Dodany: 11.02.2012 20:50|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

2 osoby polecają ten tekst.

A teraz nareszcie coś mądrego, czyli Jacek Kaczmarski o książkach


Jacek Kaczmarski
Oda do mego (wstydliwego) księgozbioru
[z tomiku "Tunel"]

O, książki moje! Tomy tłuste,
Mrowiska pracowitych czcionek!
Gdy wzrokiem grzbiety wasze musnę,
Już czuję, jak rozkosznie tonę.

Jest w Was pokusa, pusta rozkosz,
Narzędzie mordu (czas - ofiarą)
I tarzać można się w Was bosko
Pławiąc się w zbrodni… (gardząc karą).

A przecież potraficie gryźć
I sen usunąć z ciężkich powiek,
Lecz bez Was – jak przez życie iść,
Mówiąc o sobie jeszcze – Człowiek?

Choć mnóstwo czarno-białych bzdur
Widzi w Was sposób na przetrwanie –
Jesteście, jak ogromny chór,
Gdzie każdy miewa własne zdanie.

Zatem bezwzględnie można mieć
Do współbrzmień Waszych zastrzeżenia,
Lecz w demokracji – każdy śmieć
Musi mieć coś do powiedzenia.

Zbieracie – mówią żony – kurz.
Ba! Wtedy, kiedy nikt nie czyta!
Mieć w domu Wasz Jadłospis Dusz
I móc nie najeść się do syta!

Przy Was, jak ostrzyżony Samson,
Choć ślepy – nie dam się poniżyć.
Kto umie czytać piękne kłamstwo –
Do Prawdy się (być może) zbliży.

Więc proszę jeszcze! Więcej! Tłuściej!
Treściwiej! W lęku i w inwencji!
Bym sączył, co czyjś talent chluśnie,
Smakując wrzątek… i esencję.

***

Jacek Kaczmarski
z wiersza "Luter"

(...)
Słowa palą, więc pali się słowa:
Nikt o treści popiołów nie pyta
(…)
Lecz niech czyta, kto umie,
Niech nauczy się czytać!
Niech powraca – do słowa!



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 712
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: