Dodany: 30.03.2012 13:29|Autor: EnidEarie

Cztery godziny lotu na inną planetę


"Planeta Kaukaz" to bardzo wartościowa pozycja: pełno w niej nie tylko informacji, których brakuje w mass mediach - np. definicji pojęć tak, wydawałoby się, prostych jak "naród" czy "prawo", co spłaszcza zupełnie obraz Kaukazu, który nie składa się przecież tylko z zawiłej historii i bogatej etnografii, ale także trudnego do scharakteryzowania "klimatu" tego rejonu. Lub, jak ujmuje to autor - innej planety. W trakcie lektury wręcz pytałam samą siebie, jak to możliwe, że ten inny świat istnieje, mimo telefonów satelitarnych i tym podobnych, w zupełnie innym jednak dla mnie wymiarze, mimo że geograficznie jest to taka sama odległość jak do bliskiej memu sercu Andaluzji? Mentalnie bliżej mi już nawet do Indii, naprawdę (zapewne dlatego, że Indie to miłość życia mojego taty i tym sposobem nie da się ich wymazać z mojego życiorysu ;)). Ale Kaukaz?

Choć książka Góreckiego przybliżyła mi Kaukaz, pokazuje też, na jakie wyzwania trzeba się przygotować, gdyby się chciało tę planetę zobaczyć własnymi oczyma, zanim tradycje całkiem zaginą. Te wyzwania to nie tyle trudy podróży, co chęć zrozumienia, pozbycie się uprzedzeń, przekonania, że samemu wie się najlepiej, jak wszystko powinno wyglądać. To zdobycie się na pokorę i zadumę wobec Innych. Serce mi się krajało, gdy czytałam o losie Hinalugu, kolejnego magicznego miejsca, które znika i po którym za kilka lat zostanie już tylko kilka stron w pewnym reportażu...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 928
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: