bajka, niestety.

Zauważyłam parę błędów i przeoczeń, co nie pomaga w uwiarygodnieniu opowieści. Ot, choćby pierwszy z brzegu przykład. Najpierw dowiadujemy się, że dzieci w specjalnej klasie (&, 7 i 8-latki z autyzmem, z dziecięcą schizofrenią, ze stanami lękowymi, agresywne, niedorozwinięte umysłowo itd.) piszą wypracowania, co pomaga im w wyrażaniu swoich uczuć, redagują krótkie liściki i wrzucają je do specjalnej skrzynki... Potem za jakiś czas autorka informuje, że oprócz Sheili (tytułowego dziecka) żadne z tych dzieci nie umie czytać, bo wszystkie są w jakiś sposób opóźnione w rozwoju.

Razi mnie też sentymentalizm, patetyczny język, dopowiadanie wszystkiego do bólu:
"Mimowolnie poczułam do niego sympatię, współczułam mu bardzo. Nie tylko Sheilą była ofiarą; także jej ojciec potrzebował pomocy, jaką ona otrzymała, i zasługiwał na nią. Kiedyś był małym chłopcem, któremu nikt nie ulżył w bólu i cierpieniu. Teraz stał się mężczyzną. Gdyby tylko znalazło się więcej ludzi, którzy potrafią kochać bez względu na wszystko, pomyślałam ze smutkiem. [s.155].
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: