Na białym szlaku (Centkiewicz Czesław Jacek, Centkiewicz Alina (Centkiewiczowa Alina))
Język tej książki wiele osób może zrazić, na wielu twarzach może też wywołać uśmiech wspomnień. Nie brak tutaj "towarzyszy", "kolektywów", dużo Związku Radzieckiego...Proszę się jednak tym nie zrażać-autor(przepraszam autorzy) jest jednym z tych gawędziarzy, którzy opowiadają lekko, barwnie, ze swadą.Język, którym się posługuje jest znakiem tamtych czasów w naszym kraju. Od pierwszych kartek książki( a jest to kilka opowiadań połączonych tematem z tytułu) dajemy się wciągnąć w opowieści niezapomniane. Mamy tutaj prawdziwych bohaterów, nieujarzmioną przyrodę i heroiczne wyczyny. Wyobraźmy sobie, że siedzimy przy ogniu kominka a obok potężny marynarz ubija tytoń w fajce i zaczyna snuć swoje morskie opowieści...
Po lekturze tej książki wiele czasu spędziłem szukając faktów poszerzających moją wiedzę o historii odkryć Arktyki i Antarktyki. Dowiedziałem się jak fascynujące są krainy zimna i jak niesamowite historie towarzyszyły ich eksploracji.Kto chce dowiedzieć się czegoś o zdobyciu bieguna południowego, poznać postaci Scotta, Amundsena, niezłomnego jak skała Shackletona, kto wreszcie nie słyszał o tragedii "Czeluskina" powinien sięgnąć po tę książkę. Wyniesie z niej mnóstwo wzruszeń, głód przygody i chęć poszerzania wiedzy... a to jest bardzo cenne w książkach.
Dla mnie super, w sam raz na początek poznawania kolorowej historii Białego Lądu.