Dodany: 08.07.2007 18:21|Autor: mazalova

Specyjał


Wpadła mi w ręce ostatnimi czasy rewelacja przyrodnicza autorstwa niejakiego Zoszczenki Michaiła pt. "Opowiadania o Leninie". Dawno nie czytałam czegoś tak świeżego i bezpretensjonalnego ;-). Wymarzony eksponat, gdyby chciało się komuś pokazać, jak to kiedyś robiono ludziom wodę z mózgów.

Dawniej, tjaaa :P.

Tylko czekać, aż Bracia pozazdroszczą tej subtelności propagandowej i wyprodukują książkę - być może nawet do spisu lektur szkolnych, no bo czemu by, kurczę, nie - o swoich losach i przygodach. Już widzę analogiczne rozdziały; "O tym jak Jarek się uczył" z niezapomnianym wstępem "Jarek uczył się bardzo dobrze, a nawet świetnie" (str. 9). Albo napisane jakby specjalnie dla Nich opowiadanie "Szary koziołeczek" z pamiętnym "Kiedy Jarek był małym chłopcem, to prawie niczego się nie bał. Śmiało wchodził do ciemnego pokoju. Nie lękał się, kiedy opowiadano straszne bajki. I w ogóle bardzo rzadko płakał. A miał młodszego brata, Leszka, ładnego i dobrego chłopca. Lecz Leszek odznaczał się niezwykle czułym sercem. Wystarczyło, by ktoś zanucił smutną pioseneczkę, a Leszkowi już łzy płynęły z oczu. Szczególnie zaś gorzko płakał, gdy dzieci śpiewały piosenkę "O koziołeczku" (ble, ble, ble). A na to mały Jaruś odpowiedział - To dlaczego Leszek się boi? Ja nie chcę, żeby Leszek beczał ze strachu. Dzieci powinny być odważne.
Wówczas Leszek rzekł:
- Dobrze, już nie będę" (str. 12).

Albo tak: Jola przyjechała do Jarka aż ze Słupska, ale niestety - w podróży zagubiła gdzieś swoje buciki. Jarek przywitał się z nią czule i zapytał: - Jolu, gdzie są twoje buciki?
A ona odparła cicho: - Ach, tak spieszyłam, tak pędziłam na spotkanie, że zgubiłam je w jakieś kałuży.
Wówczas Jarek podniósł kobietę z kolan i rzekł: nie martw się, sprawię ci nowe, dokładnie takie same.
Taki on był dobry, ten nasz Jarek!

W związku z wszystkimi aferami z Teletubisiami, torbami, lekturami, szatanem, co ludziom przemyka po buziach i całym tym cyrkiem, książka w stylu Zoszczenki nie zdziwiłaby mnie nic a nic. O.


Fragmenty zapożyczone z: Michaił Zoszczenko, "Opowiadania o Leninie", wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1970, str. 9, str. 12. Imiona jeno zostały zmienione, co oczywiste.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5730
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: Korniszon13 09.07.2007 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpadła mi w ręce ostatnim... | mazalova
ROTFL Jesteś zabójcza. ;P
Użytkownik: Vemona 09.07.2007 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpadła mi w ręce ostatnim... | mazalova
Cudne, po prostu cudne!! :-))
Użytkownik: mazalova 10.07.2007 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpadła mi w ręce ostatnim... | mazalova
Tak to bywa, no :P
Użytkownik: misiak297 10.08.2007 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpadła mi w ręce ostatnim... | mazalova
Ciekawe czy znajdę to w mojej bibliotece?
Użytkownik: adrianna 16.08.2007 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czy znajdę to w m... | misiak297
I co? Znalazłeś w bibliotece? Jeśli nie, to napisz maila - teraz książka jest u Syrenki i kombinujemy do kogo tu wysłać. Jest ktoś jeszcze chętny?
Użytkownik: misiak297 17.08.2007 04:05 napisał(a):
Odpowiedź na: I co? Znalazłeś w bibliot... | adrianna
Oooo!!! Piszę się jak najbardziej!!! W bibliotece ani widu:) Jutro się odezwę na maila:)
Użytkownik: anndzi 22.08.2007 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: I co? Znalazłeś w bibliot... | adrianna
I ja też jestem chętna po misiaku!:-)
Użytkownik: Korniszon13 22.08.2007 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja też jestem chętna po... | anndzi
A ja po Tobie, okej? :D
Użytkownik: joanna.syrenka 16.08.2007 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wpadła mi w ręce ostatnim... | mazalova
Nigdy nie wiem jak oceniać tego typu książki.
Z jednej strony - śmiałam się w głos i wyłam z uciechy. Z drugiej - dawka naiwności i infantylności przekracza jakieś 100 razy normy nawet z "Trędowatej".
I jeszcze wspomnienie mojej Mamy, która zakrzyknęła, że w życiu tego do rąk nie weźmie, bo kazali jej się uczyć tego na pamięć, i to po rosyjsku...

Jak ocenić taką książkę?
Użytkownik: joanna.syrenka 16.08.2007 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie wiem jak ocenia... | joanna.syrenka
P.S.
Dziękuję Adriannie za wypożyczenie :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: