Dodany: 02.04.2012 11:49|Autor: first-pepe

Czytatnik:

I historia zaczyna się na nowo...


Z niesamowitą pozycją miałem właśnie do czynienia. Baxter w książce Czasopodobna nieskończoność (Baxter Stephen), na 244 stronach, kondensuje fenomenalną podróż przez zagadnienia związane z teorią funkcji falowych, paradoksem kota Schrodingera (interpretacja na gruncie fizyki kwantowej), osobliwościami (wewnątrz czarnych dziur i nagie osobliwości), czarnymi dziurami, tunelami czasoprzestrzennymi, koncepcją trzech warunków brzegowych istnienia wszechświata (pierwszy, początkowy brzeg to pierwsza osobliwość - Wielki Wybuch, a z drugiej strony dwa końcowe brzegi - czasopodobna i przestrzenna nieskończoność, obecne także w osobliwościach). Z funkcjami falowymi z kolei związana jest koncepcja unifikacji i Ostatecznego Obserwatora (nie utożsamiać z Bogiem, czy bogami!), która prowadzi do jednego z najlepszych finałów w dziejach s-f.
Pod względem science wszystko się autorowi zazębia, wizja autora jest przytłaczająca i dosłownie rozciągnięta na wszystkie czasy i przestrzenie. Wizja ta stanowi hard s-f najcięższego sortu, przede wszystkim na poziomie wyobraźni, gdyż większość opisywanych zjawisk, teorii astrofizycznych, akcji itp. jest maksymalnie abstrakcyjna z uwagi na brak odniesienia do doświadczeń człowieka (możliwości indywidualne oraz gatunkowe, tj. trójwymiarowość postrzegania rzeczywistości). Baxter chyba nawet zdaje sobie z tego sprawę opisując w pewnym momencie, że rzeczywistość składa się z 11 wymiarów - 4 wymiarów makroskopowych (3 przestrzenie i czas) i 7 kwantowych i że ciężko człowiekowi znaleźć odniesienie dla wyobrażenia sobie czegoś, czego nigdy nie był w stanie dostrzec "okiem widzialnym", czyli tych 7 wymiarów kwantowych. I to wszystko skondensowane w malutkiej książeczce, którą można schować do kieszeni kurtki.
Oczywiście nie jest to pozycja idealna, tak jak majstersztyk s-f Iana Macdonalda Rzeka bogów (McDonald Ian) Jak pisałem w recenzji Mcdonaldowi udała się "misja niemożliwa" - sprawnie połączył wiarygodność i głębię psychologiczną bohaterów z totalnym rozmachem fabularnym. Baxter rozmach wydarzeń tworzy jeszcze większy, ale trochę na tych wszystkich fantastycznych ekstrapolacjach cierpią jednak bohaterowie. Nie twierdzę, że jest to jakaś totalna fuszerka, tylko subtelne poczucie, że bohaterowie są jednak dostosowywani do wizji wszechświata, a nie na odwrót. Mnie to oczywiście nie przeszkadzało, cieszyłem się jak dziecko czytając o próbie stworzenia z Jowisza nagiej osobliwości (mającej być jednocześnie zakodowaną wiadomością dla Ostatecznego Obserwatora, zawierającą ludzki genotyp i wszystkie inne informacje pozwalające Ostatecznemu Obserwatorowi wybrać na końcu funkcję falową ludzkości jako jedyną słuszną w ostatecznym kształtowaniu historii wszechświata) poprzez kontrolowany kolaps umieszczonych w jego jądrze miniaturowych czarnych dziur, czy też o wędrówce głównego bohatera poza czas i przestrzeń w fenomenalnej końcówce. To jest właśnie kwintesencja literatury, ekstrapolacja rzeczy, zjawisk, pojęć, wykraczających poza tu i teraz przeciętnej jednostki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 756
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: