Dodany: 11.07.2007 16:43|Autor: exilvia
Kim poza nazwą jestem?
Kto nas przezywa, zanim jeszcze staniemy się sobą? - pyta retorycznie narratorka-autorka „Niefruwaka Piechotnego”, krótkiej książeczki dla dzieci o stworzonku, które wędruje po świecie i ciągle się o jakieś zwierzątko potyka, wpadając na podstawowy problem egzystencjalny człowieka, czyli pytanie: „Kim jestem?”, „Jaka jest moja tożsamość?”.
Kim jestem poza nazwą? Niefruwak Piechotny wyjrzał na ten świat pewnego pięknego dnia i usłyszał potężny głos, który wołał do niego „Niefruwaku! Piechotny!”. Stwierdził, że wypowiedź ta skierowana jest właśnie do jego osoby i myślał o sobie jako o Niefruwaku Piechotnym. Nie zaprzątał sobie tym problemem głowy aż do czasu, gdy napotkał pierwsze zwierzątko, które zapytało go, kim jest i nie zadowoliło się odpowiedzią, że nazywa się Niefruwak. Była to rozmowa z dżdżownicą, która nawet nie zdołała zadać mu ostatniego pytania o jego tożsamość, jednak jasno wynikało ono z całego dialogu i od tego milczenia Niefruwak rozpoczął rozmyślania nad sobą. Nie wystarczyła mu już droga, ciepło słońca i zielona trawka, lecz chciał dociec, kim naprawdę jest.
Skąd biorą się sny, które nie pozwalają nam fruwać? Od rozmowy do rozmowy, Niefruwak napotkał w końcu istotę, która okazała się miłością jego życia i to miłość właśnie wskazała mu, kim jest. Miłość go poznała, nazwała i dała tożsamość, a także sens życia.
Ta mała książeczka dotyka kilku najistotniejszych problemów filozoficznych nękających pewnie każdego człowieka. Pytanie o tożsamość, o związek między nazwą a rzeczywistością, o istotę miłości, o przeszkody, które stają na drodze realizacji własnego ja – o wszystkim tym można przeczytać na kilkudziesięciu stronach tej książeczki dla dzieci. Historyjka okraszona delikatnymi, oryginalnymi ilustracjami autorstwa Gosi Mosz (wydanie Naszej Księgarni, Warszawa 2005 r.) w pięknej różowo-fioletowej tonacji.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.