Dodany: 23.03.2012 11:25|Autor: gowerus

Książka: Rzeka
Mayewski Paweł

1 osoba poleca ten tekst.

Oszukać przeznaczenie


"Rzeka" Pawła Mayewskiego, pisarza zmarłego w 1991 roku, wydana przez Oficynę Poetów i Malarzy w Londynie w 1960 roku, to książka właściwie nieznana polskiemu czytelnikowi. Ukazała się w mikroskopijnym nakładzie pięciuset egzemplarzy, później jej fragment został przedrukowany w antologii "Więźniowie nocy" i to właściwie koniec jej wydawniczej "kariery". A szkoda, ponieważ tomik nowel Mayewskiego to istna perełka literatury oscylującej wokół tematyki łagrowej. Sam autor został zesłany w czasie wojny na Syberię, co dodatkowo uwiarygodnia literacki przekaz.

"Rzeka" to cztery krótkie nowele, będące, moim zdaniem, wariacjami na temat śmierci. Józef Wittlin w przedmowie do książki nazywa autora "anatomem dna"* i nie jest to jedynie chwyt retoryczny, bowiem obszary psychiki, które penetruje Mayewski mogą być znane jedynie temu, który sam je poznał. Co zatem znajdujemy w jego utworach?

Pierwsza nowela, "Komary" to niemalże reportaż z życia "lesorubów" - ale nie to jest istotą tej prozy: pisarska sonda zatrzymuje się na sprawach o wiele ważniejszych niż wyrąb lasu. Próbuje ona uchwycić ten moment w psychice jednostki, kiedy o jej życie toczy się gra. I nie jest to gra rozumiana metaforycznie - o życie jednego z więźniów, niczym o płaszcz Chrystusa, gra się tu w karty. Ale przyjrzymy się następnemu utworowi - "Brzeg lasu". Tu autor koncentruje się na wydobyciu na świato dzienne resztek człowieczeństwa pozostałych w łagrowych więźniach. Oto jeden z towarzyszy niedoli trafił do kostnicy. Cóż w tym dziwnego? Otóż nic, poza tym, że nie był on martwy. Jeszcze. Jego kamraci starają się zrobić, co w ich mocy, by go ocalić. A taka sytuacja znowu stanowi doskonały pretekst do szerszych rozważań na temat śmierci, miejsca i kondycji człowieka w obozie oraz wartości jego życia. Na wątek człowieka "zamarłego" nakłada się jeszcze jedna historia, jeszcze bardziej tragiczna w wymowie, ale nie zdradzę za wiele. Użyłem wcześniej określenia "szersze rozważania", lecz nie należy się spodziewać od Mayewskiego wielosłowia - doskonale odmierza on każde słowo, żadne z nich nie pada nadaremno. Przyjrzyjmy się jeszcze dwu utworom: "Zabójcy" i tytułowej "Rzece". W tym pierwszym spotykamy człowieka, który dostał kopertę, a w niej kartkę z jednym tylko słowem: "Wykonać". Zarówno dla czytelnika, jak dla bohatera - potencjalnego zabójcy brzmi to nieco enigmatycznie. Co zrobić z taką wiadomością? Czy rzeczywiście "wykonać"? A jeśli już "wykonać", to jak to zrobić? Brak instrukcji, brak wskazówek, brak broni, a w szafie tylko tępy nóż. I nowela ostatnia, "Rzeka". Tu z niedostępnej Syberii przenosimy się na azjatycki step. Grupa wypuszczonych z więzienia Polaków szuka barki, która mogłaby zabrać ich jak najdalej od niedostępnego i spalonego słońcem stepu. Jak można się domyślić, część akcji rzeczywiście dzieje się na rzece - jednak nie jest to miejsce, które mogłoby kojarzyć się z wypoczynkiem, woda tej rzeki nie ma do zaoferowania nic poza śmiercią. Jednak nie to, jak przetrwać na rzece, jest tu najważniejszy. Do głosu dochodzą resztki honoru i urażona duma. Jak można zachować w takich warunkach te wartości? czy jest to w ogóle możliwe? - to temat ostatniej noweli w zbiorze.

Co można dodać? Może to, że książka Mayewskiego powinna zainteresować każdego, kogo porusza poznawanie człowieka w sytuacjach ekstremalnych - nie jest to jednak kopia dzieł Herlinga-Grudzińskiego czy Sołżenicyna. Proza Mayewskiego jest niezwykle precyzyjna, potrafi przykuć uwagę czytelnika niczym frapujący kryminał - jednak nie ma w niej ani odrobiny filuternego mrugania oczkiem do czytelnika szukającego taniej sensacji. Jakość i artyzm tej prozy są dla mnie bezdyskusyjne - to jedna z pereł (o ile to określenie tu pasuje) literatury łagrowej, i ta perła po z górą pięćdziesięciu latach od publikacji jeszcze, niestety, czeka na odkrycie i właściwą ocenę.


---
* Józef Wittlin, "Przedmowa", w: Paweł Mayewski, "Rzeka", przeł. Jan Kempka, wyd. Oficyna Poetów i Malarzy, 1960, s. 8.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1298
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: