Dodany: 10.03.2012 21:36|Autor:

Książka: Caryca
Alpsten Ellen
Notę wprowadził(a): gosiaw

3 osoby polecają ten tekst.

nota wydawcy


Fascynująca historia niewiarygodnego awansu Marty Skowrońskiej, córki chłopa pańszczyźnianego z Inflant, która została pierwszą sprawującą realną władzę carycą Rosji. Towarzyszyła Piotrowi Wielkiemu w niezliczonych kampaniach wojennych i urodziła mu tuzin dzieci, godząc się z przedwczesną śmiercią większości z nich. Walczyła o Piotra, kochała go i oszukiwała – caryca Katarzyna była kobietą o niezwykłej sile.

Doskonały portret psychologiczny prostej, ale bardzo inteligentnej, gotowej na wszystko i sprytnej kobiety, która różnymi trikami przez ponad dwadzieścia lat trzymała u swego boku najpotężniejszego władcę Rosji, tylko pozornie pozostając w cieniu.

Wspaniała powieść biograficzna, oparta na faktach, bardzo rzetelnie przedstawiająca realia epoki, życie i stosunki panujące w Rosji w latach 1690-1727, jak również lata panowania Piotra I Wielkiego, prowadzone przez niego wojny i budowę St. Petersburga oraz powiązania polityczne i stosunki z Prusami oraz Saksonią.

[Sonia Draga, 2011]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7722
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: norge 13.08.2012 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Fascynująca historia niew... | gosiaw
Coraz bardziej mi się podobają powieści, w których narratorem jest jakaś znana postać historyczna. Tym razem poznałam losy Katarzyny I, żona cara Piotra I Wielkiego (była córką chłopa pańszczyźnianego z Litwy i nazywała się Marta Skawrońska, czyli udało jej się zrobić bajeczną karierę w stylu Kopciuszka!). Wspaniale oddany klimat tamtych czasów, dbałość o historyczne szczegóły, ładny język, umiejętność zainteresowania czytelnika - to plusy tej książki. Minusem jest ukłon w stronę "czytelnika czytadeł" i ubarwienie akcji kilkoma (średniej jakości) scenami erotycznymi. Zupełnie niepotrzebnie, bo książka i bez tego na pewno by się świetnie sprzedała.
Użytkownik: Czajka 15.09.2012 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Coraz bardziej mi się pod... | norge
Chyba kilkunastoma scenami. A jestem w połowie. I dopiero teraz się do niej przekonuję, wcześniej właśnie ta dosadność trochę mi przesłoniła historyczność. Bo książka napisana dosyć prosto, zajmująco ale nie wybitnie. Ale zajrzałam do Europy Daviesa i czytając o ówczesnych ekscesach, nie wiem czy to właśnie nie tyle ukłon w stronę czytadeł, co po prostu taki sposób na przekazanie tego.
Mnie razi jeden drobiazg językowy. Nie wiem, może faktycznie przez sto lat nastąpiła taka zmiana, ale nie wyobrażam sobie takiego nagminnego mówienia sobie po imieniu, Akurat jestem świeżo po lekturze wspomnień o Czechowie i nawet bliscy przyjaciele mówili sobie pan.
Natomiast na początku książki strasznie mnie denerwował bardzo wyrafinowany sposób narracji, zupełnie nieprawdopodobny u chłopki. To światło księżyca na jej piersiach - bardzo podejrzane. :)
Użytkownik: norge 18.09.2012 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba kilkunastoma scenam... | Czajka
Mowisz, ze kilkanascie tych scen co najmniej, Czajko? Wydawalo mi sie, ze gora 4 -5, ale pewnie je jakos przeoczylam. Tak, to prosto napisana ksiazka i zadnych liteackich fajerwerkow sie nie sposob w niej doszukac. Mnie jednak zainteresowala na tyle, ze oprocz tych nieszczesnych "scen" sie do niczego wiecej nie czepiam, choc pewnie by mozna.

A juz troche z innej beczki, to dochodze do wniosku, ze MOJE oceny raczej nic wspolnego z wartosciami literackimi ksiazek nie maja. Czytam cos z ogromnym zainteresowaniem i z przyjemnoscia, zapominam przy lekturze o Bozym swiecie, zal mi ze ksiazka sie skonczyla, bo fajnie byloby poznac dalsze losy bohaterow, w dodatku czuje sie zainspirowana do dalszych poszukiwan (poszukiwania dotycza powiesciach historycznych), to znaczy, ze ksiazka jest warta oceny bardzo dobrej.
Użytkownik: Czajka 18.09.2012 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Mowisz, ze kilkanascie ty... | norge
Hihi, cztery to były dzisiaj rano. Może dlatego tak jestem na nie uczulona, że ja słucham głównie w drodze do pracy i o siódmej rano w busie okoliczności jakby nie są nastrojowe. ;)

Mnie też zainteresowała, myślę, że sama historia i postaci są niezwykle interesujące, chociaż straszne. Caryca napisana jest z werwą, bez dłużyzn, jestem bardzo ciekawa ostatniego fragmentu z dziennikami. Też więc przesadnie się nie czepiam, ale mam niedosyt. Jest dużo szczegółów, dużo faktów z epoki (pomijając słowo makijaż, które chyba wynaleziono później, bo wtedy było różowanie), ale nie jest to mistrzostwo Gravesa, u którego Klaudiusz wypada w swoich "pamiętnikach" bardzo przekonująco.

A skoro mówimy o naszych, własnych ocenach. Moje kryteria są podobne - stawiam wysokie oceny, kiedy poziom satysfakcji jest duży, ale mam nadzieję, że lata czytania jednak zaowocowały śladowym rozeznaniem i jednak książka musi mieć jakieś wartości. I tym sposobem trochę te oceny z owymi wartościami się wiążą. To jest podobnie jak z jedzeniem - można lubić różne rzeczy zdrowe, kaloryczne, lżejsze, słodkie, chipsy czasem. ale przypalone trudno chwalić.

Użytkownik: beakwi 14.08.2012 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Fascynująca historia niew... | gosiaw
Uwaga na sporą ilość "ubarwień" w tej książce. Autorka nie zawsze trzymała się prawdy historycznej. Wszystko co miało miejsce w życiu Marty przed służbą u Glucków jest zmyśleniem. Podobnie jak los Marii Kantemir (która nota bene, była brunetką). Książka ta jest w gruncie rzeczy fikcją literacką opartą tylko częściowo na faktach. Dobrze jest skonfrontować się choćby z Wikipedią (wersją angielską lub rosyjską, bo polska jest zbyt uboga).
Użytkownik: norge 14.08.2012 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga na sporą ilość "uba... | beakwi
No i te ubarwienia właśnie stanowiły ukłon w stronę czytelnika czytadeł :). Jako konfrontację polecam opracowanie naszego rodzimego autora Piotr I Wielki (Serczyk Władysław Andrzej). Ja sięgnęłam po Serczyka już w trakcie czytania "Carycy" i jakichś wielkich przekłamań nie odkryłam, a to że książka jest fikcją literacką i że losy tytułowej carycy są tylko częściowo oparte na faktach, wiedziałam już przedtem. Co zupełnie mi nie przeszkadzało w czerpaniu przyjemności z tej lektury.
Użytkownik: beakwi 15.08.2012 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: No i te ubarwienia właśni... | norge
Serczyka czytałam bardzo dawno temu i nie pamiętam ile jest tam informacji o Marcie. Mówiąc szczerze, w ogóle nie zwróciłam na nią uwagi kiedy czytałam biografię Piotra.
Użytkownik: norge 15.08.2012 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Serczyka czytałam bardzo ... | beakwi
Ale a nie czytałam Serczyka, aby się dowiedzieć czegoś o Marcie. Chciałam poznać tamte czasy i wydarzenia widziane okiem zawodowego historyka, a przy okazji przekonać się, co źródła historyczne mówią na temat tego małżeństwa - car i chłopska córka rodem z Litwy :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: