Dodany: 05.03.2012 10:08|Autor: awiola

"Dziewczęta z Szanghaju"


Lisa See, amerykańska pisarka o chińskich korzeniach, to autorka dotychczas mi nieznana. Po tej książce nabrałam ochoty na szersze poznanie jej twórczości.

Tytułowe dziewczęta z Szanghaju to dwie siostry, Pearl i May, którym niczego nie brakuje do szczęścia. Mają dobrze sytuowanych rodziców, dobrą sytuację materialną, wykonują swój ulubiony zawód - pracują jako modelki. Poznajemy je w 1937 r., tuż przed wybuchem II wojny światowej i rewolucji w Chinach. Ojciec sióstr, nałogowy hazardzista, traci cały majątek. Siostry zostają zmuszone do poślubienia dwóch braci, na stałe mieszkających w Stanach Zjednoczonych, by ich rodzice mogli zachować rodzinny dom. W międzyczasie Japończycy napadają na Chiny, co powoduje, że Pearl i jej młodsza siostra muszą wyruszyć za mężami do Ameryki. Na miejscu okazuje się, że wyobrażenia nie zawsze są zgodne rzeczywistością, a Ameryka to wcale nie taka ziemia obiecana, jak mówiono i wierzono w Chinach.

Powieść ta to swoista saga rodzinna, której akcja rozgrywa się w ciągu dwudziestu lat (1937-1957). Narratorką jest Pearl, a akcja toczy się w Szanghaju oraz Los Angeles. Czytelnik może wnikliwie spojrzeć na stosunki społeczno-obyczajowe, jakie panowały ówcześnie w Stanach Zjednoczonych. Chodzi tutaj o stosunek Amerykanów do emigrantów z Chin czy Meksyku. Relacje te przez długi czas nie były zbyt dobre mimo dużej, pozytywnej roli chińskich emigrantów w II wojnie światowej.

To, co mnie osobiście zdziwiło, to postawa Pearl i May, ich poglądy na życie były bliższe Zachodowi niż tradycji chińskiej, co w tamtych latach było nie lada wyzwaniem. Zauważyć można również głęboką więź, jaka łączy obydwie siostry mimo ogromnej różnicy charakterów. Bliższa była mi Pearl, May jakoś nie mogłam obdarzyć sympatią. Uważam, że zbyt egoistycznie podchodziła do życia. Poza tym Pearl przeszła wielką przemianę, na którą wpływ miały okropne przejścia w drodze do Stanów Zjednoczonych.

Jest to powieść o trudzie życia, pokonywaniu przeciwności losu, dostosowywaniu się do istniejących warunków, często wbrew sobie. Bohaterkami są przede wszystkim kobiety, których rola w chińskim społeczeństwie jest bardzo umniejszana. Zakończenie „Dziewcząt z Szanghaju” jest otwarte. Obecnie autorka pracuje nad drugą częścią losów Pearl i May.

Polecam osobom, które chcą dowiedzieć się, jak wyglądało życie Chińczyków na tle ważnych wydarzeń światowych. Jest to z pewnością duża gratka dla sympatyków historii. Ja już wiem, co oznacza sformułowanie „papierowy syn”. Gdyby nie ta książka, pewnie nigdy bym się nie dowiedziała o tym procederze. Cieszę się, że mogłam na chwilę przenieść się w tamte niepewne czasy i przybliżyć sobie historię z nimi związaną. Wam też polecam tą podróż w przeszłość.



[Tekst opublikowałam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1341
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: