Dodany: 19.03.2012 18:41|Autor: anek7
Książka: Wywiad z historią
Fallaci Oriana, Kissinger Henry, Nguyễn Văn Thiệu, Võ Nguyên Giáp, Norodom Sihanouk, Meir Golda, Arafat Jasir, Habasz George, Husajn I (Husajn ibn Talal), Gandhi Indira, Bhutto Zulfikar Ali, Bandaranaike Sirimavo, Nenni Pietro, Leone Giovanni, Andreotti Giulio, Amendola Giorgio, Brandt Willy, Hajle Syllasje (Hajle Selasje, Haile Selassie) (właśc. Mekonnyn Teferi), Pahlawi Mohammad Reza, Yamani Ahmed Zaki, Colby WIlliam, Pike Otis, Soares Mário, Cunhal Álvaro, Carrillo Santiago, Câmara Hélder, Makarios III (Makary III) (właśc. Muskos Michail), Panagulis Aleksandros
Mistrzyni wywiadu w akcji
Kiedy byłam nastolatką, marzyło mi się bycie dziennikarką - bo zawód ciekawy, bo ciągle w ruchu i w centrum wydarzeń, bo można spotkać interesujących ludzi i odwiedzić egzotyczne miejsca. Dosyć szybko jednak zrezygnowałam z tych marzeń, gdyż stało się dla mnie jasne, że kariera Oriany Fallaci nie jest mi raczej pisana, a pisanie notek o otwarciu remizy w Pipidówce Małej było jednak poniżej moich aspiracji...
Oriana Fallaci - jedna z najlepszych reporterek świata, nieustraszona korespondentka wojenna, dociekliwa mistrzyni rozmowy. Dla wielu była przykładem bezkompromisowości i cywilnej odwagi, jej wywiady to były majstersztyki dziennikarskiego rzemiosła. W 1974 roku we Włoszech ukazała się książka zawierająca jej wywiady z najważniejszymi politykami ówczesnego świata, przeprowadzone w latach 1969-73. Dzisiaj, po prawie 40 latach, publikacja ta trafia w ręce polskiego czytelnika.
Na kartach książki odżywają problemy, którymi w tamtym okresie żył cały świat - wojna w Wietnamie, konflikt pomiędzy Indiami i Pakistanem, walki palestyńsko-izraelskie, ale również zmiany społeczno-polityczne zachodzące w rodzinnym kraju dziennikarki.
Fallaci do swoich rozmówców odnosi się z szacunkiem, lecz bez czołobitności - bycie koronowaną głową czy szefem polityki zagranicznej światowego mocarstwa nie stanowi taryfy ulgowej. Każdy rozmówca jest dla niej przede wszystkim człowiekiem, który posiadając władzę, jest równocześnie obciążony odpowiedzialnością za kraj i ludzi tej władzy podlegających.
Pytania, które zadaje, często są niewygodne dla przepytywanego polityka - a jeżeli ktoś wykręca się od konkretnej odpowiedzi, taktownie, ale stanowczo wymaga zajęcia stanowiska w dyskutowanej kwestii. Zdarza się też, że przywołuje jakąś kontrowersyjną wypowiedź lub decyzję swojego rozmówcy i oczekuje jej skomentowania.
Każda rozmowa poprzedzona jest wstępem, w którym autorka pisze o okolicznościach przeprowadzanego wywiadu, przybliża postać swojego interlokutora, opisuje własne odczucia z tych spotkań. Ukazuje mniej znane oblicze ludzi, którzy wtedy tworzyli historię, a których my znamy już tylko z podręczników.
Oriana Fallaci stara się być w swoich wywiadach obiektywna, a także, co mnie szczególnie ujęło, dąży do poznania opinii wszystkich stron konfliktu, np. przy okazji starć izraelsko-palestyńskich rozmawia zarówno z Goldą Meir (premier Izraela), Jaserem Arafatem (przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny), George'm Habbaszem (założyciel Arabskiego Ruchu Nacjonalistycznego), jak i królem Husajnem z Jordanii.
Można by powiedzieć, że problemy, o których Oriana Fallaci dyskutuje ze swoimi interlokutorami, są dzisiaj nieaktualne, bo minęło tyle lat, a sama dziennikarka i zdecydowana większość jej rozmówców odeszli już z tego świata. Może i tak, ale mimo wszystko uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję choćby po to, żeby skonfrontować ówczesne plany polityków z ich realizacją oraz oczekiwane skutki z tymi, które nastąpiły w rzeczywistości.
Na koniec parę słów o warstwie edytorskiej. Książkę wydał Świat Książki na podstawie wydania włoskiego z roku 1977, które w stosunku do pierwotnej wersji zostało poszerzone o kilka rozmów z lat 1973-75. Ostatecznie w publikacji znalazło się 28 wywiadów ułożonych w sekwencje tematyczne. Wydawca dołączył do podstawowego tekstu suplement - są w nim biogramy osób, z którymi rozmawiała Oriana Fallaci.
Ma to wydanie (Świat Książki, 2012) niestety jedną wadę - dosyć drobny druk. Rozumiem, że to konieczność spowodowana rozmiarem tekstu - książka ma ponad 600 stron i większa czcionka spowodowałaby jeszcze powiększenie jej rozmiarów - ale trochę to męczy oczy.
Mam jednak nadzieję, że ten, drobny przecież, mankament nie zniechęci potencjalnych czytelników i sięgną po "Wywiad z historią". Warto.
[Recenzję opublikowałam na swoim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.